27 stycznia 2011, 21:45
czy Was też dopada wieczorne jedzenie??? ja sie w dzień potrafie trzymać z dietą ale gdy nadejdzie ten wieczór (tak od godz 17 do nawet 22) to jest jakaś masakra;/ niewiem czemu ale wtedy mam największą ochtę jeść duuuuuuuużooooo ;/ a jak wiadomo że wieczorem prawie sie siedzi w domu i nic nie robi tylko tyje ;/ macie jakieś sprawdzone metody by oddalic od siebie mysli o jedzeniu? tylko nie ćwiczenia błagam ;p
- Dołączył: 2009-05-11
- Miasto: Baku
- Liczba postów: 8366
28 stycznia 2011, 12:28
moje sposoby?
kefir ;)
herbatka
woda
guma do żucia ( kiedy mam coś w buzi to zapominam o jedzeniu;))
najlepiej to nie schodzić do kuchni;) jak już pójdę to coś mnie kusi... i nie zawsze wytrzymam:(
- Dołączył: 2010-10-28
- Miasto: Mexico
- Liczba postów: 508
28 stycznia 2011, 12:29
Jak już zostało powiedziane DUŻE ŚNIADANIA, najlepiej białkowe. Wydaje mi się, że osoby, które najadają się w nocy rano zapewne trudno im cokolwiek przełknąc z wyjątkiem kawy.
Jak mimo to jest się głodnym i nawet PICIE hektolitrów wody nie pomaga, to proponuje zjeść coś białkowego, byle nie węglowodany, bo one pobudzają jeszcze bardziej apetyt.
Np. Anja Rubik w DDTVN mówiła, że ma czasem zwyczaj zjadania płatków z mlekiem o 12.00 w nocy(są naprawę sycące), a wiecie jaką ma figurę :)
28 stycznia 2011, 13:07
może jesz za małe śniadania?
albo za dużo słodkich rzeczy?
ja przestawiłam się na obfite śniadania i przez to nie chce mi się już tak jeść wieczorem.
Tak samo nie jem słodkich rzeczy ( nie chodzi tylko o słodycze typu czekolada itp , ale słodkie w smaku) ponieważ potem nabieram większego apetytu..
Polecam jeść więcej białka, pić wodę 30 min. przed posiłkiem i zieloną herbatę po posiłku, zapełni żołądek ;)
W ogóle ostatnio zaczęłam pić magnez, nie chce się po nim słodkiego ;P
- Dołączył: 2009-02-24
- Miasto: Grecja
- Liczba postów: 178
28 stycznia 2011, 13:12
najpierw pozbyłam się głodu. zaczełam jeść śniadania i w ogóle tak jak trzeba. Głodu wieczorem nie czuję ale pozostało przyzwyczajenie, z którym muszę walczyć. U mnie najgorsza pora to pomiędzy 16 a 18. Wracam z pracy jem obiad i odrazu mogłabym zjeść kanapki i kawę z czymś słodkim. Walczę z tym. Po obiedzie robię kubas czerwonej herbaty, dzbanek zielonej i woda. I tak sobie popijam. Nie wiem, czy uda mi się na stałe przyzwyczaić. Kiedyś miałam chęć na jedzenie największe o 20-tej. Teraz pora się przesunęła:) Musimy walczyć dziewczyny:)
Jak poćwiczę godzinkę(rower, steper) to też nie myślę o jedzeniu ale leń mnie opanował od nowego roku:(
- Dołączył: 2009-10-15
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4376
28 stycznia 2011, 13:20
ja wlasnie jak wlaczam serial to najbardziej mnie ciagnie... i tylko bym jadla, czipsy, paluszki, orzechy, cokolwiek, byle chrupalo, a jak nie ma to pieczywko chrupkie albo ryzowe, wlasciwie to mi obojetne co byleby jesc :/ nawet plastry sera zoltego jak mam... ale teraz nie kupuje, staram sie, ale i tak ulegam :( wczoraj uleglam strasznie :(( moj jedyny dzialajacy sposob to wyjsc z domu, gdzies gdzie sie nie je - najlepiej silownia, basen :P tylko ze ciezko wyjsc z domu jak sie ma takiego lenia jak ja :(( jak juz wyjde i wroce wieczorem zmeczona to tylko kapiel i spac, ale zazwyczaj niestety nie udaje mi sie ze soba wygrac i nie wychodze tylko wlaczam film i zre jak swinka :(
- Dołączył: 2006-01-22
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 73
28 stycznia 2011, 13:53
ja to bez roznicy jakie jem sniadania to wieczorem i tak m isie chce jesc bo przeciez od tej 8 czy 9 rano do 19 juz sniadanie sie kilka razy spali, no trzeba ze soba walczyc niestety, mi na poczatku bylo trudno teraz juz sie przyzwyczailam a jak sie bardzo chce coś zjeść to mozna owoc, suche platki, powiem szczerze ze czasmai wypijam kawe i to skutecznie zapycha mi zoladek ale to dlatego ze siedze teraz nocami i sie ucze przed sesja :D
- Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Zofia
- Liczba postów: 2
28 stycznia 2011, 14:10
U mnie tez najgorsze wieczory ale staram sie nie opychac,wcinam chrupki kukurydziane i troche oszukuję nimi głód.Przez ostatnie 4 tygodnie tak udało mi sie zrzucic 5 kg i byle tak dalej.Chciałabym sobie jeszcze w fajnych ciuchach pochodzic a nie w takich ,które są akurat na mnie dobre.Zycze wytrwałosci
28 stycznia 2011, 14:33
Gdy zjesz idealne sniadanie ( duze, itp) oraz calkiem ok obiad + przekąski i do tego kolacja kolo 20 to nie ebdziesz odczuwac zadnych napadow glodu;p
28 stycznia 2011, 14:35
marrytyna a jesz przekąski jakies miedzy sniadaniem a obiadem?:>
- Dołączył: 2010-04-04
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1055
28 stycznia 2011, 14:50
ja zauważyłąm, że jak na pierwsze 2 posiłki zjem min. 600 kcal, to nie mam wieczornych napadów głodu, jak zjem mniej to mam