- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 października 2014, 15:57
Witam.
Mam 14 lat, ok. 164 cm wzrostu,15 cm w nadgarstku i ważę 60 kg. Wszyscy w rodzinie mówią mi, że jestem "nabita", grubokoścista. Radzą mi schudnąć kilka kg ale uważają, że nawet jeśli stracę dużo kilogramów, i tak nie będę tak samo chuda jak inne dziewczyny z tą samą wagą. ;-; Czy mają rację?
4 października 2014, 16:04
Są różne budowy ciała. Na Twoim miejscu inwestowałabym w mięśnie, bo ważą dużo więcej niż tkanka tłuszczowa i przy ich zawartości w ciele będziesz wyglądała zdecydowanie lepiej od osób z tą samą wagą, ale bez mięśni. Poza tym nie ważne są kg a cm :)
4 października 2014, 16:12
Mięśnie to ja niestety mam, chodzę na dodatkowe zajęcia z pływania i właśnie bardzo chciałabym, aby one znikły. To wcale ładnie nie wygląda i obawiam się, że jeśli będę nadal dużo ćwiczyć i odchudzać się, one jeszcze się powiększą.
4 października 2014, 16:14
Są różne budowy ciała. Na Twoim miejscu inwestowałabym w mięśnie, bo ważą dużo więcej niż tkanka tłuszczowa i przy ich zawartości w ciele będziesz wyglądała zdecydowanie lepiej od osób z tą samą wagą, ale bez mięśni. Poza tym nie ważne są kg a cm :)
Ale skoro autorka jest "nabita", to znaczy, że ma już sporo tkanki mięśniowej i przydałoby się raczej coś na ogólne wysmuklenie.Zawsze wydawało mi się,że to, co ludzie nazywają byciem "grubokościstym" to w istocie dużo tkanki mięśniowej, dodatkowo przykrytej tłuszczem i dlatego niewyeksponowanej. Mylę się?
Ja bym jednak postawiła na spalanie tłuszczu,a nie budowę mięśni. Czyli cardio, rozciąganie i np basen dla wysmuklenia.
4 października 2014, 16:16
Mięśnie to ja niestety mam, chodzę na dodatkowe zajęcia z pływania i właśnie bardzo chciałabym, aby one znikły. To wcale ładnie nie wygląda i obawiam się, że jeśli będę nadal dużo ćwiczyć i odchudzać się, one jeszcze się powiększą.
Aha, czyli pływanie juz jest. A nie masz wrażenia, że ta "grubokoścista" sylwetka jest właśnie wynikiem tego? Nie chodzi Ci czasem o taką typową budowę pływaczki, z szerokimi ramionami itp?
4 października 2014, 16:20
Ktoś o budowie ciała Keiry Knightley nigdy nie będzie wyglądał jak Kim Kardashian, a ktoś o budowie Kim nigdy nie będzie wyglądał jak Keira. To oczywiste. A to czy będziesz wyglądać chudo - zależy jak definiujesz chudność, jak w stylu wiotkich dziewczyn z motywacji z BMI 16 i wielką szparą między udami lub ww. Keiry - raczej nie, jak po prostu chcesz potracić jakieś centymentry w obwodach to tak.
Edytowany przez Wilena 4 października 2014, 16:22
4 października 2014, 16:27
Możesz być jak ja - zdjęcie w pamiętniku. Jestem dużą babą. Nawet jak mam mało tłuszczu to i tak moje obwody są duże i ważę też dużo. Udało mi się oczywiście kiedyś zagłodzić tak bardzo, że zeszłam do niedowagi i byłam chuda - ale wyglądałam nieciekawie i nie byłam wstanie tej wagi utrzymać jedząc normalnie.
To jest fakt naukowy - ludzie o mocniejszej, szerszej budowie i grubszych kościach mają też większe i masywniejsze mięśnie. A to definiuje ile maksymalnie możesz schudnąć.
4 października 2014, 16:39
Możesz być jak ja - zdjęcie w pamiętniku. Jestem dużą babą. Nawet jak mam mało tłuszczu to i tak moje obwody są duże i ważę też dużo. Udało mi się oczywiście kiedyś zagłodzić tak bardzo, że zeszłam do niedowagi i byłam chuda - ale wyglądałam nieciekawie i nie byłam wstanie tej wagi utrzymać jedząc normalnie.To jest fakt naukowy - ludzie o mocniejszej, szerszej budowie i grubszych kościach mają też większe i masywniejsze mięśnie. A to definiuje ile maksymalnie możesz schudnąć.
Tak się zastanawiam, jak właściwie stwierdzić kto ma mocną budowę, a kto nie? Na co patrzeć (domyślam się, że na wszystko, ale tak całościowo się trudno ocenić). Bo już któryś raz dumam nad sobą i stwierdzam, że jestem jakaś "lewa" i się nie kwalifikuję do żadnego typu budowy (może kosmity :)
4 października 2014, 16:42
Możesz być jak ja - zdjęcie w pamiętniku. Jestem dużą babą. Nawet jak mam mało tłuszczu to i tak moje obwody są duże i ważę też dużo. Udało mi się oczywiście kiedyś zagłodzić tak bardzo, że zeszłam do niedowagi i byłam chuda - ale wyglądałam nieciekawie i nie byłam wstanie tej wagi utrzymać jedząc normalnie.To jest fakt naukowy - ludzie o mocniejszej, szerszej budowie i grubszych kościach mają też większe i masywniejsze mięśnie. A to definiuje ile maksymalnie możesz schudnąć.
Teraz rozumiem. Czyli żeby wyglądać bardzo chudo (jak np. dziewczyna na zdjęciu poniżej) musiałabym się głodzić? Mam
dwa pytania: wyglądałaś nieciekawie, to znaczy jak? I drugie (z czystej ciekawości): jak mało jadłaś (tzn. ile kalorii), żeby tak wyglądać?