- Dołączył: 2010-04-30
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 2506
27 września 2010, 21:56
Zakładam ten temat m.in dla dziewczyn z problemami odżywiania. Sama od ponad roku zmagam sie z kompulsami, jest naprawde ciężko. Nie chce iść do lekarza specjalisty ponieważ uważam że nie powie mi niczego czego sama już nie wiem. Problem leży w psychice i jeśli sama sobie z nim nie poradzę nikt nie rozwiąże problemu za mnie. Zaczynam dietę po raz setny i mam nadzieje że tym razem ostatni. Wierzę że z Waszą pomoca wkońcu się uda. Moim głównym celem jest studniówka- chcialabym przejść jesienną metamorfozę i pięknie wyglądać w styczniu;D Zapraszam wszystkie dziewczyny ( z problemami odżywiania i bez)Będziemy się wsierać i motywować, razem będzie nam łatwiej wytrwać w diecie, silnej woli, bez napadów na lodówkę. Razem nam się uda- więc do dzieła dziewczy;D
Edytowany przez 0moniczkaa0 27 września 2010, 21:56
- Dołączył: 2008-03-10
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 13044
1 października 2010, 14:58
A ja wczoraj bylam u lekarza i dal mi numer abym zadzwonila i sie umowila na terapie. Od rana siedze i patrze na nr, ale glupio mi zadzwonic... No i jeszcze obiecalam mojemu S. ze zadzwonie - chocby z tego wzgledu warto aby mi glowy nie suszyl :P
1 października 2010, 15:34
Hejka! chce sie do was dołączyć !!
Mam okropne kompulsy,dzis znowu jedne dzień wytrzymałam
ale nie może być dobrze, zawsze muszę cos zrobic
w szkole było dobrze!!! i jak wracałam miałam ochote kupic chipsy!
ale nie kupiłam, prrzez cała droge myślałam o jedzeniu
i sie obżarlam
jjezuuuu
u mnie to trwa długo boze
1 października 2010, 15:45
ja jestem chyba chora, mysle nad zadzwoniem do jakiegoś numeru zaufania!
i o kupieniu książki jakiejs alee
- Dołączył: 2008-03-10
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 13044
1 października 2010, 15:57
ZADZWONILAM!!! Wzielam sie w garsc i zadzwonilam pod nr od lekarza i w srode mam 45min rozmowe z kolejnym z dzialu zaburzen zywienia. Strasznie sie wstydze i czuje jak ostatni osiol, ale zycie bez kompulsow jest tego warte :D
- Dołączył: 2010-03-07
- Miasto: Krainasnu
- Liczba postów: 1857
1 października 2010, 17:50
no więc gratuluję, że zadzwoniłaś :-)
ja mam nadzieję, że uda mi się z tego wyjść o własnych siłach bez psychologów i terapii bo się na to chyba nie odważę...
- Dołączył: 2009-07-24
- Miasto: Stg
- Liczba postów: 727
1 października 2010, 17:55
tez sie dolacze
poki co wytrzymalam 2 tyg bez kompulsow
ale tez nie moge powiedziec zem na jakiejs szczegolnej diecie byla
jem co 3 godz porcje calkiem duze ale wszstko zdrowe
no i musze powiedziec ze nie jest zle.
czytalycie watek na ukcesach- kto wyszedl z kompulsow???
warto przejzec
- Dołączył: 2010-03-07
- Miasto: Krainasnu
- Liczba postów: 1857
1 października 2010, 20:34
ja dzisiejszego dnia do udanych nie mogę zaliczyć, ale najgorzej też nie było... wieczorem za dużo zjadłam, ale ogólnie nie jakieś złe rzeczy... po prostu za dużo.
frutek1983 - zaraz zajrzę bo jestem ciekawa :]
- Dołączył: 2009-07-21
- Miasto: Wyspa Szczęścia
- Liczba postów: 1456
1 października 2010, 21:31
ja zawaliłam ;].... od jutra biorę się w garść ... wiem to samo pisałam wczoraj..
- Dołączył: 2010-04-30
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 2506
1 października 2010, 23:12
ja dzisiaj może nie obżerałam sie tak aż do bólu brzucha, ale i tak zjadłam o duzo za dużo niz powinnam, ale ja tez jestem zdania ze jakos sama musze z tego wyjść, bo chyba bym sie nie przelamala zeby pojsc do jakiegos specjalisty. Sama sie w to wplatałam to sama musze się z tego wyplątać;/ Ja jutro mam ta 18 także jeszcze przymkne oko na diete, planuje od poniedziałku zaczac tak na 100%. Wiem że powtarzam to poraz setny ale nic na to nie poradze......wkońcu jak to ktoś mądry kiedyś powiedział- "nie ważne ile razy upadamy, ważne ile razy się podnosimy".....
- Dołączył: 2010-03-07
- Miasto: Krainasnu
- Liczba postów: 1857
2 października 2010, 09:19
mi znowu od wczoraj przybyło... jestem wściekła... zobaczymy jak dzisiaj będzie.