19 listopada 2010, 18:33
Hej. mam taka prosbe. pracuje od 6.30 do 14.30 jest to praca ala fizyczna to znaczy na hali ale cale 8 godzin siedze na czterech literach. rano śniadanie jem o 5 pozniej przerwe mam o 10.30 a do domu wracam o 15.30. i gdy wracam do domu strasznie sie objadam jem wszystko co mam pod reka i tak prawie w dzien w dzien. moze mam za duze przerwy miedzy posilkami. ale nie moge wyjac kanapki w czasie pracy. dziewczyny podjadaja cukierki batony itp. po kryjomu zeby kierownik nie widzial. a jak wracamy do domu to tez nikt nie je. wiec mam pytanie jakie przekaski oczywiscie malo kaloryczne moge zabrac w keszen do pracy. nie chce kanapki bo mam ich dosc i za bardzo nie lubie kanapek. brak mi pomyslu. a do tego dziewczyny z ktorymi pracuje sa bardzo szczuple jedza slodycze a jak kiedys ja zjadlam batona to patrzyly na mnie jak na grubasa, wiec sie wstydze. moja siostra mowi ze pewnie dla tego sie tak strasznie objadam ze zajadam stres i presje jaka one ma mnie wypieraja bo czasami smieja sie z moich ud i policzków. tak bardzo pragna schudnac zeby czuc sie przynich dobrze, ale obiadanie jest silniejsze. dzieki:-)
- Dołączył: 2007-01-12
- Miasto: Sosnowiec
- Liczba postów: 67
23 listopada 2010, 20:59
Jak nie zaczniesz jeść regularnie to ciężko będzie schudnąć. Nie zabieraj wysokokalorycznych przekąsek typu baton, słodzony sok bo może i na chwilę zaspokoisz glód, ale on szybko powróci. Już lepiej kanapka z jakiegoś cienko krojonego ciemnego chleba z chudą wędliną? Jak pokroisz ją na mniejsze kawałki to będzie Ci łatwo wyciągnąć z kieszeni i zjeść. Mogą też być warzywa np marchewki. Zamiast jogurtu wybierz serek biały, ale nie slodzony. Więcej białka syci na dłużej.
Może zaraz po pracy spróbujesz coś zjeść, popić większą ilością płynu i po powrocie do domu nie rzucisz się na lodówkę?