Temat: Stale tyję, nie wiem co się dzieje...

Moja waga cały czas idzie w górę mimo tego, że nie jem już wcale fast foodów, gotowych dań typu kotlety jak wcześniej, ograniczam bardzo słodycze - mała miseczka płatków dziennie, albo mały lód czy 2 cukierki i tyję ! przed chwilą wchodzę na wagę a tak 84 kg ! pomocy już nie daję rady ;( odkąd zaczęłam brać tabletki anty mam cały czas tendencję wzrostową zamiast malejącą, co prawda nie ruszam się, nie uprawiam sportu ale bez przesady żeby tyć ! np moje dzisiejsze menu:

śn: 2 parówki, 2 kromki chleba z pomidorem, kawa z mlekiem i 2 łyżeczkami cukru

II śn: duża bułka z pasztetem drobiowym i ogórkiem 

jeszcze w szkole bo lekcje do 16: duża bułka z szynką 

obiad: duża porcja spagetti z mięsem mielonym

podwieczorek: salaterka mała płatków czekoladowych 

przede mną jeszcze jakaś kolacja. Serio to jest menu na tycie ? mam 166cm wzrostu i 20 lat.

oj kochana na takim jedzonku to nieda się zgubić ale raczej dołożysz sobie balasciku a tak do szkoly 2 kromeczki chleba razowego z sałata, papryczka i chuda wędlinka a do tego kefirek , mniam

poszła zmora do wora?? :) (do wora z cukierkami? :) u mnie kolejny mały spadek po kilku dniach zaledwie ;)

Pasek wagi

PannaNik napisał(a):

smutnawewnetrznie napisał(a):

Skoro tak strasznie chudniesz na tym twoim jadlospisie to dlaczego kochana wazysz ponad 90kg nadal?:-)
Proszę, przestań już mówić, przestań atakować wszystkich po kolei. To nie my sprawiliśmy że jesteś gruba. Jeśli chcesz schudnąć to zrób co dziewczyny powiedziały, bo naprawdę starały się pomóc. Poza tym, zdajesz sobie sprawę, że ludzie tyją nie tylko od obżerania? Czasami to wynik choroby, czasami leczenia. Dziwne, nie?

ta wy to wiecznie się tylko chorobami wykręcacie, ja przynajmniej przyznaję że jestem gruba od jedzenia i braku ruchu 

Skoro tak, to zrób coś z tym wreszcie! Nie szkoda ci czasu na ciągłe narzekanie?

adele8 napisał(a):

tyle rad co tu się przewinęło, a eukaliptus dalej coraz grubszy z tematu na temat...

:D.

smutnawewnetrznie napisał(a):

Moja waga cały czas idzie w górę mimo tego, że nie jem już wcale fast foodów, gotowych dań typu kotlety jak wcześniej, ograniczam bardzo słodycze - mała miseczka płatków dziennie, albo mały lód czy 2 cukierki i tyję ! przed chwilą wchodzę na wagę a tak 84 kg ! pomocy już nie daję rady ;( odkąd zaczęłam brać tabletki anty mam cały czas tendencję wzrostową zamiast malejącą, co prawda nie ruszam się, nie uprawiam sportu ale bez przesady żeby tyć ! np moje dzisiejsze menu:śn: 2 parówki, 2 kromki chleba z pomidorem, kawa z mlekiem i 2 łyżeczkami cukruII śn: duża bułka z pasztetem drobiowym i ogórkiem jeszcze w szkole bo lekcje do 16: duża bułka z szynką obiad: duża porcja spagetti z mięsem mielonympodwieczorek: salaterka mała płatków czekoladowych przede mną jeszcze jakaś kolacja. Serio to jest menu na tycie ? mam 166cm wzrostu i 20 lat.

też tak kiedyś jadłam, buła na śniadanie, buła w szkole, duża porcja obiadu zrobionego przez mamę w domu, a to jakieś ciasteczko wpadło, batonik, pizza, nie ograniczałam się, jadłam co, kiedy i ile chciałam. Ale z małą różnicą do ciebie - ja nie tyłam. utrzymywałam ciągle stałą wagę. i też nie wyobrażałam sobie jak to można jeść te wszystkie sałaty, brokuły, kurczaki, ciemne pieczywo. aż pewnego dnia, bez żadnego planowania diet zaczęłam wprowadzać te produkty do mojego dziennego jadłospisu. nie wiem dlaczego, sama z siebie. I czuję się lepiej, zdrowe jedzenie jest naprawdę smaczne, nawet bym powiedziała, ze smaczniejsze!

Jeśli się chce to wszystko się da, powodzenia!

Pasek wagi

marta7762 napisał(a):

Widzę, że dobrze trafiłam, coś Tobie doradzePrzeglądajac sieć, przypadkiem natknęłam sie na pewien suplement.Nigdy nie ufałam takim rzeczom, no ale skusiło mnie to, ze jest z naturalnych składników, bez chemii i jestem mega szczęśliwa, że natrafiłam na African Mango. Ogólnie etap odchudzania mam juz za sobą, zajęło mi to ok 1,5 miesiąc. Zgubiłam przez ten czas 11 kg z czego jestem zadowolona. I zbytnio nie katowałam sie dietami. Wiadomo, ograniczyłam smażenie w głębokim tłuszczu a słodycze to też raz na jakiś czas.Najgorsze wyzwanie to były święta wielkanocne. Stół obficie zastawiony to nie było szans sobie odmówić tej przyjemności. Jadłam sporo a waga ani drgnęła. Jestem pewna że jak to przetrwałam to przetrwam wszystko.Jeszcze raz serdecznie polecam !tutaj link do tego cuda; http://nplink.net/cAFbO7nx

idź kobieto z tym spamem gdzie indziej -,-

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.