Temat: czuję,że nadchodzi kryzys :(


 co zrobic? czuję,że nie ujadę już ani minuty więcej na rowerku, zaraz się rzucę na jedzenie..mam wszystkiego dość :/

co robicie w takich momentach?
Ja patrze w lustro i odbicie porownuje do starych zdjec...albo ostatnio wyciagnelam takie stare ulubione spodnie i przylozylam je do tych co nosze teraz...od razu nabralam ochoty na dalsze odchudzanie :)
dla mnie najlepiej wyjść z domu.. albo stanąć NAGO przed lustrem..:-) 

tak, o 15 wychodzę właśnie, może to mi pomoże :)

jeśli chodzi o oglądanie się- chodzę w bieliźnie teraz i widzę się,ale nawet to mnie nie motywuje :/

mam ochotę rzucić się na wafle i czekoladę studencką, leżą w lodówce i wołają "zjedz mnie!"
napij sie wody,  albo zjedz zamiast tego jakis owoc :) i głowa do góry

woda wypita :)

nie bardzo pomaga. chyba nagromadziło się we mnie rozgoryczenie,że mimo wysiłków waga nie spada :/
to czekoladę studencką i wafle siupppppppp przez okno!:-) ktoś znajdzie i przynajmniej zrobisz dwa dobre uczynki (dla kogoś i dla siebie  :-P - no chyba, że ten ktoś też będzie na diecie, hahaha!)

zresztą co takie pyszności robią u Ciebie w lodówce????????????

mama wróciła wczoraj z wyjazdu, była też na wycieczce na słowacji :) a ta czekolada studencka to akurat ciekawa sprawa, bo kupiła mi gorzką wersję :)

jest o tyle dziwnie,że nie mam ochoty na słodycze, tylko po prostu na przerwanie diety, a przecież całej lodówki nie wyrzucę ;) ostatnio potrafię si kontrolować, jeśli chodzi o słodkie :)

szukam sobie teraz sposobów na pobudzenie metabolizmu i czuję,że jest trochę lepiej :) tym bardziej,że zaraz obiad :D
ach,to wybaczam! :-)

to powodzenia w niejedzeniu tych pyszności, a w zamian za najedzenie się pysznym i zdrowym obiadkiem!!

dziękuję Ci bardzo za wsparcie :) a jakbyś miała jakiś pomysł na podkręcenie metabolizmu, to podziel się nim na forum odżywianie, założyłam tam taki temat :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.