5 stycznia 2011, 22:18
Przez cały dzień potrafię wytrzymać z dietką i co więcej - nie jestem głodna. problem pojawia się po godzinie 20 (na szczęście nie codziennie). wtedy zaczynam jeść, mimo że wcale nie czuję uczucia głodu. widzę coś - więc jem. dopiero później uświadamiam sobie, że przecież powiedziałam sobie, że nie będę nie jeść po godzinie 19, mam wyrzuty i jestem na siebie zła. :c co zrobić żeby to powstrzymać? z góry mówię, że jedzenie większych ilości w ciągu dnia nie pomaga - wieczorem i tak jem.
Edytowany przez choco.late 5 stycznia 2011, 22:19
- Dołączył: 2011-01-05
- Miasto: Wronki
- Liczba postów: 6
5 stycznia 2011, 23:36
Godzina policyjna niestety nie chce mi wyjść z głowy, ale piję wodę z z cytryną...może pomoże!
- Dołączył: 2009-09-30
- Miasto: Żory
- Liczba postów: 94
12 stycznia 2011, 17:49
> Po prostu zmienić myślenie !!! Wyrzucić z głowy
> godzinę "policyjną", zjeść kolację mniej więcej 3
> godziny przed spaniem i nie myśleć po niej: "już
> nic nie mogę zjeść, nie mogę, nie mogę ... ", bo
> właśnie przez takie myślenie robimy się pod
> świadomie łakome na wszystko co nam pod rękę
> wpadnie :( a jak moja metoda nie pomoże to woda z
> cytryną może załatwi głoda i łaknienie :)
.... I TO JEST SWIETA PRAWDA!!!!!!
- Dołączył: 2010-12-28
- Miasto: Krakówka
- Liczba postów: 65
12 stycznia 2011, 19:35
Też mam ten problem tylko o 21 i zaczynam opychac sie na noc
- Dołączył: 2010-11-07
- Miasto: Zielona Góra
- Liczba postów: 346
13 stycznia 2011, 16:20
hmmm.........ja jak mam taką ochotę to jem grapefruita albo cos takiego woda mi wcale nie pomaga:( ale jakoś daję radę:)
- Dołączył: 2007-11-27
- Miasto: Stargard Szczeciński
- Liczba postów: 12
13 stycznia 2011, 17:01
też mam ten problem ze gdy tylko się polożę to głód mnie dopada.
tylko czeka na moment polozenia się do łożka i wtedy atakuje dziad...
- Dołączył: 2010-11-07
- Miasto: Zielona Góra
- Liczba postów: 346
13 stycznia 2011, 18:40
trzeba przestać myśleć o jedzeniu mam wrażenie, że większość z odchudzających się osób ma bzika na punkcie jedzenia i to jest nasz największy problem:)