17 grudnia 2010, 11:56
Zastanawiam się jak przetrwać ten najprzyjemniejszy okres w roku i nie przytyć. Rok w rok czas świąteczno-sylwestrowo-noworoczny to u mnie około 4 kg do przodu. Tym razem wolałabym, żeby było inaczej...Jakie są Wasze pomysły na to, by święta nie straciły swego uroku (i smaku), a zarazem talia obwodu?
- Dołączył: 2010-07-19
- Miasto: Tsarevo
- Liczba postów: 5213
17 grudnia 2010, 14:00
trzeba sie opanowac i nie rzucac na jedzenie ;d wszystko z glowa... ;D albo piekne cialo... albo chwila przyjemnosci i pochlaniania mnóstwa kalorii ;D wybierz co lepsze ;p
- Dołączył: 2007-06-26
- Miasto: Dąbrowa Górnicza
- Liczba postów: 1857
17 grudnia 2010, 14:04
ja moge nic nie jesc ale mam ogromna słabość do sernika który mama moa robi :( calą blaszkę to na raz zjem .. :(
17 grudnia 2010, 18:05
umiar, umiar, umiar.. wiadomo, że święta = różne pyyszne pyszności ;) no ale niestety to się mija z dietą ;( dlatego najlepiej sobie pomyśleć 'jak nie zjem tych pyszności to przynajmniej będę się trzymała diety i chudła :D'
17 grudnia 2010, 21:51
jest tylko jedna opcja - mniej żreć. i po krzyku. -.-
18 grudnia 2010, 12:17
Ja radzę jeść dobre rzeczy, ograniczyć ciasto do powiedzmy 3 kawałków dziennie (ulgowo, w końcu święta), ale codziennie po posiłku chodzić na dłuuuuuuugie spacery.
18 grudnia 2010, 18:40
Widzę niektóre Dziewczyny na proste pytanie o pomysły i radę reagują krzykiem- no cóż...jeżeli to jest takie proste nie przytyć w święta, to dlaczego większości z nas niestety się nie udaje?
Życzliwym dziękuję za rady