Temat: 10 kg mniej do pazdziernika

Hej dziewczyny, ktoras ze mna?

Postanowilam jesc do 1500 kcl, 4-5 posilkow dziennie a do tego bieganie co drugi dzien po godzince, i 10 min brzuszkow. Mysle, ze powinno sie udac.

 

Wymiary:

brzuch: 89 cm

talia 76 cm

biodra 106cm

udo 62cm

Bede wazyc sie raz na tydzien w soboty, ktoras chetna?

Tez tak mam, tyje od samego patrzenia na jedzenie
hej, hej dziewczęta.
jak tam idzie odchudzanie?
jest jakaś tabelka z wagą początkową i końcową uczestniczek?
bo nigdzie jej nie widzę, a przydałaby się.;)
ewcia060890 ćwiczenia powodują, że pozbywasz się tłuszczyku, ale też ciało staje się jędrne i skóra nie zwisa :) Decyzja należy do Ciebie, ale wszystkie Cię zachęcamy do aktywności fizycznej.

U mnie dzisiaj wszystko idealnie idzie :) Zaliczyłam siłowniany trening, a po treningu biegałam. Co prawda było to tylko 30 minut, ale z czasem będę pokonywała większe dystanse i dobrnę do godziny biegu :)
Jadłam dzisiaj zdrowo, więc do diety nie mam zastrzeżeń. Kolejny dzień bezsłodyczowy mam za sobą :)
A Wam kobiety jak idzie? Czekam na Wasze relacje ;)

Ja bym powiedziała ze jestem dość zabiegana i cały czas w jakimś ruchu zeby dostać sie do szkoły to pokonuje prawie 2km do przystanku potem z przystanku na uczelnie kolejny 1km dotego jade 1,5h tramwajami  i tak codziennie w dwie strony nie licząc tego ze po domu tez coś robię  i na dworze,  raczej nie siedze lubie byc w ruchu to ze nie uprawiam sportu to nei znaczy ze przyrosłam do fotela, nie mieszkam w miescie  dlatego ciezko mi sie wybrac na jakieś zajęcia bo mi sie juz nie chce jak wróce jechac mimo ze mam 10minut autem no ale wróce do ćwiczen w domu mam taką wielką piłke do ćwiczeń fajnie sie na niej ćwyczy brzuch i uda.

dzisiaj zrobiłam rozgrzewkę bieg w miejscu pajacyk,i pompeczki ,brzuszki, wymachy zajeło mi to razem jakies poł godzinki.

Podkusiło mnie dzisiaj wiedziałam ze wieczorem jade na imieniny do siostry zjadłam dwa kawalki male takie na dwa razy ciasta wypiłam lampkę wina i kawę 2in1 ale oczywiście nie jadłam ani podwieczorku ani kolacji a  obiad i sniadanie wyszło mi jakies 450 kcal. ALe i tak ciasta  puste kalorie puste....

A moze znacie jakieś fajne cwiczenia coś poradzicie ja to sie wstydze tez gdzie kolwiek isc mimo ze no nie wygądałam źle 61kg ale na basen i na zaden fitnes nei pojde 


U mnie dzis swietny dietkowy dzień - właśnie podsumowalam, ze wyszło tego niecałe 1200 kcal, zero słodyczy. Polatałam 3 godziny po sklepach, więc ruchu troche było. Wkręciłam się w to odchudzanie na dobre :)

Witam wszyskich,

dzien wczorajszy moge uznac do srednio udanych. Dopadl mnie wyjatkowy glod w pracy i zjadlam na drugie sniadanie to, co mialam miec tez na podwieczorek, do tego lasagnia na obiad ok 14. No, ale potem juz prawie nic nie jadlam, tylko troche melona na kolacje. Jako, ze tyle zjadlam, bylam biegac 1,15h (w sumie byly to bieg z 3-4 5-cio min przerwami na szybki marsz). Czulam sie ogolnie slaba wczoraj i po tych marszobiegach, zrobilam tylko 150 brzuszkow. No ale dobre i to.

Wazylyscie sie juz dziewczyny? Ja dopiero w niedziele dokonam pomiarow, oczywiscie wynikami sie podziele.

Dzis zjadlam na sniadanie dwie kanapki z nutela (wiem nie mozna, ale posmarowalam bardzo cienko). Na drugie sniadanie mam aktivie + 2 wafle ryzowe (w sumie niecale 200kcl), na obiad dzis super salatka z piersia indyka (sos jogurtowy), na podwieczorek jablko a na kolacje reszta melona co mi zostala ze wczoraj. Obym wytrwala!

 

A ja zjadłam wczoraj wielką porcję obiadową w barze Sphinx. Chciałam wziąć porcję dla dziecka z menu dla dzieci, takie wielkie tam porcje dają, ale kelner powiedział,że skoro nie ma dziecka to i menu nie dostanę.  Stwierdził też że są porcje na mniejszy głód czytaj 400g to chyba nie jest na mniejszy głód.  No więc ze względu na ograniczoną ilość kasy, zamówiłam zestaw lunchowy (560g!!! - pół kilogramowy lunch ) - ogromny talerz a na nim mnóstwo frytek, mięso szaorma i pełno surówki. Do tego 3 sosy, i jeszcze bułka pita plus gratis mirinda, bo wody wziąć mineralnej nie można było. Heh, niestety zjadłam prawie całą porcję, zostawiłam tylko mięso i mirindę, a pitę zabrałam do domu. Wyrzuty sumienia miałam straszne. Bo takie małe porcje jem, a tutaj zeżarłam tak dużo.   Ale po powrocie do domu dałam sobie w kość i poćwiczyłam sporo. No i zero słodyczowych wpadek w dniu wczorajszym.   Tylko te tłuszczowe, co u mnie jest rzadkością.
Pasek wagi
Ja Też się chce do Was dołączyć ......
ayame, a ja dzisiaj dałam plamę z dietą :[ jestem wściekła na siebie bardzo, ale wściekłość mnie nie odchudzi, więc wskakuję na rower za moment i gnam przed siebie.
ivetka39 witaj :)
Mogę się dołączyć?
Mam przed sobą jeszcze 12kg do zrzucenia. Już raz zgubiłam 3 kilogramy w 1 miesiąc (Bez ćwiczeń! Tylko dzięki diecie.), więc jakbym taką tendencję utrzymała, to może uda mi się znokautować do października te 10 nadprogramowych kilosów...

Pozdrawiam i życzę wszystkim dużo samozaparcia i wiary w siebie :>

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.