Temat: zapisywać zjedzone kalorie???

Co myślicie o zapisywaniu kalorii??? Przed chwilą czytałam, że lepiej po prostu mniej jeść i nie wpadać w paranoję liczenia kalorii, bo wtedy myśli się tylko o jedzeniu.   Ale znowu jak nie liczymy kalorii to jak wyjść później z takiej diety? ;>  Jakie jest wasze zdanie??
pewnei że liczyć, kontrola siebie musi być podczas diety :) wiadomo co się zjadło i czy można sobie na coś pozwolić :) jak za mało to dopchać a jak za dużo to przystopowac na dzis i wgl bardzo dobrze zapisaywac co sie zjadło.
Ja nie polecam  Ci liczenia kalorii... Ja zaczęłam i teraz nie mogę przestac, zamiast skupic się na jedzeniu, to myslałam tylko o cyferkach. Niby jest to dobry sposób, ale nie wciągaj się w to za bardzo i nie  przejmuj się, jeżeli czasami wyjdzie wiecej niz chciałas. Moze po prostu zapisuj, co zjadłas, bez kalorii.
Ja liczę kalorie. Zapisuje w notatniku w telefonie co zjadłam i ile kalorii, a potem w pamiętniku na vitalii. Pozwala mi się to pilnować w diecie, wiem przynajmniej ile mam zjeść i nie zastanawiam się jak przy jedzeniu "na oko" czy mogę coś jeszcze zjeść bo to chyba za mało. I fakt mam małą obsesję, ale nie przeszkadza mi ona.
Pasek wagi
ja nie liczylam i schudlam - a jak przeszlam na stabilizacje i zaczelam liczyc kcal... oj to wtedy sie dopiero zaczelo. lepiej nie wpadac w to liczenie - jesc zdrowo, malokalorycznie ale nie liczyc dokladnie bo potem kazda kcal wydaje nam sie grzechem!
Ja kiedyś przesadzałam, ważyłam jdzenie co do grama i obliczałam wartość odżywczą co do kcal. Przez to jadłam co raz mniej, później miałam kompulsy i dupa ;/ błędne koło
teraz oczywiście, że się kontroluję, ale nie zapisuję tego tak obsesyjnie :)
Najlepiej liczyć tak na oko. Nie popadać w paranoję tzn. ważyć za każdym razem jedzenie i liczyć każdą kalorię. Ja jak byłam na diecie liczenia kalorii to w ogóle nie ważyłam, a liczyłam tak właśnie "na oko".
Ja na początku odchudzania zapisałam ze 2 tygodnie co jadłam potem dałam spokój zeszyt mam i teraz wiem czemu przytyłam bo zaczęłam za dużo jeść.Teraz mam zeszyt na wierzchu i trzymam się tego co tam pisze.
ja wpadłam w taką obsesję, teraz nie liczę.
Koleżanka, nie liczy kalorii, a schudła. Po prostu przestawiła się na zdrowe. :D
Ja zapisywalam posilki ale nie bawilam sie w liczenie kalorii(bo mi sie nie chcialo). Sama widzialam czarno na bialym kiedy jadlam wiecej lub podjadalam i wtedy staralam sie podobne grzechy eliminowac. Teraz przestalam zapisywac, ale sie automatycznie ograniczam.
Ja kalorii nie liczę(jestem na Dukanie),ale dzisiaj ćwicząc zaczęłam sobie nad tym myśleć i w sumie zjadam ich bardzo mało,a chodzę najedzona :)  Może właśnie dlatego,że ich nie liczę bardziej się pilnuję? nawet słodycze mnie nie kuszą :) lepiej chyba rozsądnie się odżywiać. Twój mózg najlepiej wie,ile jadłaś przedtem, a co za tym idzie, ile powinnaś odjąć :)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.