Temat: Stale tyję, nie wiem co się dzieje...

Moja waga cały czas idzie w górę mimo tego, że nie jem już wcale fast foodów, gotowych dań typu kotlety jak wcześniej, ograniczam bardzo słodycze - mała miseczka płatków dziennie, albo mały lód czy 2 cukierki i tyję ! przed chwilą wchodzę na wagę a tak 84 kg ! pomocy już nie daję rady ;( odkąd zaczęłam brać tabletki anty mam cały czas tendencję wzrostową zamiast malejącą, co prawda nie ruszam się, nie uprawiam sportu ale bez przesady żeby tyć ! np moje dzisiejsze menu:

śn: 2 parówki, 2 kromki chleba z pomidorem, kawa z mlekiem i 2 łyżeczkami cukru

II śn: duża bułka z pasztetem drobiowym i ogórkiem 

jeszcze w szkole bo lekcje do 16: duża bułka z szynką 

obiad: duża porcja spagetti z mięsem mielonym

podwieczorek: salaterka mała płatków czekoladowych 

przede mną jeszcze jakaś kolacja. Serio to jest menu na tycie ? mam 166cm wzrostu i 20 lat.

szeryl23 napisał(a):

A tak btw można żreć wszystko byle był deficyt kcal :) tylko wiadomo że dla zdrowia warto urozmaicić swój jadłospis w warzywa i owoce. Ale mądrości 

(puchar) No też właśnie.

Znawcą nie jestem, aczkolwiek w mojej opinii:

Śniadanie: parówki to sam tłuszcz... właściwie cukier w kawie też zbędny, można przywyknąć do picia kaw i herbat bez niego, jednak te 2 łyżeczki - tragedii nie ma.:D

II śniadanie: bułka właściwie jest ok, najesz się nią w szkole, a najlepsza będzie razowa. Natomiast przewaga pasztetów ma w składzie większości tłuszcz, przynajmniej kupnych. Sprawdź więc skład. Wracając do bułek - ja również je czasem jem, jednak nie smaruję obficie masłem/margaryną.

Obiad: Makaron zwykły można zastąpić razowym, a mięso - np. mielonym mięsem z piersi indyka. Zdecydowanie nie polecam mięsa mielonego wieprzowego - to przeciwnik utraty wagi.;)

Podwieczorek: płatki czekoladowe? Serio?:p Od lodów i cukierków raczej się nie chudnie. Zdrowe również nie są. Nie lepiej zjeść, np. banana?:D

To nieprawda, że mozna jeść wszystko, byle poniżej PPM. Nie piszcie bzdur.

Organizm inaczej zupełnie trawi białko, inaczej węglowodany, poczytajcie o tym trochę.  Jeśli do tego Eukaliptus ma stan przedcukrzycowy lub insulinooporność (co przy takiej diecie wielce prawdopodobne), to jej organizm z węglami sobie nie radzi. Mam insulinooporność od zawsze (i nie od diety, taki profil hormonalny w genach) i wiem, jak to działa.

Słuchaj, dziewczyno - nic dziwnego, że przy takiej diecie jesteś bez przerwy głodna. Poczytaj sobie o poziomach cukru i insuliny, Jedząc w kółko cukier i białą mąkę masz gwałtowne wyrzuty cukru do krwi i równie gwałtowne spadki, które odczuwasz jako głód. Jak zaczniesz jeść zdrowo - błonnik w kaszach i ciemnym chlebie, brązowym ryżu, pełnoziarnistym makaronie, warzywach, większa podaż białka - to unormujesz sobie te góry i doliny cukrowe i uwierz - przestaniesz być ciągle głodna.

Chyba, że jesz z nudów, co sądząc po twoich wpisach jest też możliwe.

Parówki to syf. Zamiast nich jedz jajka, chudą wędlinę albo kupuj parówki te NAPRAWDĘ dobrej jakości, jak już MUSISZ je jeść. Jednak wystarczy odrobina chęci i od wszystkiego się można odzwyczaić.

