1 grudnia 2010, 19:22
Co myślicie o zapisywaniu kalorii??? Przed chwilą czytałam, że lepiej po prostu mniej jeść i nie wpadać w paranoję liczenia kalorii, bo wtedy myśli się tylko o jedzeniu. Ale znowu jak nie liczymy kalorii to jak wyjść później z takiej diety? ;> Jakie jest wasze zdanie??
- Dołączył: 2010-11-07
- Miasto: Manhattan
- Liczba postów: 1054
1 grudnia 2010, 19:39
pewnei że liczyć, kontrola siebie musi być podczas diety :) wiadomo co się zjadło i czy można sobie na coś pozwolić :) jak za mało to dopchać a jak za dużo to przystopowac na dzis i wgl bardzo dobrze zapisaywac co sie zjadło.
1 grudnia 2010, 19:40
Ja nie polecam Ci liczenia kalorii... Ja zaczęłam i teraz nie mogę przestac, zamiast skupic się na jedzeniu, to myslałam tylko o cyferkach. Niby jest to dobry sposób, ale nie wciągaj się w to za bardzo i nie przejmuj się, jeżeli czasami wyjdzie wiecej niz chciałas. Moze po prostu zapisuj, co zjadłas, bez kalorii.
- Dołączył: 2010-10-14
- Miasto: Newcastle
- Liczba postów: 838
1 grudnia 2010, 19:57
Ja liczę kalorie. Zapisuje w notatniku w telefonie co zjadłam i ile kalorii, a potem w pamiętniku na vitalii. Pozwala mi się to pilnować w diecie, wiem przynajmniej ile mam zjeść i nie zastanawiam się jak przy jedzeniu "na oko" czy mogę coś jeszcze zjeść bo to chyba za mało. I fakt mam małą obsesję, ale nie przeszkadza mi ona.
- Dołączył: 2009-08-19
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2057
1 grudnia 2010, 20:25
ja nie liczylam i schudlam - a jak przeszlam na stabilizacje i zaczelam liczyc kcal... oj to wtedy sie dopiero zaczelo. lepiej nie wpadac w to liczenie - jesc zdrowo, malokalorycznie ale nie liczyc dokladnie bo potem kazda kcal wydaje nam sie grzechem!
1 grudnia 2010, 20:26
Ja kiedyś przesadzałam, ważyłam jdzenie co do grama i obliczałam wartość odżywczą co do kcal. Przez to jadłam co raz mniej, później miałam kompulsy i dupa ;/ błędne koło
teraz oczywiście, że się kontroluję, ale nie zapisuję tego tak obsesyjnie :)
1 grudnia 2010, 20:46
Najlepiej liczyć tak na oko. Nie popadać w paranoję tzn. ważyć za każdym razem jedzenie i liczyć każdą kalorię. Ja jak byłam na diecie liczenia kalorii to w ogóle nie ważyłam, a liczyłam tak właśnie "na oko".
- Dołączył: 2008-12-10
- Miasto: Ruda Śląska
- Liczba postów: 2791
1 grudnia 2010, 20:52
Ja na początku odchudzania zapisałam ze 2 tygodnie co jadłam potem dałam spokój zeszyt mam i teraz wiem czemu przytyłam bo zaczęłam za dużo jeść.Teraz mam zeszyt na wierzchu i trzymam się tego co tam pisze.
- Dołączył: 2010-04-21
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 1878
1 grudnia 2010, 20:58
ja wpadłam w taką obsesję, teraz nie liczę.
Koleżanka, nie liczy kalorii, a schudła. Po prostu przestawiła się na zdrowe. :D
- Dołączył: 2010-05-01
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 6339
1 grudnia 2010, 21:52
Ja zapisywalam posilki ale nie bawilam sie w liczenie kalorii(bo mi sie nie chcialo). Sama widzialam czarno na bialym kiedy jadlam wiecej lub podjadalam i wtedy staralam sie podobne grzechy eliminowac. Teraz przestalam zapisywac, ale sie automatycznie ograniczam.
- Dołączył: 2010-10-25
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 32
1 grudnia 2010, 21:53
Ja kalorii nie liczę(jestem na Dukanie),ale dzisiaj ćwicząc zaczęłam sobie nad tym myśleć i w sumie zjadam ich bardzo mało,a chodzę najedzona :) Może właśnie dlatego,że ich nie liczę bardziej się pilnuję? nawet słodycze mnie nie kuszą :) lepiej chyba rozsądnie się odżywiać. Twój mózg najlepiej wie,ile jadłaś przedtem, a co za tym idzie, ile powinnaś odjąć :)