26 grudnia 2012, 12:14
Witam dziewczęta ;)
Założyłam dość 'trudny' temat, choć pewnie wielokrotnie przewinął on się przez vitalię.
Strasznie mnie wkurzają moje rozstępy, nie umiem ich zaakceptować a główną przyczyną tego jest strach przed brakiem akceptacji ze strony partnera.
Co Wy o tym myślicie?
Czy sylwetka po odchudzaniu może być atrakcyjna z tymi niedoskonałościami?
Bardzo proszę o Wasze opinie. Pozdrawiam.
- Dołączył: 2012-06-30
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 1536
26 grudnia 2012, 16:40
trzeba umieć z tym żyć ja mam cały brzuch ale juz sie do tego przyzwyczaiłam:)
- Dołączył: 2008-07-13
- Miasto:
- Liczba postów: 1402
26 grudnia 2012, 16:50
Z facetami to jest prosta sprawa, jak im nie powiesz i nie pokarzesz co to sa rozstepy to chlop nawet nie zauwazy :D bez paniki spokojnie mozna z tym zyc.
- Dołączył: 2011-05-25
- Miasto: Alderaan
- Liczba postów: 12872
26 grudnia 2012, 17:10
Faceci w d* to mają, chyba, że geje na to patrzą, albo jakieś pustaki. Mój facet sam ma rozstępy, więc mi nic nie wygaduje ;) A i ja mu nic nie pokazuję specjalnie, akceptujemy się nawzjaem, takimi, jakimi jesteśmy.
- Dołączył: 2011-11-24
- Miasto: Graniczny Dwór
- Liczba postów: 1454
26 grudnia 2012, 17:50
kobieta z rozstepami jest jak facet z krotkim penisem, niz z tym nie zrobisz, a kochac i tak trzeba;D
26 grudnia 2012, 18:07
Trzeba być nienormalnym by szykanować kogoś za rozstępy, facet to widzi, ale nie będzie robić z tego wielkiego halo jak nie ma nie po kolei w głowie.;)
- Dołączył: 2012-10-25
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1112
26 grudnia 2012, 18:18
Mój nawet nie wiedział co to rozstępy, do puki nie wyjaśniłam mu tego na sobie.
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 2879
26 grudnia 2012, 18:47
Ja jestem grubą z rozstępami i co?Jakoś nie jestem przez to mniej szczęśliwa.Żaden koleś z którym wylądowałam w łóżku nigdy nie powiedział słowa złego o moich rozstępach czy otyłości
![]()
Ja wole mieć rozstępy niż woreczek na brzuchu na kał(stomie)
![]()
Naprawdę są większe tragedie.
26 grudnia 2012, 18:57
kochani, macie rację.
faktycznie sama teraz dochodzę do wniosku, że my nie mamy wpływu na rozstępy... czasem jest to kwestia genetyczna, a to, że te defekty tworzą się pod wpływem zmian wagowych - cóż, tak to już jest... nie zmienimy tego. nikt nie jest doskonały a najbardziej liczy się wnętrze.
ja mam jedynie problem z samoakceptacją.
26 grudnia 2012, 18:59
Jak mu nie powiesz i nie pokażesz to nawet nie zauważy :) Dlatego nie dręcz się tym, a jak bardzo Ci przeszkadza to są kremy i zabiegi na rozstępy. A jak nie to one pewnego dnia zbledną i będą mało widoczne ;)
- Dołączył: 2011-08-07
- Miasto: Skalista Kraina Katalonii
- Liczba postów: 3485
26 grudnia 2012, 19:11
A ja mam luzik - bo moj maz jest daltonista i nie widzi moich rozstepow:-p