- Dołączył: 2010-11-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1608
25 stycznia 2011, 18:28
Witam!
Każda z nas, zalicza wpadki.
Kompulsy, nagle coś w nas krzyczy "CHCE!!"
Postanowiłam, że w tym temacie będziemy mogły zadawać sobie kary,
każda z nas może tu napisać czym dziś nagrzeszyła.
A my będziemy dawały karę.
Zastanowię się czy bedzie jakiś podział, forum otwarte czy zamknięte.
jeszcze to wspólnie uzgodnimy,
narazie zapraszam.
Jeżeli będzie wogóle ktoś chętny(a mam nadzieje że będzie nas sporo)
to podm swój grzeszek.
Jedynym pożytkiem z niego jest pomysł na ten temat
:/:/:/:/:/
Obiela
25 stycznia 2011, 19:30
> Mi się ostatnio rzadko zdarzają kompulsy, nie wiem
> co sie dzisiaj ze mną stało że zjadłam tego loda
> :/ Tak ładnie mi szło, nie jadłam słodyczy już 23
> dni...
Wydaje mi się, że jesteś dla siebie zbyt surowa, ale w końcu to Twoje życie i Twoja dieta, dlatego nie chcę się za bardzo mieszać :).
W każdym razie ten 1 lód to tak jakbyś zjadła 1 jogurt, np Danio. Aczkolwiek Big Milk ma i tak mniej kalorii niż Danio.
A ostatecznie lepiej zjeść 1 loda niż 1 tabliczkę czekolady ;).
- Dołączył: 2010-04-04
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1055
25 stycznia 2011, 19:33
koteczekk czytałam gdzieś, że jak już musisz coś zjeść, i nie zadowolisz się owocem to najlepszy będzie właśnie lód śmietankowy albo sorbetowy - ma najmniej kalorii, a przez to, że jest zimny szybciej się go spala! dobrze, że tylko jeden :)
25 stycznia 2011, 19:43
Jejku Kochane jesteście.. Szczerze to się jakoś nie przejmuje tym,że zjadłam tego loda.. Tyle dni wytrzymałam bez słodyczy choć miałam wiele okazji by zjeść coś słodkiego. Więc ten jeden lód to nic złego..
- Dołączył: 2010-11-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1608
25 stycznia 2011, 20:10
Tak, potwierdzam najlepiej jak już trzeba to zjeść loda.
A do dziewczyn które pozbyły się kompulsów to możecie powiedzieć jak???
Bo wiecie, ja nie wiem poprostu mnie nachodzi.
Zwalczam to ale nie zawsze zdążę sie zastanowić "Po co mi to?"
Raz miałam taką sytuację, że jak włożyłam kostkę białej czekolady do ust to pomyślałam Po co mi to i wyplułam XD
Dobrze że nikt tego nie widział XD
25 stycznia 2011, 20:13
> Jejku Kochane jesteście.. Szczerze to się jakoś
> nie przejmuje tym,że zjadłam tego loda.. Tyle dni
> wytrzymałam bez słodyczy choć miałam wiele okazji
> by zjeść coś słodkiego. Więc ten jeden lód to nic
> złego..
Ja lodów nie traktuje jako słodyczy. Chociaż mimo tej "ulgi" i tak ich nie jem. ;)
Skusiłam się na miseczkę lodów w sylwestra :). I wiem, że gdybym wtedy traktowała je jako słodycze to dziś cały czas bym ważyła te 60 kg. A jest mniej :).
25 stycznia 2011, 20:28
> Tak, potwierdzam najlepiej jak już trzeba to zjeść
> loda.A do dziewczyn które pozbyły się kompulsów to
> możecie powiedzieć jak???Bo wiecie, ja nie wiem
> poprostu mnie nachodzi. Zwalczam to ale nie zawsze
> zdążę sie zastanowić "Po co mi to?"Raz miałam taką
> sytuację, że jak włożyłam kostkę białej czekolady
> do ust to pomyślałam Po co mi to i wyplułam
> XDDobrze że nikt tego nie widział XD
Mogę Ci napisać jak wyzbyłam się kompulsów, chociaż nie gwarantuję Ci sukcesu - każda z nas jest inna, ma inne podejście do pewnych spraw, priorytety, różnimy się charakterami etc. Więc to co pomogło mi, niekoniecznie musi pomóc Tobie a to co pomoże Ci, niekoniecznie musi pomóc mnie :).
