Temat: Jedzenioholiczka...

Witajcie! Zmagam się z zaburzeniami odżywiania od 2 lat... Teraz jestem w fazie nałogowego obżarstwa. Czy jest tu ktoś z podobnym problemem? Potrzebuję wsparcia, wskazówek... Czy komuś się udało wyjść? Możecie odwiedzić mojego bloga: http://jedzenioholiczka.blogspot.com/ Tam trochę więcej o moich zmaganiach...
Też chodziłam przez jakiś czas na wspólnotę Anonimowych Żarłoków. Niestety również nie ograniczało to moich aaków. Jedynie to byłam mnie przybita, bo widziałam, że nie ja sama jestem z takim problemem.

Liczę głęboko na to, że gdy wyjadę na studia, to zmiana otoczenia i mnóstwo nowych obowiązków, pomoże mi wziąść się w garść, zapomnieć o tym co było... I po prostu wyzdroweć.
poradzisz sobie:) jestem z Tobą!!
Dzięki za wsparcie..
Kiedyś w końcu musi się udać, to nie może trwać wiecznie! Choć muszę chyba pogodzić sie z tym, źe mam skłonności do zaburzeń odżywiania i choroba ta zawsze moźe wracać..

Bardzo pomaga mi bieganie. Właśnie wróciłam z treningu.  I podzielę się radością z 13km! :)
mi jako motywacja bardzo pomaga oglądanie zdjęć szczupłych aktorek bądź  modelek, np Joanna Koroniewska (mega chuda), Miranda Kerr, albo po prostu jakieś dziewczyny z mojego otoczenia (chude oczywiscie :) )). Myśle wtedy, cholercia one moga być chude, to ja tez  moge! i to pomaga. Mam tez silną motywacje, bo mam fajne spodnie i troche ciasne sa  i chciałabym by były nieco luxniejsze. Moją motywacją jest rowniez to,  że niedługo spotykam sie z chłopakiem i chce dla niego wyglądać bosko!

karolinaxoxo napisał(a):

mi jako motywacja bardzo pomaga oglądanie zdjęć szczupłych aktorek bądź  modelek, np Joanna Koroniewska (mega chuda), Miranda Kerr, albo po prostu jakieś dziewczyny z mojego otoczenia (chude oczywiscie :) )). Myśle wtedy, cholercia one moga być chude, to ja tez  moge! i to pomaga. Mam tez silną motywacje, bo mam fajne spodnie i troche ciasne sa  i chciałabym by były nieco luxniejsze. Moją motywacją jest rowniez to,  że niedługo spotykam sie z chłopakiem i chce dla niego wyglądać bosko!

Ja z kolei mam odmiennie. Myślenie o odchudzaniu zawsze potęguje tylko moją obsesję. A oczywiście chciałabym schudnąć.
Postaraj się jeść mniej i przede wszystkim nie waż się obsesyjnie. Myśl, ze wcale się nie odchudzasz. Nie Głódź się bron Boże i przestań myśleć, ze odchudzanie to coś okropnego, nie boj się tego! Proces odchudzania trwa zaledwie kilka tygodni, które szybko minął a Ty w końcu staniesz na wadze i się usmiechniesz:-):-)
Już dawno przestałam się obsesyjnie ważyć. Robię to średnio raz na miesiąc czy dwa. Nie głodzę się. Staram się nie myśleć o odchudzaniu. 

Mądrze mówisz :)
Musisz znaleźć w życiu cel- czemu chcesz schudnąć i po co? jak odpowiesz sobie na te pytania, to już połowa sukcesu za Tobą:) potem pomyśl, ile chcesz ważyć i dąż do tego:) Bo jeśli będziesz sobie mówiła, że w sumie to nie chce schudnąć, że nie musze być szczupła, dobrze mi jak jest, albo, ze najpierw chcesz schudnąc 5 kg, a potem 8, potem tylko 3, to nigdy Ci sie nie uda. W każdym działaniu trzeba znaleźc cel, tak samo w odchudzaniu. I nie wolnoo sie poddawać, jesli przez jakiś  czas nie widać efektu- one przyjdą, uwierz mi. I najwazniejsze w odchudzaniu, to znaleźć sobie zajecie, żeby nie mysleć  stale o jedzeniu. Udowodnij sama sobie, że umiesz i potrafisz!
Witajcie! :)

U mnie ostatnio trochę zmian w kwestii jedzenia..
Jest ciut lepiej. Nawet waga poszła trochę w dół.

Ale dziś miałam kryzys i potrzebuję znowu odbić się od dna..

WildBlackberry napisał(a):

Ja chodzilam na spotkania do anonimowych zarlokow (spr. na stronie AŻ, czy u Ciebie w miescie sa mityngi) i na pewno to pomagalo. Jakies wsparcie mozna tam dosta, byc wsrod ludzi, ktorzy maja ten sam problem. U mnie jedzenioholizm wzial sie z innej choroby. 

uważam, ze grupa wsparcia przynosi wieksze efekty niz jakikolwiek specjalista, który mechanicznie odwala swoja robotę i najlepiej przepisuje na wszystko tabsy
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.