1 stycznia 2011, 18:15
Dziewczyny, ciekawi mnie czy obiecujecie sobie jakieś rzeczy, nagrodę, gdy osiągnięcie swój cel?
Ja sobie założyłam, że jak dojdę do 57 kg to ścinam włosy na krótko, a jak dojdę do 53kg( co mam nadzieję uczynić przed wakacjami )
to kupię sobie strój kąpielowy z Victoria's Secret. :)
1 stycznia 2011, 22:18
Hmmm w sumie nie zła motywacja....jak schudnę też coś sobie kupię...jeszcze tylko pomyślę co ???
- Dołączył: 2008-05-02
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 1939
1 stycznia 2011, 22:29
Ja oprócz 5zł tygodniowo w każdym miesiącu coś sobie kupię albo zrobię dla urody. nie zawsze rzeczy drogie. Ale chcę wiele - z ciuchów aktualnie ze dwie tuniczki sweterkowe albo sweterki. Chcę wybielic zęby (bo rzucam palenie) i wyczyścic twarz (bo rzucam palenie ie jedzenie śmieci), chcę iśc pierwszy raz w życiu do groty solnej i wiele, wiele innych.
2 stycznia 2011, 10:49
ja sobie też mam zamiar wybielić zeby, ale nie jako nagroda w odchudzaniu tylko jak zdjemę aparat z zębów:)
- Dołączył: 2010-06-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 52
2 stycznia 2011, 11:45
Ja w nagrodę kupiłam sobie czarny underbust (gorset), wysokie glany z klamrami i cudny płaszcz na chłodne dni. Raz, że w nagrodę, dwa- wcześniej nie było sensu kupować- ot choćby butów, bo łydki by mi nie wchodziły. Najpiękniejszym jednak prezentem jest poczucie, że ciężką pracą można osiągnąć każdy cel i spełnić niemal każde marzenie. Cieszy mnie moje odbicie w lustrze, to, że w sklepie spokojnie znajduję ciuchy na swój rozmiar, fakt, że nie muszę się już wstydzić, że nikt już nie ma powodów, żeby nazywać mnie grubasem itd.
- Dołączył: 2008-05-02
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 1939
2 stycznia 2011, 14:23
Czyli najpowszechniejszym prezentem jest ozdabianie osiągniętego ciała
Dobrze ! po coś ta kobieca próżnośc istnieje w końcu, trzeba ją łechtac.
Edytowany przez CuraDomaticus 2 stycznia 2011, 15:40
2 stycznia 2011, 15:36
.. CuraDomaticus trzeba ją łechtać super napisane. Normalnie nie mogłam ze śmiechu wytrzymać :)
- Dołączył: 2011-01-01
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 4
8 stycznia 2011, 23:23
Ja zamierzam zafundować sobie krótki kurs tańca erotycznego
W końcu tańcząc doszlifuję ostatecznie moją nową sylwetkę, a poza tym to będzie ostatni krok na drodze akceptacji mojego ciała. Może nauczę się jak czuć się piękną, pewną siebie i seksowną
Wszystko jeszcze przede mną!
- Dołączył: 2010-11-05
- Miasto:
- Liczba postów: 1518
9 stycznia 2011, 15:17
ja jak dojde do 55 to w nagrode kupie sobie czarne szpileczki
- Dołączył: 2010-12-13
- Miasto: Gorzów Wielkopolski
- Liczba postów: 311
9 stycznia 2011, 16:12
Ja sobie ustalam nagrody w postaci jedzenia :)
Na przykład dzisiaj się mierzyłam, schudłam 5 cm w pasie i 4 w tali. Więc co robię ? Funduję sobie obiad w drogiej, eleganckiej restauracji. A od następnego dnia znowu dietka ;)