- Dołączył: 2010-04-23
- Miasto:
- Liczba postów: 675
17 grudnia 2010, 21:07
Myślałam, że mnie to nie dotyczy. Że trzymając zdrową dietę, nie jedząc zaledwie 1000 kalorii dziennie, odżywiając się zdrowo i regularnie nie będę mieć napadów na jedzenie. Tymczasem po tak długiej drodze jaką przeszłam z odchudzaniem nie mam już w ogóle motywacji by to utrzymać. Zniknęła moja silna wola. Jedzenie ze mną wygrywa za każdym razem. Wystarczy podstawić mi coś dobrego pod nos, chwilę powalczę z myślami i nagle znika moja świadomość. Jem, jem, jem. I dopiero potem uświadamiam sobie, że kolejny raz poległam. Czy też tak miałyście i udało wam się to pokonać? Jeśli tak, to jak? Proszę o wszelkie rady...
- Dołączył: 2009-03-07
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 8112
17 grudnia 2010, 22:19
ja dzisiaj wlasnie mialam mały napad...nie moglam sie opanowac i zjadlam choler* 3 tys kcal,zamiast 1500:(.....wkurzona jestem na sibie na maxa....A juz tak ladnie mi szło,caly tydzien sie trzymalam diety i cwiczyłam i dzisiaj wszystko zmarnowałam:/ale jutro musze wrócic spowrotem na dobre tory,najwazniejsze to sie nie załamywac!!!!!!!!