Wbrew pozorom na proces naszego odchudzania nie mają znaczenia tylko postanowienia typu "nie będę jadła słodyczy". Jeśli nabieżesz pewności do samej siebie, poukładasz sobie wszystko to bycie na diecie przychodzi wtedy łatwiej. Jeśli stoisz na niepewnym gruncie, nie masz określonych celów (które nie dotyczą tylko odchudzania, ale po prostu Twojej przyszłości) to wtedy będzie Ci również trudniej wytrwać na diecie.
Tak w skrócie:
1) Dorosłam. Nie wiem czy to odgrywa jakąkolwiek rolę w odchudzaniu, ale dla mnie na pewno. Stałam się odpowiedzialna za siebie, swoje ciało, psychikę, zdrowie. Niby to tylko głupia cyferka 18 i kawałek plastiku, który nazywany jest również dowodem osobistym...ale mi to wiele dało...stałam się...bardziej dojrzała psychicznie? Chyba tak.
2) Ustaliłam swoje priorytety. W tym swoją przyszłość - kierunek studiów, co chcę robić. Ze względu, że wybieram sobie kierunek medyczny, moim priorytetem jest zadbać o swoje zdrowie - zarówno psychiczne jak i fizyczne.
3) Nie jestem idalna i nikt tego ode mnie nie oczekuje. Czasami ma mi się prawo czegoś nie chcieć.
4) NIE LICZĘ KALORII. Wybieram produkty tylko i wylącznie zdrowe. (Dla mnie to podstawa, niegdyś wpadłam w wir liczenia kalorii - nie życzę tego najgorszemu wrogowi !). Nie jem słodyczy.
5) Opanowałam emocje. Kiedyś, kiedy byłam zła, smutna, zmartwoiona - jadłam. Teraz ćwiczę albo wychodzę ze znajomymi.
- Dołączył: 2010-04-04
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1055
25 stycznia 2011, 21:08
Jak wyjść z kompulsów? Ja mogę tylko napisać jak ja z nich wychodzę.. to dopiero 3 tygodnie, ale przez ostatnie ponad pół roku nie byłam w stanie wytrzymać bez dłużej niż 14 dni, a każdy kolejny coraz częściej i coraz dłużej.. Żal mi pieniędzy wydanych na jedzenie, przybranych kilogramów i straconych godzin z młodego życia.
Odpuściłam dietę.
Zaczęłam się zastanawiać nad sobą.. kim chce być, co robić.. mam trudne zajęcie na przyszłość, wiele stresów, życie w biegu + wstyd że tak się zapuściłam..
I doszłam do wniosku, że nowy rok, to nowy czas na nowe życie, gdzie przed problemami się nie ucieka tylko z nimi walczy..
Wybawiłam się na sylwestra, i nie wykorzystałam go jako 'dzień przed dietą, więc trzeba się najeść'
nawet nie spróbowałam większości dań.. nawet o tym nie pomyślałam..
A potem przez pierwszy tydzień diety byłam mocno chora- leżałam z gorączką i nie byłam w stanie się doczołgać do lodówki..
Teraz? dieta nie jest moją obsesją.. w najgorszych dniach dzieliłam jedzenie na 24h na maleńkie porcje i jadłam co godzinę.. i po czasie orientowałam się, że nie jestem wcale głodna.. że czuję tylko takie dziwne uczucie..
TO CHOROBA A NIE GŁÓD
moje motto.
Wygrywam, bo sama tego chcę. Po tym długim wywodzie, to zdanie wyjaśnia wszystko
- Dołączył: 2010-12-28
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 2218
25 stycznia 2011, 21:23
No mi sie nie zdarza wogóle podjadać ale dzisiaj wyjątkowo(bo byłam po ćwiczeniach moze dlatego) tak ok 20.00(pora na jedzenie zabroniona)dopadła mnie chęc na kaszanke no i troche jej skubłam i teraz mam wyrzuty smienia :(
- Dołączył: 2010-04-04
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1055
25 stycznia 2011, 21:43
paulaaa pozbądź się ich :) w tym przypadku nie warto się dołować :) zrób 20 przysiadów, 5 pompek i poczekaj ze spaniem jakieś 2h od czasu zjedzenia i będzie ok :)