Temat: święta w samotności

cześć,

jestu może ktoś, kto  tak jak ja spędzi święta sam jak palec.  smutno mi. wesołch  świąt. idę się napić.
"Przyjęcie wigilijne" o godzinie szesnastej spędziłam sama z tatą, on niedługo potem "gdzieś" się ulotnił i też zostałam sama na praktycznie całe święta. Ale nie jest mi z tego powodu źle - lubię czasami być sama i korzystam z tego, póki jeszcze mogę ; )
A ja jestem samotna w tłumie... Mąż na dole z rodzicami i szwagrem a ja na górze. Synek w łóżeczku, próbuję go przekonać do spania... Nie zawsze trzeba być samemu, żeby czuć się samotnym...
A ja chyba wolałabym spędzić święta sama, wigilia to koszmar, co roku, przez moją babcię, wiecie kocham ją ale z 2 strony czasem myślę że lepiej gdyby jej z nami nie było. pomyślicie że jestem jakimś potworem ale ja nie życzę jej źle tylko czemu to ja i moja mama z nią mieszkamy a nie inna rodzina, tak się życie ułożyło i tak jest. Moja babcia jest najbardziej toksyczną osobą jaką znam, nic się jej nie podoba, wszyscy dookoła są źli i przeciwko niej, każdy robi jej na złość, teraz jest chora to wymyśliła że znajoma lekarka dała jej szkodliwe leki żeby ją wykończyć, powiedzcie jak znieść taką osobę, a z wiekiem jest coraz gorzej. No więc może samotne święta to nie taka zła opcja.

W ogóle to ja wiem że to tradycja i tak dalej ale skoro tak wiele osób nie lubi rodzinnych swiąt i tego opychania się do nieprzytomności to czemu nie spotkamy się ze znajomymi, przy winku, filmie czy zwyczajnych pogaduchach, przecież to byłoby o wiele bardziej świąteczne i radosne ( a chyba o to chodzi w Bożym Narodzeniu) niż sztuczne siedzenie z ludźmi na których nie możemy patrzeć...
Pasek wagi
Mnie otacza sporo ludzi, ale czuję się bardziej samotna niż jakbym miała być realnie sama... Ale kto wie... pewnie któregoś dnia pożałuję tych słów.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.