- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 stycznia 2013, 15:21
Edytowany przez noelle1 11 lutego 2013, 18:26
17 lutego 2013, 16:55
17 lutego 2013, 18:53
Edytowany przez NAWIEDZONA.. 17 lutego 2013, 18:53
18 lutego 2013, 15:26
Edytowany przez Kasia877 18 lutego 2013, 15:26
18 lutego 2013, 15:30
19 lutego 2013, 19:09
19 lutego 2013, 21:52
Co jest? ;) dawajcie dziewczyny odzywajcie sie wiosna tuz tuz a zaraz a nia lato i bedziemy chodzily w slicznych sukienkach i krociutkich spodenkach ;) u mnie dzisiaj takie piekne sloneczko swiecilo az chce sie zyc, wiosna juz idzie malymi kroczkami wiec trzeba cwiczyc, dietetowac i gubic zbedne kilogramy ;) i wygladac super w to lato! Motywujmy sie wzajemnie, sukces lezy w naszych rekach;) pamietajcie! Moj maly sukces nie zjadlam dzisiaj nic slodkiego i mam zamiar sie trzymac tego :) skalpel byl posladki zaczynaja sie ladnie podnosic wiec mam usmiech od ucha do ucha! ;) Pozdrawiam!
20 lutego 2013, 16:12
21 lutego 2013, 08:31
21 lutego 2013, 10:46
Dziewczynki,
Choć dopiero do was dołączyłam, to podzielę się z Wami moimi odczuciami:)
rzeczywiście zapisywanie tego co się je i kiedy jest super metodą, zresztą stosowną przez mnie nie od dziś, w celu kontroli spozywnych produktów.
niestety ale liczenie kalorii to nie dla mnie ( choc próbuje), ponieważ np. przy robieniu sałatki, powinnam dokładnie pisać ile gram czego wrzucam a tego nie robię:( choć nawet szacunki pozwalają mi na uświadomienie sobie czego i ile można zjeść:)
Co do podawania wymiarów, to ja będę podawała w poniedziałki, ponieważ dla mnie największym wyzwaniem jest weekend w domu - no to się je, je , przegryza, dojada, podjada itp.
Choć zaczęłam dietę to mam w domu spory zapas różnych niezdrowych rzeczy, które powinnam wyeliminować, ale dopóki ich nie zjemy (razem z ukochanym) to będziemy je jeść. Nie zamierzam nic wyrzucać :) ale sukces pewien mamy - nie kupujemy już niezdrowych rzeczy.
Moje zakupy to głównie warzywa i owoce oraz ryby. całą resztę mam w domu ( porcje rosołowe, czekoladę, nasiona na kiełki, boczek do spagetti carbonarra) .
jak widzicie staram się aby mój bilans energetyczny był ujemy ( choć to dopiero 2 dzień liczenia). staram się uprawiać troche sportu, aby mieć możliwość pochłonąć coś pysznego:)