- Dołączył: 2007-01-21
- Miasto:
- Liczba postów: 140
29 września 2013, 15:17
Hej, od jutra rozpoczynam dietę wg dr Dąbrowskiej. Może któraś z Was chce dołączyć? Zawsze to większa motywacja, a dla mnie pierwsze tygodnie na tej diecie są dość dużym wyzwaniem :)
U mnie cele są dwa - z jednej strony detoks, którego mocno już wymagam (dietę stosuję ze względu na AZS, po dąbrowskiej mam zwykle około 9-10 miesięcy spokoju ze skórą), a z drugiej - niestety ważę już tyle co porządna smoczyca, więc pora na schudnięcie (od sierpnia ćwiczę, ale jednak w moim wypadku o sukcesie decyduje dieta), a przede wszystkim - na wyeliminowanie złych nawyków żywieniowych, a ta dieta zawsze ustawia mnie do pionu!
- Dołączył: 2007-01-21
- Miasto:
- Liczba postów: 140
29 września 2013, 15:33
Nie chcę spamować linkami, ale jeśli wpiszesz w google'u "dieta ewy dąbrowskiej" to od razu znajdziesz :))
To dieta oczyszczająca, warzywno-owocowa, ma charakter głodówki leczniczej. Ja już z niej korzystałam i w moim wypadku działa, choć przed pierwszym zastosowaniem była bardzo sceptycznie nastawiona do rewelacji na temat tego, jak się niby po niej poprawia się zdrowie i cofają objawy chorób. Ja jestem wegetarianką, a mimo wszystko pierwsze dwa tygodnie są dla mnie bardzo trudne, bo po odstawieniu białka dosłownie wariuję z głodu :)
Na diecie odstawia się herbatę, kawę, energetyki (to też było dla mnie utrudnieniem), alkohol, papierosy, napoje gazowane itd... Można pić tylko herbatę owocową i wodę oraz soki z dozwolonych warzyw i owoców.
Nie używa się soli ani cukru, jedynie zioła.
Dozwolone owoce to jabłka, grapefruity i cytryny (podobno dodatkowo niewielkie ilości jagód - ja unikam).
Warzywa to niskoskrobiowe, czyli marchew, buraki, seler, pietruszka, rzodkiew, kapusta, kalafior, brokuł, cebula, por, czosnek, dynia, kabaczek, ogórki, pomidor, papryka, sałata, natka pietruszki, zioła, zielone pędy (natka pietruszki, seler naciowy, botwina, mniszek, pokrzywa, szczaw,
szpinak, brokuł, kapusta, sałata, kiełki lucerny, trawa z pszenicy).
Na diecie zalecane są głównie surowe potrawy, ale ja się do tego nie stosuję (mój żołądek nie przyjmuje samego surowego pożywienia) - jem w/w w postaci gotowanej, pieczonej, duszonej, zmiksowanej w postaci soków.
Dieta powinna trwać od kilku dni do 6 tygodni - ja stosuję maksymalny okres. Po nim systematycznie wychodzi się z diety przez taki sam okres, jaki trwała dieta.
W moim wypadku widoczne są zmiany w zakresie zdrowia, poprawienie stanu skóry, włosów, paznokci, wyników badań krwi, ogólne wzmocnienie, mniejsza senność, dużo energii, no i równolegle schudnięcie. Ostatnio dietę skończyłam w czerwcu 2012, niestety jakiś czas po niej wróciłam do złych nawyków żywieniowych i przez tych 15 miesięcy przytyłam prawie połowę tego, co na niej schudłam.
No to tak w skrócie, ale mogę odpowiedzieć na pytania :)
- Dołączył: 2012-06-03
- Miasto: Sosmid
- Liczba postów: 1588
29 września 2013, 16:12
ja ją kiedyś stosowałam ale krótko bo bardzo bolała mnie głowa i mdlałam widocznie dieta nie była dla mnie
- Dołączył: 2013-09-13
- Miasto: Hawaje
- Liczba postów: 5317
29 września 2013, 16:33
Ja znam dietę dr Dąbrowskiej, jakiś czas temu kupiłam 2 książki: "Ciało i ducha ratować żywieniem" oraz "Przywracać zdrowie żywieniem". Samej diety oczyszczającej nie przeprowadzałam, natomiast stosuję w swoim jadłospisie właściwie większość zasad, które dr Dąbrowska zaleca przy zdrowym odżywianiu.
Autorko czy byłaś na wczasach oczyszczających w którymś z ośrodków dr Dąbrowskiej? Ja nie byłam, ale myślę ze kiedyś się wybiorę.
- Dołączył: 2007-01-21
- Miasto:
- Liczba postów: 140
29 września 2013, 17:59
BridgetJones52 niestety, nie byłam na wczasach w żadnym z tych ośrodków, choć nie ukrywam, że również kiedyś chętnie bym się wybrała :) Póki co jednak pozostaje mi "samodzielna walka" :)))
Ja również na codzień stosuję wiele z zasad, które weszły mi w krew podczas tej diety, niestety - wróciła także część złych nawyków (jak np. jedzenie słodyczy, sic!), które spowodowały przyrost wagi i brak równowagi w odżywianiu. Ale np. po diecie używam dużo mniej przypraw, a co śmieszniejsze - nie byłam w stanie wrócić do picia kawy (mój organizm bez niej nagle zaczął funkcjonować lepiej, choć byłam uzależniona!), tak więc nie piję jej w ogóle.
gosia2306, gdy ja stosowałam dietę po raz pierwszy to na jej początku również bolała mnie głowa, było mi słabo itp - natomiast faktycznie wiem, że źle się przed nią odżywiałam i mogły to być efekty wstrząsu organizmu oraz jego oczyszczania na tym etapie. Po prostu to przetrwałam i męczące objawy ustały.
