Temat: Czy to coś złego ?

Wiadomo, jest post. Zakaz tańca, ale dziś moi znajomi wybierają się do klubu nocnego właśnie z tańcem. I tutaj tkwi mój problem, czy warto iść ? Czy będzie to wielki grzech, gdy będę się bawiła i tańczyła ? Bo to jest pewne, że jak tam pójdę to nie usiedzę w miejscu. Muzyka pogna moje nogi do tańca , tak samo jak %. Zastanawia mnie, dlaczego niektóre kluby w dużych miastach są otwarta, pomimo tego że mamy post ?

ania14021994 napisał(a):

Wiadomo, jest post. Zakaz tańca, ale dziś moi znajomi wybierają się do klubu nocnego właśnie z tańcem. I tutaj tkwi mój problem, czy warto iść ? Czy będzie to wielki grzech, gdy będę się bawiła i tańczyła ? Bo to jest pewne, że jak tam pójdę to nie usiedzę w miejscu. Muzyka pogna moje nogi do tańca , tak samo jak %. Zastanawia mnie, dlaczego niektóre kluby w dużych miastach są otwarta, pomimo tego że mamy post ?

Bo nie wszyscy są katolikami?
Ja bym nie poszła.
Nie wszyscy są wierzący, a nawet jak wierzą to nie są praktkujący. No jak chcesz to idź, dla mnie to nic złego. Nie rozumiem odmawiania sobie "przyjemności". No ale to tylko moje zdanie. Jak nie teraz będziesz chodzić na dyskoteki to kiedy?
A dlaczego mają być zamknięte? Państwem wyznaniowym nie jesteśmy ;)
To jest kwestia Twojego sumienia. Jeśli masz jakieś "rozterki moralne" z tym związane, to nie idź. 
Pasek wagi
jak nie chcesz to nie idź :)
u mnie w rodzinie np nie ma czegos takiego jak post :) bynajmniej od strony mamy, nigdy nikt nie przywiązywał wagi do kościoła , ani moja prababcia, ani babcia, więc dla mnie też nie istnieje cos takiego jak post :)
zabaw hucznych nie urządzac...hm..zalezy jak na to patrzeć,mnie nauczono ze sie nie imprezuje w okresie postu, co do alkoholu to nie widzę jakiegos zakazu spożywania ,wiadomo  w granicach bo upicie się jest grzechem, niektore kluby organizują imprezy ,ale głownie jest tak  w duzych miastach, ja mieszkam  w małym 21 tys mieszkanców i imprez nie ma...
Jeśli jesteś katoliczką, to nie powinnaś w poście tańczyć, bo jest to grzech.
Post to czas wystrzegania się od zabaw.
nie bój sie że będziesz miała wielki grzech ze zatańczysz, nie wiem jak tam jest założone ale chyba do piekła sie za to nie idzie? :D ludzie robią gorsze rzeczy niż taniec w czasie postu 
Ja bym nie poszła, bo:
- jest post
- nie lubię imprez

Ale to Twoja decyzja.
jeszcze tego by brakowało żeby kluby w poście pozamykali :P ja jestem ateistką i nie widzę potrzeby umartwiania się tak jak katolicy. oczywiście szanuję Waszą wiarę, ale to, że Wy nie powinniście nie znaczy, że ja nie powinnam:P
zresztą takich katolików, którzy nie bawią się w czasie postu znam maksymalnie 8.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.