- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 maja 2013, 14:58
16 listopada 2016, 10:49
Wież mi,że w wieku 20 lat odchudzanie jest o wiele łatwiejsze i "przyjemniejsze" niż później. Kiedy byłam "młodziutka" było mi naprawdę łątwo zrzucić kilogramy pomimo,że byłam szczupła. Teraz jestem,hmmm.... powiedzmy przed 40, mam 36 lat , za sobą 2 ciąże i 30 kg nadwagi i naprawdę jest ciężej. Dlatego już 2 lata bujam się z tą samą wagą,od drugiego porodu i tym razem nie odpuszczę. MamaMaliny jeśli nie jestem "za młoda" chętnie się przyłączę.hahah odchudzanie w wieku 15-20 lat to bułka z masłem? Trochę mnie pani zaskoczyła, bo ja się męczę od miesiąca a kilogramy w miejscu. To nie zależy moim zdaniem od wieku, a od metabolizmu, jeśli ktoś nigdy nie uprawiał regularnie sportów, to odchudzanie to napewno nie jest "bułka z masłem" :DMoja mama ma 45 lat i odchudza się po prostu zdrowo jedząc i pijąc czerwone i zielone herbatki, czasem zrobi sobie ćwiczenia typu callanatics :))
mi się wydaje ze rzecz nie w latach llecz w złych nawykach które nabiera się przez lata ja mam 48 lat i jak tylko zmniejsze porcje jedzenia waga leci w dol mimo ze nie cwicze i prace mam lekka.Jak tylko troszkę odpuszczę przybieram na wadze
16 listopada 2016, 11:12
Tak sobie czytam wypowiedzi na forum i dochodzę do wniosku że... tu się odchudzają niemal same młodziutkie dziewczyny! nie gniewajcie się kochane, ale w wieku 15 - 20 lat odchudzanie to bułka z masłem jak to mówią. A ja bym bardzo chciała poznać odchudzające się panie po czterdziestce, żeby mi było raźniej trochę Wiadomo, skóra już nie taka jak kiedyś, kolejne ciąże rozciągnęły nas jak worki, do tego codzienne gotowanie dla rodziny nie pomaga raczej wyłamać się z domowego Menu. ech... Zapraszam kobiety po czterdziestce do grupy wsparcia !
A jak się dolacza do grupy?
29 grudnia 2016, 17:52
Dzień dobry dziewczynki
Jak samopoczucie i brzuszki po Świętach? Pewnie Księżyc wpłynąć mógł nieco na ich "opuchnięcie" ale nic to. Z Nowym Rokiem bierzemy się za siebie!
29 grudnia 2016, 17:53
Dzień dobry dziewczynki
Jak samopoczucie i brzuszki po Świętach? Pewnie Księżyc wpłynąć mógł nieco na ich "opuchnięcie" ale nic to. Z Nowym Rokiem bierzemy się za siebie!
24 stycznia 2017, 10:01
Dlaczego nie spróbować Lipovon. Jest to bardzo dobry produkt. Przez okres czterech tygodni straciłem 7 kg. Jest to dobry wynik dla mnie!
24 stycznia 2017, 16:38
Minikaka idż sobie spamowac gdzie indziej. Monika, ale dlaczego sałata? Ja po świętach wróciłam na drogę diety. Jem zgodnie z dieta i ze 2 razy w tygodniu jem makaron:D a to z borownikami, a to z brokułami. Pilnuję tylko zeby zgadzał sie bilans, weglowodanów, tłuszczy, białka itd. Wymeiniam sobie potrawy. Właczyłam orbitreka, codziennie ćwiczę sobie, zobaczymy jak pójdzie.
26 stycznia 2017, 23:07
Lilianna, i jak idzie???
Ja ciągle jestem chora, więc dieta leży i kwiczy.. Aktywność ruchowa niestety również. Ale jak tylko wyzdrowieje, wracam do gry
28 stycznia 2017, 13:14
Marjanna, teraz już ok, ale w czasie pomiaru wkurzyłam się. Patrzę, a tam mizerne -600 gr. Ale zakładałam mirenę, spirale z hormonem i w sumie chyba tak mogła wpłynać. Na orbitreku nadal chodzę, ale 2x10 minut dziennie, taki mam plan treningowy opracowany. Nadal choróbsko trzyma?
28 stycznia 2017, 14:15
Nadal smarczę i odkrząkuję .. ale idzie ku dobremu. Dużo piję ciepłych napitków z witamina c, jak herbatki z czarną porzeczką, imbirem, miodem.... Nie wszytko na raz Troszkę ćwicze, gdy jest lepszy dzień, tj. oddechowo jestem wydolna. Plan jest by i dziź poćwiczyć. Zobaczymy, bo do znajomych się wybieram i po powrocie może być trudno... Jeśli nie dziś, to jutro. Znalazłam na yt trochę fajnych krótkich treningów, pełnych pozytywnej energii!! Dietetycznie nie obcinam za dużo kalorii, by organizm się regenerował. Waga wczoraj pokazała wyjątkowo dużo! Ale co zrobić. Słodyczy ani smalcu nie jem. Zwyczajne zdrowe jedzenie, tyle, że nie regularnie czasem. Wszystko domowe i ekologiczne, a dupka rośnie... Oj dolo