- Dołączył: 2010-12-07
- Miasto: Marzenie
- Liczba postów: 617
10 stycznia 2014, 14:54
Witam dziewczyny z wagą +90 kg :) proszę napiszcie mi jak radzicie sobie sobie z rzuceniem zbędnych kg, jaką dietę stosujecie, jakie ćwiczenia preferujecie? Co jest dla Was mobilizacją?
Ja odchudzam się chyba od wieków, waga raz maleje, raz rośnie, ciągle muszę się pilnować, bo chwila nie-kontroli kg więcej...
- Dołączył: 2012-07-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 153
10 stycznia 2014, 14:56
ja proponuje siłownie tzn bieżnia, orbitrek ;) i wizytę u dietetyka ;)
- Dołączył: 2013-03-29
- Miasto: Legionowo
- Liczba postów: 1895
10 stycznia 2014, 14:57
Hej, ja kilka lat temu ważyłam 104 kg, przedtem wiele razy byłam na jakiś dietach typu 13 dniowa, kapuściana i innych gównianych ;)
W 2008 przeszłam na dietę South Beach (choć w sumie to bardziej zmiana nawyków niż dieta) i schudłam przez pierwsze pół roku 25 kilo, a następny rok kolejne 10 kilogramów. Trzymałam tą wagę ponad trzy lata, ale niestety później przyszedł bardzo stresowy okres w moim życiu i przytyłam 10 kilogramów, z którymi znów walczę ;)
10 stycznia 2014, 14:58
Ja odchudzanie rozpoczynałam z wagą 93kg... zaczęłam we wrześniu i do tego czasu zrzuciłam 9kg. Może to nic spektakularnego, ale mnie takie tempo odpowiada... Stosuję zwykłą dietę MŻ + ćwiczenia... nie rzuciłam się od razu jak głupia na nie wiadomo ile ćwiczeń, bo znam siebie i wiem, że długo by taka aktywność nie potrwała. Stopniowo zwiększałam ilość ćwiczeń. W styczniu moja aktywność fizyczna to: codziennie 300 brzuszków, 250 przysiadów, 30min hula hop i 10 min z Mel B na pośladki. Dodatkowo raz w tygodniu przez 3 godziny gram w tenisa stołowego i też raz w tygodniu przez 60min biegam na bieżni...
- Dołączył: 2010-12-07
- Miasto: Marzenie
- Liczba postów: 617
10 stycznia 2014, 15:00
u dietetyka byłam w zeszłym roku, nic nowego się nie dowiedziałam.. a co do siłowni, niestety nie mam teraz na to warunków...
Jakieś ćwiczenia "na dywanik", które nie obciążają kręgosłupa i kolan polecacie?
- Dołączył: 2009-11-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4223
10 stycznia 2014, 15:16
ja niestety nadal walczę z moją nadwagą.
Co do ćwiczeń, to polecam Ci Skalpel Chodakowskiej bo jest spokojny i stabilny, nawet na boso można go robić. Ja osobiście bardziej wolałam ćwiczyć z Jillian Michaels, bardziej odpowiadało mi jej tempo. Na razie w domu nie ćwiczę, ale chodzę na aqua aerobik.
Co do jedzenia, to jest mi bardzo trudno się ograniczać. Uwielbiam węglowodany - pierogi, kluski, pyzy, ziemniaki, chipsy. Słodycze mnie jakoś nie ciągną, ale właśnie chipsiki i ziemniaczki to moja zmora.
- Dołączył: 2010-12-07
- Miasto: Marzenie
- Liczba postów: 617
10 stycznia 2014, 15:28
Ja mało jem, za chipsami nie przepadam, ale mam problem z czekoladą i regularnym ruchem
10 stycznia 2014, 15:40
Jak nie masz mozliwosci na siłke to
maszeruj - ale takie naprawdę rześkie tempo.
Dywanówke masz pełno w necie.
A diete stosuj MŻ.
- Dołączył: 2011-02-16
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 3774
10 stycznia 2014, 15:45
Ja stosuję MŻ, bardzo mało węglowodanów, a jak już to nie łączę ich z mięsem. Makaron z warzywami albo mięso z warzywami - nigdy wszystko na raz :) Dużo wody :)
Z ćwiczeń chodzę na fitness, więc tu chyba nie pomogę
- Dołączył: 2013-11-28
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 110
10 stycznia 2014, 16:16
Ja waze 90 kg ale mysle ze sie do was zaliczam bo jeszcze 1,5 miesiaca temu wazylam 10 kg wiecej.
Stosuje diete taka swoja ;)
chleb, ziemniaki ograniczylam do minimum - jem raz na jakis czas.
cukier - lyzeczka dziennie - do kawy.
duzo bialka , duzo warzyw i duuzo wody.
raz dziennie herbata hibiskus - ot tak bo zdrowsza i woda w organizmie sie po niej nie zatrzymuje ( dla mnie zbawienna podczas @ ).
No a co do cwiczen to zabawa z dzieckiem i proste cwiczenia typu przysiady, skretosklony itp.