Temat: DO PIERWSZEGO DNIA WIOSNY !!! :)

Hej Dziewczyny !
Jak wiadomo Nowy Rok niesie ze sobą nowe postanowienia i obietnice.
Moim planem jest od 1 stycznie 2011 do pierwszego dnia wiosny, czyli 21 marca 2011 odnieść swoje pierwsze wielkie sukcesy w walce z własnym ciałem :)
11 tygodni sportu i diety. Plan aktywności fizycznej na ten czas oraz kilka zasad zdrowego żywienia :) I centymetry mają znikać !!!

A cel - pierwszego dnia wiosny wbić się w sexowne rurki co najmniej o rozmiar mniejsze ;)

Jeżeli ktoś z Was również do wiosny chce zaskoczyć znajomych nową figurą to zapraszam do wzajemnego wspierania się !

aaa dziewczyny buuu  jestem straaaaaszna. wróciłam właśnie z imprezy rodzinnej i zjadłam milion orzechów i trzy razy tyle mandarynek. brawo dla mnie, miało być wzorowo dziś...
Orzechy są zdrowe! :)
Nie miej wyrzutów. Przynajmniej dobrze, że nie rzuciłaś się na słodycze ;D
Ja troszkę późno, ale się przylączam :) A w sumie, to zdąrzyłam przed 1-ym :D Więc życzę sobie i Wam osiągnięcia sukcesu :)

witamy witamy :) zapraszam do podania swoich liczb na drugim wątku (linki są kawałek wcześniej)

chocobum 100 razy lepiej orzechy i mandarynki niż słodycze czy fast foody, ja bym w ogóle się nie przejęła - jest super ! :))

Chmm...to wiecie, czym różni się stepper prosty od skrętnego?

Już zbieram kasę, ale nie wiem, który wybrać (link jest na poprzedniej stronie). Ja różnicy w budowie żadnej nie widzę :p

Emiko87 ja jeszcze też nie wiem czy się różnią, bo jeszcze nie obczajałam niczego, cholera nie mogę siąść do tego projektu.. :P

 

Emiko, też nie widzę różnicy oO ale kolorek boski... 


ech no niby mandarynki i orzechy zdrowe, ale ja od dziś miałam zacząć akcję pomniejszania żołądka, a tu taka porcja... no pięknie, pięknie :D no ale grunt to właśnie nie rzucać się na słodycze :) a wy jak tam, dietowo dziś? 

taa - właśnie wypiłam kawę i zjadłam kawałek piernika ;) ale podkreślam, że to drugi kawałek ciasta od wieków. ja tam generalnie nie zamierzam trzymać restrykcyjnej diety, bo u mnie jojo jest zawsze. będę się trzymała tych kilku zasad żywieniowych a tak to mam zamiar jeść wszystko na co mam ochotę, tyle, że w małych porcjach i nie przed snem :) stawiam na sport raczej. dziś w sumie zjadłam wypasioną bułkę, zupę grochową i teraz ten piernik, ale leżę cały dzień brzuchem do góry więc nie miałam nawet gdzie stracić trochę kcal.
ech, zazdroszczę. u mnie to zasada : wszystko albo nic. inaczej nie działa ;) nie potrafię zjeść słodyczy w małej porcji. na jednym małym kawałku nigdy się nie kończy, więc nie jem wcale, nawet najdrobniejszych słodkości, dzięki temu jakoś udaje mi się wytrwać i nawet mnie nie ciągnie :) 
Ja zjadam prezenty, więc cienko ;D
Pofolguję sobie dopóki się nie skończą, a potem zaciskam pas :)
Postaram się dziś poćwiczyć, ale to tak bardziej rekreacyjnie niż na chudnięcie.

Kolorek boski...mam jeszcze różowe hantle. Czuję się jak "Legalna blondynka" 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.