Temat: Na finishu - czyli ostatnie kilogramy do zrzucenia!

Witam wszystkich serdecznie.

Jak wiele z Was wie, zrzucanie ostatnich kilogramów jest najtrudniejsze. Nie dość, że naturalnym jest chudnięcie wolniej dobijając do swojej prawidłowej wagi, to na dodatek wiele z nas lubi osiąść na laurach z radości po zrzuceniu wielu kilogramów (jak ja, osiągając założone 57 kilogramów pofolgowałam sobie).

Szwędałam się po forum szukając dla siebie miejsca w jakiejś grupie, ale nigdzie nie potrafiłam zostać na dłużej. Postanowiłam więc rozpocząć nowy wątek, w którym znajdzie się miejsce dla wszystkich z Was, które są już blisko swojej docelowej wagi i potrzebują wsparcia, miejsca do wygadania się, opisania sukcesów i historii swojej zdrowej podróży, odnalezienia motywacji i ewentualnie zgarnięcia kopniaka w tyłek na otrząśnięcie (tudzież podarować komuś takiego ;)). Wiem, jak dobrze jest mieć wsparcie, nawet takie przez Internet. Miło jest się wzajemnie dopingować i cieszyć razem z sukcesów lub pocieszać po małych porażkach.

Wątek czeka niecierpliwie na kobietki, które są gotowe stawić czoła ostatnim kilogramom
 Nie damy się i dotrzemy do końca!

Zapraszam!
Pasek wagi
prostota, prosiatko - miło mi Was powitać :) 

Macie jakieś konkretne diety czy po prostu MŻ?
Pasek wagi
a czy miałyście takie chwile ze mimo swiadomosci ze zrzucilyscie juz bardzo wiele to wydawalo wam sie ze cel jest odlegly i poddawalyscie sie..? ja ostatnio mialam taki stan przez dobry tydzien, potem jednak wstawalm na nogi..
Ja jem male, regularne posilki, staram sie bez weglowodanow prostych i trzymam sie raczej niskiego IG.
Poza tym dziennie hula hoop, kilka cwiczen na uda i posladki i biegam (choc na zime chyba przestane) wiec planuje kupic stepper.

Jesli dopada Was ochota na jedzenie wieczorami - jak mnie to polecam szklanke wody z lyzka octu jablkowego - skutecznie hamuje apetyt :) - wlasnie pije :)
Żadnej konkretnej diety nie stosuję. Gdy faktycznie zrzucałam kilogramy, liczyłam kalorie, jadłam 1200 i nie miałam przez to siły na ćwiczenia. Teraz jem więcej, kalorii nie liczę. Staram się zdrowo i z umiarem, 4-5 posiłków dziennie z 3-4 godzinnymi odstępami. Przez całe lato biegałam aż do połowy listopada, niestety - zrobiło się zimno i się poddałam. Od tygodnia ćwiczę skalpel Chodakowskiej, za trzy tygodnie zobaczę, czy będą rezultaty :)

A jak jest u Was?

prostota napisał(a):

(...) Od tygodnia ćwiczę skalpel Chodakowskiej, za trzy tygodnie zobaczę, czy będą rezultaty :)


Moglabys przyblizyc, co to jest? Jakis link moze? Dzieki :)

Edit: mnie tez zimna bardzo zniecheca do biegania... a na biezni wyjatkowo nie lubie

PS. prostota, mamy podobna wage i podobny wzrost :)
To zestaw ćwiczeń autorstwa Ewy Chodakowskiej, był dołączony kiedyś do magazynu Shape, ale wydaje mi się, że można znaleźć go na youtube - wpisz, może znajdziesz :)

Ja na bieżni nigdy nie biegałam, bo nie mam pieniędzy na siłownię, nie mówiąc już o bieżni w domu... Może kiedyś mi się uda i sprawdzę, czy warto ;)
Ja mam bieznie w domu, kupilismy przed dwoma laty, na poczatku troche biegalam ale tego nie da sie nawet porownac do biegania w terenie, no przynajmniej z mojego punktu widzenia. Poza tym mieszkamy na pietrze, a to troche robi halas podczas biegu wiec np. o tej porze i tak nie moglabym biegac bo przeszkadzalabym sasiadom...

Dziewczyny, korzystala moze ktoras z Was ze steppera?
Witam Was dziewczyny :)
Ja wlasnie po sniadaniu. Trzymajcie sie dzis grzecznie, zamelduje sie wieczorem :)
O, widzę, że powoli nam się wątek rozkręca.. Mała grupa, ale mam nadzieję, że trwała! 

prostota - też mam zamiar zacząć skalpel. Szczerze mówiąc ostatnio nie bardzo miałam kiedy ćwiczyć, ale czas to w końcu zmienić, koniec obijania!  Zima o dziwo jest dla mnie najlepszym czasem do zrzucania kilogramów i ćwiczeń, w lecie jest za gorąco i zbyt dużo pokus, imprez.

Kochane za 1,5 miesiąca mam studniówkę i nie mam pojęcia w co się ubiorę..
Pasek wagi
Peauela, chetnie pomoge Ci cos wybrac, jesli masz kilka wariantow na oku :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.