Ale oczywiście nikogo nie namawiam, bo przyznaję, że dieta jest bardzo restrykcyjna, wymaga dużej wytrwałości, nie jest łatwo przez nią przejść i po prostu trzeba mieć odpowiednią motywację i dużo samozaparcia żeby wytrwać tych 6 tygodni. Natomiast satysfakcja jest niesamowita. To jak zmienia się smak, jego wyrazistość i rozróżnianie smaków, oraz same nawyki których jednak dużą część udaje się zachować, choćby się nie chciało - jest fantastyczne :)
Edytowany przez miiuriel 29 września 2013, 18:01
- Dołączył: 2007-01-21
- Miasto:
- Liczba postów: 140
13 marca 2014, 14:36
OK, nie udało mi się wytrwać na diecie na jesieni, bardzo szybko odczułam słabą jakość dostępnych wówczas warzyw i nie byłam w stanie wytrwać. Ponownie próbowałam w styczniu - niestety z podobnym skutkiem, po tygodniu odpuściłam, bo męczyłam się strasznie jadąc głównie na mrożonkach. Na szczęście od tamtego czasu mocno ograniczyłam słodycze i co jakiś czas robiłam sobie 1-2 dni tylko warzywne.
Właśnie trwa mój 3 dzień na diecie dąbrowskiej i czuję, że to ten czas i tym razem wszystko pójdzie dobrze :) poza tym mam już takie obrzydzenie do siebie i tak dużą motywację, że na pewno tym razem wytrwam. Wprawdzie od początku roku dzięki trzymaniu się w ryzach nie przytyłam, a wręcz trochę schudłam, ale czuję się przemęczona i zanieczyszczona oraz nie zamierzam ze wstydu nie iść w te wakacje na plażę :)
Niestety wiek już nie ten :))))) i nie będzie tak łatwo jak wtedy gdy miałam 20 lat, ale dam Wam znać po zakończeniu i podsumuję efekty.
Bieżący tydzień mam z dopuszczalnymi wyjątkami, w postaci warzyw, których ta dieta na ogół nie przewiduje (np. fasolka lub brukselka), ale to jedyne odstępstwa - zero nabiału, chleba, wyrobów mącznych i całego syfu, który na codzień zdarza mi się jeść :)
Planuję pełnych 6 tygodni, czyli dietę do końca kwietnia, a następnia do połowy czerwca powolny powrót do kolejnych składników pokarmowych, tak aby w drugiej połowie czerwca być już "po diecie", za to z dobrymi nawykami żywieniowymi - mam nadzieję, że teraz będę się ich trzymała zdecydowanie dłużej, niż poprzednim razem (po około pół roku wróciłam do słodyczy i chipsów i niestety wtedy zaczęłam tyć).
W pierwszej fazie nie planuję ćwiczeń fizycznych (na początku oczyszczania organizmu czuję osłabienie, ból głowy itp.), za to później prawdopodobnie tak, ale też bez szaleństw - chciałabym wyrobić w sobie nawyk systematycznego wysiłku, ale takiego, który będzie mi towarzyszył nie tylko na diecie, ale również po niej. W końcu nie o to chodzi, aby szybko schudnąć, a później znowu tyć :)
14 marca 2014, 15:44
podrzuć jednak jakiś link. szukałam w google, ale mi wyskakiwały same ogólniki.
ja na razie robię detoks na diecie lemoniadowej (smaczniutka :D), a potem chcę sprawdzić zasady Dąbrowskiej ogólnie, żeby nie tyć, bom wege, a tyję :)
- Dołączył: 2007-01-21
- Miasto:
- Liczba postów: 140
14 marca 2014, 18:03
- Dołączył: 2013-07-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 684
14 marca 2014, 21:42
Czy wiesz z jakiego powodu wróciłaś do złych nawyków żywieniowych? Bo "oduczyłaś" się jeść. Czy nie prościej jeść wszystko w mniejszych ilościach, ograniczyć słodycze i poćwiczyć? Taka "dieta" zapewni między innymi to, że po diecie będziesz już umiała jeść. A na takich debilnych dietach się tego nie nauczysz. Nie chcę Cię martwić, ale wymówki "słaba jakość" albo "mrożonki" są bardzo słabe. Stosując takie diety od razu skazujesz się na porażkę. Skoro na jesieni / zimie nie potrafiłaś wytrwać to teraz też bym na to nie liczył. Mimo wszystko mam nadzieje, że po skończonej diecie napiszesz post w dziale "Sukcesy" i będzie tam napisane "Zeby_Byla_Moc NIE MIAŁEŚ RACJI!" :)