Temat: Czy któraś z was nigdy nie była szczupła?


Nigdy nie byłam szczupła/chuda i nie wiem nawet jak to jest. Nie wiem jak będzie wyglądać moja twarz przy wadze pięćdziesiąt kilka kilogramów, jakie proporcje będzie miało moje ciało. Moja najniższa waga jaką pamiętam to jakieś 65 kg przy wzroście 165 cm i wtedy byłam w miarę normalna, ale nie szczupła.
Przywykłam do roli bycia tą grubszą, mniej atrakcyjną, miłą (aż do bólu) koleżanką i właściwie to nie potrafię sobie wyobrazić siebie w szczupłej wersji.

Czy któraś z was również nigdy nie była szczupła? Albo od zawsze była gruba i udało jej się schudnąć? Jak poradziłyście sobie w nowej roli, jak zareagowało otoczenie?
Też sie obawiam swojej chudej wersji. Ja wazylam 64 przy wzroście 172 ale chudan nie byłam, wtedy miałam  czas że ostro wymiotowałam.

obwinaicie swoich rodzicow czasem o to ze nie potrafili nad tym w pore zapanowac?

Jako dziecko sie nie mysli o konsekwencjach, mialem zarcie i slodkie napoje , bylo milo ale wszystko gdzies sie odklada, pozniej wiadomo psychika dostaja "po dupie"

dlatego powiedzialem sobie ze doprowadze sie do przyzwoitosci i nigdy nie pozwole dzieciom sie roztyc , bo wiem jaki to ciezar na psychice. Jednak z tego co widze czesc otylych osob nie widzi nic zlego w spasaniu swoich dzieci, nie wiem czy sa glupi czy ich poprostu nie kochaja.

U mnie to samo, zawsze byłam tą większą. Zawsze mnie to bolało więc póki mam siłę muszę walczyć dalej bym wreszcie mogła zaakceptować samą siebie.
JA NIESTETY
Też się często zastanawiam jak to jest być tak szczupłą, że nie trzeba się gimnastykować z ciuchami żeby wyglądać dobrze. Chciałabym kiedyś móc od tak wrzucić na siebie pierwszą lepszą rzecz (chociażby i worek) i wyglądać super ..Ja również nigdy nie byłam szczupła. Tyle co teraz ważyłam chyba na początku podstawówki (ale byłam niższa) ;d
Pasek wagi
Ja tam nigdy nie byłam chuda. :D Ale to musi być świetne uczucie in zaczynam się do tego przygotowywać. :D
Ja też nie wiem jak wyglądałabym będąc szczupłą 
Moja pamięć sięga do zerówki, już tam byłam tą większą...
Dopiero przełomowym momentem było gdy w 5 klasie podstawówki robili nam badania na otyłość.
Ja 12 letnia dziewczynka przy wzroście 162-165 ważyłam 80 kg.
Od tego momentu z wagą było już raczej w dół a wzrost dobił do 170 cm - jest lepiej ale do szczupłości jeszcze daaaaleka droga...
Pasek wagi
od zawsze nie byłam modelka... pamiętam,jak kiedyś w podstawówce bolało- ksywa: gruba
Pasek wagi

Sliciak napisał(a):

ja tak sobie mysle, że niestety...ale jak ktoś cale zycie byl gruby, cale zycie jadl to moze i owszem, w koncu schudnie, ale po czasie znowu utyje, bo chyba musiałybyśmy sie na nowo urodzić żeby zmienic swoje zycie, sposob odzywiania, tryb zycia generalnie...to zdecydowanie inna sytuacja niż takie jednorazowe "utycie" bo coś tam się wydarzyło, czy coś.

coś w tym jest co piszesz... nie chcę nikogo demotywować, ale trudno jest zmienić nawyki i przyzwyczajenia.
Jeśli przez 10 lat ( wcześniej o tym nie  myślałam) jedzenie jest moim sposobem na wszystko, to jak ja moge to zmienić w jeden dzień? jedzenie sprawia mi przyjemność, jest lekiem na smutek, nagrodą... itd.
co innego kiedy ludzie nie traktują go w ten sposób...

Na szczęście jest promyk nadzieji, bo niektórym się udaje to zmienić i sobie dzielnie nadal radzą :D
Zależy czym jest szczupłość? Ja zawsze byłam w sam raz, zawsze dość szerokie kości biodrowe i odstający brzuszek,wiec pewnie nigdy nie będę wyglądać inaczej.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.