- Dołączył: 2012-11-05
- Miasto: Gniezno
- Liczba postów: 1268
21 stycznia 2013, 21:28
Hej dziewczyny!
Jak w temacie: zbieram chętne dziewczyny, które chcą zacząć się odchudzać lub kontynuować odchudzanie w
grupie- bo w grupie siła!
Czy są jakieś chętne? Piszcie jakie macie
postanowienia i proszę- wchodźcie tutaj chociaż raz dziennie i wpisujcie
coś od siebie! Żeby nasza grupa "nie upadła"! ;-)
- Dołączył: 2005-11-24
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1252
16 maja 2013, 23:29
rano na czczo;d zawsze jest mniej niż po calutkim dniu:)
- Dołączył: 2013-03-18
- Miasto: Świdnik
- Liczba postów: 144
17 maja 2013, 09:03
siweczek z mojej wiedzy wynika, że najlepiej jeść wieczorem dania najlepiej tak zbilansowane, żeby była spora ilość białka, jakieś pełnoziarniste produkty i trochę tłuszczu.. Nie umiem Ci tego tak zawodowo opisać. Możesz zjeść np 2 kanapki z pełnoziarnistego pieczywa z białym serem i warzywem, możesz zjeść kanapki z wędzoną rybą i warzywem, omlet z warzywami jest ok, ryba na gorąco z makaronem i jakimś warzywem. Ważne tylko, żeby to było co najmniej 3 godziny przed snem i nie ogromna porcja.
Zobacz tutaj:
Pozdrawiam :)
- Dołączył: 2011-01-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 261
17 maja 2013, 20:05
dzięki
ankjod właśnie o taka prostą poradę mi chodziło :)
dzisiaj już po ćwiczeniach ale chyba troszkę je zaniedbałam ostatnio bo mam wrażenie że jakoś brak mi sił do ćwiczeń ale może to wina tego że przez ostatni tydzień jestem niedospana i zmęczona. Jutro sobie odeśpie i po śniadaniu lecę pobiegać :)
A jak tam u was dziewczynki jak wam idzie walka, nic nie piszecie.
- Dołączył: 2012-10-31
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 12
18 maja 2013, 14:45
kurde, dziewczyny, brak mi motywacji :( przez 3 tygodnie byłam zmotywowana, a teraz nic mi się już nie chce.... :(
- Dołączył: 2012-01-31
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 136
18 maja 2013, 14:53
Czeeśc kochane :* Dawno was nie odwiedzałam.Poległam z dietami. Ostatnio zauważyłam że schudłam. Staje wczoraj na wage wieczorem 57,8kg :o byłam w szoku sobie. Staje dzisiaj rano 56,8. Nie wiem co sie dzieje. Popijam sobie 2 dzień sok z biedronki o smaku grejpfrutowym. Myślicie, że to od tego? Bo nie odchudzam się, wcinam ile wejdzie. Cooo sie ze mną dziejeee? :oooo
- Dołączył: 2011-01-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 261
18 maja 2013, 17:36
norris mam trochę tak jak ty, nie mogę się zebrać do ćwiczeń, jak już zaczne to jest w miarę ok ale zaczac czasami jest ciężko. Jednak walcze, motywuje mnie lato, krótkie kiecki i strój kąpielowy który trzeba będzie przyodziać. Może i ty pomyśl w ten sposób, pomyśl jakie wrażenie będziesz robić na plaży, o spojrzeniach na ulicy i o pewności siebie jaka daje zgrabna zadbana sylwetka.
Nie dajmy się
![]()
, nie po to tyle pracujemy nad soba żeby teraz na poczatku lata się poddać. Twarda bądź
![]()
- Dołączył: 2013-03-18
- Miasto: Świdnik
- Liczba postów: 144
19 maja 2013, 11:20
Cześć laseczki :)
Wczoraj tak się zmasakrowałam, że dzisiaj robię sobie wolne od ćwiczeń. Wstałam sobie wczoraj i pomyślałam, że zrobię szok trening. Po treningu zadzwoniłam do stadniny czy jeżdżą i się okazało, że za 1,5 godziny mogę wpaść, to pojechałam. Trening ranny plus konie to było już za dużo. Do wieczora ledwo ciągałam nogami :P a dzisiaj tylko spacer, nic więcej. Nie poddawajcie się dziewczyny!!! Nie wolno, my przecież silniejsza płeć wbrew pozorom :)
pozdrawiam :)
- Dołączył: 2012-10-31
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 12
19 maja 2013, 12:10
Grunt to się nie poddawać!! Macie rację, idę dzisiaj wieczorkiem biegać :D
- Dołączył: 2013-05-08
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 173
20 maja 2013, 10:50
hej dziewczyny noriss sama biegasz?:) to jestem godna podziwu ja się zbieram sama do biegania ale samej to tak jakoś dziwnie brak motywacji:(
- Dołączył: 2011-01-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 261
20 maja 2013, 18:40
O matko nie dam rady.
Nie mam siły dzisiaj na nic, ręce jakby mi po 10 kilo każda ważyły. Dzisiaj odpuszczam chyba ćwiczenia (chyba że później lepiej sie poczuje) bo nie chce przęgiąć żeby jutro nie dać rady się ruszyć.
Nie wiem co jest, nie sądze żebym jakoś się przetrenowała, może to coś w mojej diecie (czyt. sposobie odżywiania) nie gra, może to zbliżający się okres, może niedospanie, a może te 30 km rowerem które wczoraj zrobiliśmy z K.
A na dodatek mam wrażenie ze słabnie moje samozaparcie.
Dopóki ćwicze jest ok, czuje że coś robie żeby lepiej wyglądać ale jeśli zdarza się taki dzień jak dzisiaj że nie mam siły fizycznie to czuje się fatalnie psychicznie, jakbym się poddała. :(
Obym tylko przy ważeniu nie zobaczyła jakiegoś wzrostu na wadze bo juz w ogóle.
Jest chyba kryzys dziewczyny...
![]()