- Dołączył: 2012-12-23
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 23
24 grudnia 2012, 23:04
I jak tam po Wigilii? :D
Jak wam minął ten czas? Udało wam się być na diecie czy może nie?
Mi się nie udało, spróbuje jutro od nowa mojej dietki :p :(
- Dołączył: 2011-01-31
- Miasto: Mechowo
- Liczba postów: 124
25 grudnia 2012, 18:36
witam moje kochane :) mi się udało wytrzymać wigilię i 1 dzień świąt na dietce jestem z siebie dumna:)) ale jutro może być gorzej bo jadę z rodzinką do teściowej na obiad i może być ciężko ale myślę ,że dam radę ...strasznie mnie ciągnie do słodyczy ale muszę dać radę muszę i już :)))
25 grudnia 2012, 18:39
może na diecie nie byłam, ale co najważniejsze, nie przegięłam, nie przejadłam się, było ok.
- Dołączył: 2012-05-06
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 833
25 grudnia 2012, 18:43
A moja dieta całkiem ładnie. Nie nażarłam się jak świnia, było kulturalnie. Tylko atmosfera drętwa, tradycyjnie.
25 grudnia 2012, 20:06
A ja w ogóle nie mialam apetytu .... wczoraj przygotowania,pozniej 50 km na orbim ... przy kolacji zjadlam tylko dzwonek karpia i dwie lampki wina wytrawnego.W ciągu calego dnia też nie mialam okazji poskubac czegos wiecej.
A dzisiaj ..... zjadlam dwa kawalki karpia i jest mi tak niedobrze,ze szok.Oczywiscie trening zaliczony.
- Dołączył: 2012-12-12
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 451
25 grudnia 2012, 21:24
melagrana napisał(a):
Titija napisał(a):
Nie wyobrażam sobie dietować i liczyć kalorie w święta. Wiadomo, że nie chodzi o to, żeby wpychać w siebie bez opamiętania wszystko, aż do pochorowania, ale skosztować wszystkiego po trochu jak najbardziej :)
Zgadzam się, że nie należy się opychać, ale też nie widzę powodu, by na siłę musieć zjeść każdą potrawę po trochu, tylko dlatego, że jest ich dużo na stole. Żołądek to nie śmietnik.
Ależ ja nie napisałam, że na siłę trzeba w siebie wpychać jedzenie, bo tak trzeba ;-) Ja zjadłam z każdej potrawy po troszku, bo lubię i tyle, ale jeżeli ktoś nie lubi śledzia, to chyba logiczne, że go nie zje ;-)