Nie używaj cukru do kawy. Jak już musisz pić słodką kawę, to zainwestuj w słodzik (najlepiej pochodzenia naturalnego, choć ja używam takiego zwyczajnego, ale to baardzo rzadko, bo rano zamiast zwykłej kawy piję zieloną)

Nie rozumiem dlaczego jesz te bułki, pewnie w dodatku z pszennej mąki i zawierające w 3/4 powietrze. Może i jest to smaczne, ale na pewno nie sycące. Nie dziwię się, że chodzisz głodna. Wybieraj bułki (lub chleb) razowe/pełnoziarniste. Według mnie taka bułka smakuje o wiele lepiej.

Pasztet zastąp twarogiem/dobrym jakościowo masłem. Myślę, że z pasztetu jesteś w stanie zrezygnować. To w końcu tylko pasztet, nic specjalnego tak naprawdę. A wyrządza ci na diecie szkodę.

Makaron do spaghetti kupuj razowy, mięsa używaj z kurczaka lub indyka. Sos do spaghetti, NAPRAWDĘ przepyszny można zrobić z pomidorów z puszki, jeśli się go odpowiednio przyprawi.

Płatki czekoladowe na kolację? Jak już musisz to na śniadanie, ale o wiele lepsze jakościowo jak i smakowo będzie musli (ale takie porządne musli, z porządnym składem i z jak najmniejszą zawartością cukru!)

a ktoś zwrócił uwagę ze ona się zwazyla dziś o 18? Ja też wieczorem pewnie mam z 2 kg na plus. Zwaz się rano to będzie wiadomo czy przytylas czy nie. Druga sprawa jak długo już tak jesz? Wg mnie nie powinnaś tyć od 2000-2500 kcal. Ja nie tyje a ważę ponad 30 kg mniej niż ty. Tyle że ja mam sporo ruchu na co dzień, no ale jednak...

no właśnie tak to jest z tymi co jęczą, że tyją.. nie policzą dobrze ile jedzą tylko narzekają. taka duża porcja spaghetti to połowa dziennego zapotrzebowania jak nie więcej, a gdzie jeszcze te wszystkie wielkie bułki z pasztetem i parówki.

minutka3 napisał(a):

a ktoś zwrócił uwagę ze ona się zwazyla dziś o 18? Ja też wieczorem pewnie mam z 2 kg na plus. Zwaz się rano to będzie wiadomo czy przytylas czy nie. Druga sprawa jak długo już tak jesz? Wg mnie nie powinnaś tyć od 2000-2500 kcal. Ja nie tyje a ważę ponad 30 kg mniej niż ty. Tyle że ja mam sporo ruchu na co dzień, no ale jednak...

dopiero gdzieś od tygodnia się ograniczam ;) po bilansie u lekarza

smutnawewnetrznie napisał(a):

serio tak dużo ? ręce mi już opadają, mam dość, nie potrafię od razu przerzucić się na marchewki i kapustę z kefirem ;(

o jezu, a kto ci każe.. każdy ma wybór. jedz sobie codziennie parówki i pasztet i tyj.

smutnawewnetrznie napisał(a):

Boże to co ja mam jeść jabłka i sałatę przecież to są tak małe porcje poza obiadem że i tak miejscami jestem głodna.

nie masz pojęcia o tym jak można się zapchać zdrowym żarciem.. takim np. tłustym łososiem z kaszą i surówką z warzywami na patelnię. nawet mój facet, który ma zapotrzebowanie 3000 jest najedzony do wieczora po tym. i przestań pleść i przeinaczać, że zdrowe jedzenie to tylko sałata i jabłka, bo to przesada. 

jurysdykcja napisał(a):

nie będzie, dopóki ona nie przestanie dramatyzować i robić tragedii z ograniczenia żarcia. 

święte słowa.

.

Pasek wagi

Autorko albo zaczniesz liczyć kcal i się ograniczać, albo jeść ile chcesz i tyć. Wybór zależy tylko od Ciebie. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.