- Dołączył: 2010-12-02
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1946
19 stycznia 2011, 18:45
Czy założyć sobie godzinę do której mamy nie jeść ? Np. do 18 czy 19 i nie jemy już. Czy lepiej po porstu 2/3 h przed snem sobie odpuścić.
- Dołączył: 2009-04-02
- Miasto: Karmelkowo
- Liczba postów: 10500
20 stycznia 2011, 09:44
Mit. Jak idę spać o 23 to po kolacji o 18 chyba bym padła z głodu. Nie stosowałam tej reguły a schudłam dość szybko.
20 stycznia 2011, 10:14
Ja nawet potrafię zjeść kolację o 16-17, bo po prostu lepiej mi się wtedy śpi. Znowu jak chodzę do szkoły zasypiam o 21, bo to szkoła mundurowa i jestem po niej padnięta. Jak jestem na jakieś imprezie i zjadam coś po 22 to rano mam balon nie brzuch. ;D
20 stycznia 2011, 11:11
godz 18ta to mit, dobrze jest zjesc kolacje nie pozniej niz 3 godz przed snem, niezaleznie od tego o ktorej zjesz bilans calego dnia jest decydujacy
20 stycznia 2011, 11:22
Ja tem kolacje gdzieś około godziny 19, czasem trochę później.. Niestety ostatnio po kolacji dopada mnie głód :| To jest najgorsze.
Edytowany przez koteczekk 20 stycznia 2011, 11:22
- Dołączył: 2010-12-02
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1946
20 stycznia 2011, 13:12
Ja kiedyś robiłam tak, że przychodziłam np. ze szkoły i jadłam obiad ok 16/17 i nie musiałabym jeść już nic ale wiecie miałam wkręte że tylko do 18 moge jesc i wtedy o 18 jeszcze coś jadłam tak jakbym 'musiała'. Suchar... dobrze, że już zrozumiałam o co w tym chodzi. Też uważam, że kilka godzin przed snem to najlepsza opcja. Osobiście też wolę chodzić o pustym żołądku spać ;) Wczoraj zjadłam chwilę przed snem eh nie taką chwilę, kilka orzeszków ziemnych i powiem Wam że to było najgłupsze co mogłam zrobić xp one są wysoko kaloryczne i tłuste. Dosyć że czułam się jakbym zjadła wielki obiad to na rano chciało mi się rzygać (to też sprawa choroby).
- Dołączył: 2009-10-24
- Miasto: Zielona Góra
- Liczba postów: 191
20 stycznia 2011, 18:04
Pewnie pomyślicie, że się katuję:)... mój ostatni posiłek jest "do" 17... i nie ma tragedi... od 17 daję sobię czas na spalenie tego co zjadłam do 17 i to naprawdę działa... jestem na diecie od 4 stycznia i zleciało mi 9 kilo... po 17 piję herbaty zielone, czerwone i wodę z cytryna... można przyzwyczaić żałądek...
Oczywiście... nie powiem... nie było to tak od razu - od 4 stycznia byłam na kopenchaskiej i przyzwyczaiłam swój żałądek do takiego jedzenia...
- Dołączył: 2011-01-20
- Miasto: Mielec
- Liczba postów: 42
20 stycznia 2011, 19:53
Mój ostatni posiłek jest również o 17stej i czuje się ok. Później pozostaje woda i herbatka zielona :) A na kolacje jogurcik (oczywiscie do godz. 17stej)
- Dołączył: 2009-10-24
- Miasto: Zielona Góra
- Liczba postów: 191
20 stycznia 2011, 20:26
Nawet nie myślę o jedzonku... mimo to iż usypiam dopiero po 24... czyli 7 godzin przed snem... a do kolejnego posiłku ok 8 rano waga leci... nawet podczas snu... (szklanka wody z sokiem z cytryny pomaga spalać tkankę tłuszczową podczas snu - gdzieś tam przeczytałam:))
20 stycznia 2011, 20:58
najpóźniej 3h przed snem powinna być kolacja. U mnie wygląda to tak że koło 18 mam tą właściwą kolację, a po treningu na rowerze (koło 21) zjadam 200g brokułów lub kalafiora. Mało kalorii, a przynajmniej nie rzucam się wtedy na jedzenie jak jestem bardzo głodna po wysiłku