- Dołączył: 2013-03-07
- Miasto:
- Liczba postów: 251
27 maja 2013, 15:33
Wiem, wiem...nie powinnam.
Ale czasem trzeba :D Nie pije na co dzien wcale, czasem na imprezach i jesli wtedy pije to zazwyczaj wieksze ilosci. W czerwcu zbliza sie kolejna impreza i zastanawiam sie jak to ogarnac;D
jakie alkohole wybierac zeby jak najmniejsza szkode sobie zrobic?:D
Jak najlepiej sie odzywiac w takim dniu, zeby nie miec pustego zoladka ale zeby troche mniej tych kalorii zjesc i zostawic miejsce na ten alkohol?
I w ogole interesuje mnie cokolwiek co macie do powiedzenia w tej kwestii:)
Edytowany przez dreamer91 27 maja 2013, 15:33
- Dołączył: 2013-04-07
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 213
27 maja 2013, 15:36
piję wyłącznie czerwone wytrawne wino
nie tylko na diecie zresztą
na diecie zostawiam sobie miejsce ( w sensie kalorycznym - ale bez przesady) poniekąd
ale tuż przed piciem wina staram się zjeść niewielką ilość czegoś bardzo tłustego
2 kabanosy albo połówkę cammemberta
- Dołączył: 2012-12-23
- Miasto: Ms - Wro
- Liczba postów: 3642
27 maja 2013, 15:37
ja sobie czasem pozwalam na czerwone wino - lampke lub dwie, mysle ze to akurat diecie nie zaszkodzi.
ale to wlasnie zalezy, co chcesz pic - odradzalabym slodkie drinki :P
27 maja 2013, 15:39
ja piję piwo od święta i to jedno . Czasem lampkę wina . Ogólnie jakoś bez alko lepiej mi idzie odchudzanie i lepiej się czuję
- Dołączył: 2013-03-07
- Miasto:
- Liczba postów: 251
27 maja 2013, 15:39
no mi wszyscy wpajali od dawna ze najlepiej wypic rosolek przed piciem :) ja wina nie lubie w duzych ilosciach, kieliszek moge wypic, ale jesli to impreza calonocna i chce wiecej wypic to to odpada :P piwo chyba tez niedobrze pic? w takim razie wodka? drnki? a moze jakis gin albo rum?:)
Edytowany przez dreamer91 27 maja 2013, 15:41
- Dołączył: 2013-04-07
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 213
27 maja 2013, 15:39
a szczególnie piwo bym odradzała
nie tylko na diecie
juz lepiej gorzałkę popijana niskokalo. czymś lub w niesłodzonych drinkach
27 maja 2013, 15:42
Futurama napisał(a):
a szczególnie piwo bym odradzałanie tylko na dieciejuz lepiej gorzałkę popijana niskokalo. czymś lub w niesłodzonych drinkach
Właśnie piwo jest lepsze od wódki, zobaczcie:
• kieliszek wina białego wytrawnego – 100 kcal
• kieliszek wina białego słodkiego – 140 kcal
• kieliszek wina półwytrawnego – 120 kcal
• kieliszek wina czerwonego – 100 kcal
• kieliszek szampana – 115 kcal
• kieliszek wódki (50ml) – 110 kcal
• butelka piwa (0,5 l) – 250 kcal
• kieliszek koniaku (40 ml) – 110 kcal
• likier kawowy (20ml) - 85 kcal
• kieliszek ajerkoniaku (40ml) – 130 kcal
Najlepsze jest niepasteryzowane, no i oczywiście czerwone, wytrawne wino, o którym już wcześniej wspomniano ;)
- Dołączył: 2013-04-07
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 213
27 maja 2013, 15:46
Dodam, że mi to okazjonalne wino nie hamuje chudnięcia
gdyby hamowało rozważyłabym na czas diety całkowitą abstynencję
- Dołączył: 2013-04-07
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 213
27 maja 2013, 15:47
Znam lepsze produkty spożywcze na nerki haha ;)
Piwko to samo zuo
pewnie, jedno zimne wakacyjnie i to jakies zacne lokalne czemu nie - ja mówię o imprezie z piwem - czyli od 20 do 4 rano sztuk np. 8 (haha ja w dobrych czasach tyle potrafiłam wywalić i stać, i gadać, i nie mieć zaburzeń świadomości, to jest plus piwa w sensie społecznym, jak 7 działa to 1-3 juz dawno wysiusiane)