- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 grudnia 2012, 19:40
22 grudnia 2012, 20:38
Cześć Wam ;)Otóż, jak zwykle odchudzam się ;) Zaczęłam tak na ostro od listopada.W październiku jadłam zdrowo, lecz podejrzewam że za dużo jak na moje potrzebowanie, wiec zmniejszyłam na oko ilość kcal i waga zaczęła spadać. Do tego biegam co drugi dzień i raz w tygodniu śmigam na aerobik. Wysiłek tak naprawdę żaden ale jak narazie działa to nie będę zwiększała.Zastanawia mnie jedna rzecz. Ostatnio jak zjem coś, co wcale nie powinno utrudniać odchudzania, moja podświadomość krzyczy na mnie i mam wyrzuty sumienia. Uważam, że popadłam w skrajność. Jem teraz bardzo mało. Kalorii myślę wychodzi ok 1400-1500 i większość z Was jest na takich detach. Dziś zjadłam (było mało posiłków bo po podróży poźno wstałam...)śniadanie: jajecznica(dwa jajka, łyżka kukurydzy,pomidor, 3 plastry szynki, ludzka ilość oleju, i biała bułka-zazwyczaj jem ciemnie pieczywo ale wszystko jest dla ludzi)2 śn: pomarańcza, mandarynka,jabło, łyżka rodzynek i garść orzechów włoskichobiad: ziemniaki(2-3max)i polane takim sosem który sam się wytworzył z warzyw i kurczaka(wszysto było gotowane)kolacja: grejpfrut i herbata.Miałam kolacji nie jeść, chodze wzdęta i mam brzuch jak balon. Boje się że za dużo zjadłąm, a przecież to niemożliwe! Zjadłam nomalna ilość jedzenia. Czy według Was to za dużo? Czy jak? Czy to jest jadłospis osoby będącej na diecie?
22 grudnia 2012, 20:40
Edytowany przez kamm911 22 grudnia 2012, 20:47
23 grudnia 2012, 00:03