Temat: kompulsowiczki i nie tylko;D

Zakładam ten temat m.in dla dziewczyn z problemami odżywiania. Sama od ponad roku zmagam sie z kompulsami, jest naprawde ciężko. Nie chce iść do lekarza specjalisty ponieważ uważam że nie powie mi niczego czego sama już nie wiem. Problem leży w psychice i jeśli sama sobie z nim nie poradzę nikt nie rozwiąże problemu za mnie. Zaczynam dietę po raz setny i mam nadzieje że tym razem ostatni. Wierzę że z Waszą pomoca wkońcu się uda. Moim głównym celem jest studniówka- chcialabym przejść jesienną metamorfozę i pięknie wyglądać w styczniu;D Zapraszam wszystkie dziewczyny ( z problemami odżywiania i bez)Będziemy się wsierać i motywować, razem będzie nam łatwiej wytrwać w diecie, silnej woli, bez napadów na lodówkę. Razem nam się uda- więc do dzieła dziewczy;D
Pasek wagi

A ja wczoraj bylam u lekarza i dal mi numer abym zadzwonila i sie umowila na terapie. Od rana siedze i patrze na nr, ale glupio mi zadzwonic... No i jeszcze obiecalam mojemu S. ze zadzwonie - chocby z tego wzgledu warto aby mi glowy nie suszyl :P

Hejka! chce sie do was dołączyć !!
Mam okropne kompulsy,dzis znowu jedne dzień wytrzymałam
ale nie może być dobrze, zawsze muszę cos zrobic
w szkole było dobrze!!! i jak wracałam miałam ochote kupic chipsy!
ale nie kupiłam, prrzez cała droge myślałam o jedzeniu
i sie obżarlam
jjezuuuu
u mnie to trwa długo boze
ja jestem chyba chora, mysle nad zadzwoniem do jakiegoś numeru zaufania!
i o kupieniu książki jakiejs alee
ZADZWONILAM!!! Wzielam sie w garsc i zadzwonilam pod nr od lekarza i w srode mam 45min rozmowe z kolejnym z dzialu zaburzen zywienia. Strasznie sie wstydze i czuje jak ostatni osiol, ale zycie bez kompulsow jest tego warte :D
no więc gratuluję, że zadzwoniłaś :-)
ja mam nadzieję, że uda mi się z tego wyjść o własnych siłach bez psychologów i terapii bo się na to chyba nie odważę...
tez sie dolacze
poki co wytrzymalam 2 tyg bez kompulsow
ale tez nie moge powiedziec zem na jakiejs szczegolnej diecie byla
jem co 3 godz porcje calkiem duze ale wszstko zdrowe
no i musze powiedziec ze nie jest zle.
czytalycie  watek na ukcesach- kto wyszedl z kompulsow???
warto przejzec
Pasek wagi
ja dzisiejszego dnia do udanych nie mogę zaliczyć, ale najgorzej też nie było... wieczorem za dużo zjadłam, ale ogólnie nie jakieś złe rzeczy... po prostu za dużo.
frutek1983 - zaraz zajrzę bo jestem ciekawa :]
ja zawaliłam ;].... od jutra biorę się w garść ... wiem to samo pisałam wczoraj..
ja dzisiaj może nie obżerałam sie tak aż do bólu brzucha, ale i tak zjadłam o duzo za dużo niz powinnam, ale ja tez  jestem zdania ze jakos sama musze z tego wyjść, bo chyba bym sie nie przelamala zeby pojsc do jakiegos specjalisty. Sama sie w to wplatałam to sama musze się z tego wyplątać;/ Ja jutro mam ta 18 także jeszcze przymkne oko na diete, planuje od poniedziałku zaczac tak na 100%. Wiem że powtarzam to poraz setny ale nic na to nie poradze......wkońcu jak to ktoś mądry kiedyś powiedział- "nie ważne ile razy upadamy, ważne ile razy się podnosimy".....
Pasek wagi
mi znowu od wczoraj przybyło... jestem wściekła... zobaczymy jak dzisiaj będzie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.