- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 sierpnia 2015, 13:53
Przy wzroście 166 cm ważę 62 kg. 1,5 roku temu schudłam 20 kg w pół roku. Ważyłam bardzo dużo przez co miałam wstręt do ćwiczeń fizycznych, stąd ten sukces oparł się jedynie na diecie i to bardzo inwazyjnej (Diecie 1000 kcal dla ścisłości). Niestety, została mi spora ilość skóry na udach oraz brzuchu, a na pośladkach wystąpił paskudny cellulit.
I stąd moje pytanie - czy ktoś miał podobny problem z nadmiarem wiszącej skóry? Wiecie jak z nią walczyć? Gdyby tego było trochę to oczywiste byłyby kremy z kolagenem i masaże, jednakże co przy dużej ilości?
Na ten moment ćwiczę (2 razy w tygodniu bieganie, 3 razy w tygodniu Skalpel Chodakowskiej (na razie tylko 25 minut), 1 raz w tygodniu basen). Czy mogę zrobić coś jeszcze?
8 sierpnia 2015, 10:10
Ale po co mam się zamęczać 2 godzinami ćwiczeń w domu (codziennie) skoro mogę zrobić to samo w godzinę 3 razy w tygodniu na siłce - i to z lepszym efektem...?.Nie wiem dlaczego tu na vitalii jedynym sposobem na to by miec fajna figure jest tylko silownia. Nic innego sie nie liczy. Dziwne kiedys nie bylo silowni ja chudlam z 81 kg do 54 i nie mialam wiszacej i nie mam dalej mimo swojego wieku skory, choc nie powiem cwiczylam bardzo duzo glownie callan , bo ona wtedy byla uwazana za the best. Nie dajcie sie juz zwariowac z ta silownia, bo jeszcze troche to uwierze, ze sam karnet na silownie wykupiony to juz pelen sukces idealnej sylwetki.
podejrzewam ze pod warunkiem ze ktos kto się zna na rzeczy rozpisze Ci dobry trening. Chyba ze sama wiesz co i ile trenowac
8 sierpnia 2015, 10:43
Nie obraź się, ale tu raczej psycholog potrzebny (nie masz wiszącej skóry)
ja pierd ... Gdzie ta wisząca skóra?
Już mi wyjaśniono, że to otłuszczenie. Aczkolwiek nadal nie bardzo wiem jak z nim walczyć.
8 sierpnia 2015, 10:52
Weszłam w poszukiwaniu tej wiszącej skóry - zobaczyłam dziewczynę z tłuszczykiem tu i ówdzie.
8 sierpnia 2015, 11:22
Nie obraź się, ale tu raczej psycholog potrzebny (nie masz wiszącej skóry)Już mi wyjaśniono, że to otłuszczenie. Aczkolwiek nadal nie bardzo wiem jak z nim walczyć.ja pierd ... Gdzie ta wisząca skóra?
Przecież już było podawane kilka razy. Trening siłowy z obciążeniem aby zwiększyć masę mięśniową plus dieta o niewielkim deficycie kalorycznym (musisz obliczyć swoje CPM i od tego odjąć np. 200, trzymać się tej kaloryczności i pilnować b/t/w). Bez mięśni nie będziesz jędrna, nieważne ile schudniesz to efekt będzie taki jak teraz, a żeby zwiększyć ilość mięśni musi być trening siłowy. Ważne tez jest aby nie schodzić zbytnio z deficytem bo wtedy dalej będziesz paliła mięśnie.
8 sierpnia 2015, 11:32
Musisz odpowiednio dobrać ćwiczenia. Myślę, że ćwicząc chodakowską z czasem skóra się poprawi i nabierzesz mięśni bo tego ci teraz potrzeba. Niestety ale chudnąć tylko na samej diecie tak się właśnie wygląda.
