Temat: TERAPIA SZOKOWA !!!

Znacie jakąś porządną terapię szokową przeciw objadaniu się?? Kiedyś się nad tym zastanawiałam bo chciałam znaleźć coś co spowoduje że przestanę jeść w gigantycznych ilościach i żebym przestała się objadać i w końcu zaczęła chudnąć... szukałam min zdjęć z osobami które ważą ponad 300kg - nie pomogło, spodnie w które się kiedyś mieściłam- nie pomogło, czytałam o chorobach które sprzyjają przy wysokiej nadwadze i nic. I mam pytanie właśnie co może pomóc? Szukam czegoś co tak we mnie trafi ,że doznam jakiegoś szoku który po prostu zadziała na to że koniec definitywny z objadaniem się itd.. a może nie ma czegoś takiego? i może tylko pomóc silna wola walki, której niestety brak...?? Wy też czegoś takiego próbowałyście??
ja kiedyś oglądałam taki program o odchudzaniu, w którym kolesiówa (prowadząca program) pokazała ciasto jakiejś drugiej kolesiówie, którą musiała ` wyszczuplić ` i gdy ta kolesiówa (co się odchudzała) przekroiła te ciasto to w środku była wątroba człowieka... noo, strasznie nie tego  brzydziła. ja tez bym nie ruszyła potem.. ;/
o matko ;o to rzeczywiście szok ;o ale skąd ja do licha wezmę wątrobę z człowieka ;o muszę szukać dalej :P ale samo wyobrażenie tego przyprawia o mdłości ;o a może to dobry sposób żeby se przed każdym jedzeniem wyobrazić że w środku tego co chcę zjeść jest coś takiego jak ludzka wątroba??

Ja o tym zadecydowałam gdy spojrzałam w lustro i zobaczyłam... no właśnie zaniedbaną nastolatkę z tonami zwijającego się tłuszczu na brzuchu, udach i biodrach, powiedziałam DOŚĆ! i schudłam 10 kg :p

no na mnie to nie działa niestety już kilka razy próbowałam sie tak przegłodzic i niestety żadnych rezultatów ;/ alę dziękuję za rady :) no cóż czekam dalej na inne propozycje :)
Znam jeden głupi, ale bardzo skuteczny sposób na wyleczenie się z czekoladoholizmu. :)  Trochę pokruszonej czekolady należy wrzucić do sedesu, popatrzeć sobie na to, a później, gdy gdzieś się zobaczy czekoladę to należy sobie myśleć, że to ta sama, co pływała w sedesie. ;D Na pewno przechodzi ochota. ;)
Pasek wagi
morrissey dobre, to dopiero szok xD
ja chyba musialabym wrzucic do kibla wszystko co mam w lodowce..ale chyba o tym pomysle(a do pustego?;)))))))))))
Ostatnio oglądałam pewien program o odchudzaniu. Kobieta uwielbiała lasagne. Zmiksowano ten posiłek, przelano do wielkiej szklanki, w której nie wyglądał tak rewelacyjnie. Kobieta codziennie rano musiała wąchać tą "lasagne",  którą trzymała w szafce :) Już na drugi dzień nie pachniała za fajnie, ale to miało ją zrazić do jadania czegoś takiego i poskutkowało :)
Pasek wagi
bluerosee - ja wrzucałam do pustego, ale u Ciebie to inwencja własna :D
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.