8 sierpnia 2015, 11:56
Śniadanie: 2 kromki pieczywa pełnoziarnistego z szynkąDrugie Śniadanie: Kaszka z syropemTrzecie Śniadanie: 1 kromka pieczywa pełnoziarnistego z twarogiemObiad: Jajko sadzone + 1,5 ziemniaka gotowanegoDeser: Lód wodny (ten 50 kcal z biedronki)Dzisiaj bylo dość ubogo. Normalnie na obiad jem jakieś mięso ;)Trzymam kciuki! :)
Miałaś rację, masz "standardiwa dieta", czyli głodówka w dodatku fatalna jakościowo :(
8 sierpnia 2015, 12:59
Miałaś rację, masz "standardiwa dieta", czyli głodówka w dodatku fatalna jakościowo :(Śniadanie: 2 kromki pieczywa pełnoziarnistego z szynkąDrugie Śniadanie: Kaszka z syropemTrzecie Śniadanie: 1 kromka pieczywa pełnoziarnistego z twarogiemObiad: Jajko sadzone + 1,5 ziemniaka gotowanegoDeser: Lód wodny (ten 50 kcal z biedronki)Dzisiaj bylo dość ubogo. Normalnie na obiad jem jakieś mięso ;)Trzymam kciuki! :)
ojej... nic nie zjadłaś praktycznie przez cały dzień... Ja dziś późno wstałam, bo sobota, ale jestem już po dwóch posilkach: kawie i owsiance na wodzie z jogurtem naturalnym, świeżymi malinami i brzoskwinią oraz po soku z pomarańczy i bułce z masłem, z wędliną, sałatą, ogórkiem, pomidorem, jajkiem, pieprzem i solą. I podejrzewam, że zjadłam więcej witamin i błonnika przez 4 h funkcjonowania niż Ty przez cały dzień.... :(
Dorzuć warzywa i serek do pieczywa, wrzuć do kaszki świeże, prawdziwe owoce, syrop wyrzuć do śmieci, tym bardziej jeśli jest kupny. do obiadu dorzuć jakiegoś pomidora czy surówkę, a na kolację zjedz dodatkowe jajko. I już będzie ciutkę lepiej przy zerowym dodatkowym wysiłku.
8 sierpnia 2015, 12:59
Miałaś rację, masz "standardiwa dieta", czyli głodówka w dodatku fatalna jakościowo :(Śniadanie: 2 kromki pieczywa pełnoziarnistego z szynkąDrugie Śniadanie: Kaszka z syropemTrzecie Śniadanie: 1 kromka pieczywa pełnoziarnistego z twarogiemObiad: Jajko sadzone + 1,5 ziemniaka gotowanegoDeser: Lód wodny (ten 50 kcal z biedronki)Dzisiaj bylo dość ubogo. Normalnie na obiad jem jakieś mięso ;)Trzymam kciuki! :)
ojej... nic nie zjadłaś praktycznie przez cały dzień... Ja dziś późno wstałam, bo sobota, ale jestem już po dwóch posilkach: kawie i owsiance na wodzie z jogurtem naturalnym, świeżymi malinami i brzoskwinią oraz po soku z pomarańczy i bułce z masłem, z wędliną, sałatą, ogórkiem, pomidorem, jajkiem, pieprzem i solą. I podejrzewam, że zjadłam więcej witamin i błonnika przez 4 h funkcjonowania niż Ty przez cały dzień.... :(
Dorzuć warzywa i serek do pieczywa, wrzuć do kaszki świeże, prawdziwe owoce, syrop wyrzuć do śmieci, tym bardziej jeśli jest kupny. do obiadu dorzuć jakiegoś pomidora czy surówkę, a na kolację zjedz dodatkowe jajko. I już będzie ciutkę lepiej przy zerowym dodatkowym wysiłku.
8 sierpnia 2015, 15:21
Nie obraź się, ale tu raczej psycholog potrzebny (nie masz wiszącej skóry)Już mi wyjaśniono, że to otłuszczenie. Aczkolwiek nadal nie bardzo wiem jak z nim walczyć.ja pierd ... Gdzie ta wisząca skóra?
proponuję np. zajęcia w klubie/siłowni
jeżeli nie masz kasy to może ćwiczenia z netu np. Mel B (ćwiczę z nią 4 partie ciała (10 min na 1 partię)+ biegam = codziennie) lub Chodakowska (denerwuje mnie ogólnie)