13 lipca 2010, 23:31
Jutro 14 dzień minie mi na tej diecie. Jest wspaniała:) lekka i przyjemna ćwiczę dodatkowo 6x w tygodniu pilnie na rowerku stacjonarnym spalając 500 kcal, staram się jeszcze 3 x w tygodniu wykonywać ćwiczenia modelujące co idzie dość koślawię i opornie ale z czasem się wyrobi:) Założyłam teraz ten wątek bo początkowo chciałam sprawdzić ile wytrzymam. Jak do tej pory schudłam 2,9 kg:):) Widziałam, że wszystkie wątki o tej tematyce szybko wymarły dlatego będę codziennie pisać tutaj część jadłospisu i postępy. Ktoś się przyłączy?
27 lipca 2010, 21:53
Dziewczyny... ćwiczę owszem! ale walę dietę!! praktycznie rzucam się na węgle... chleb!! nie wiem co jest? to już 27 dzień mojej diety owszem były wpadki ale teraz jadam o 21! O ZGROZO! nie wiem co się dzieje mam całkowity brak motywacji czy to ten chleb?? teraz 5 dni muszę się pomęczyć bez pieczywa ( jem tylko ciemne) ale dodam kus kus i kaszę gryczaną bo tego nie jem w nadmiarze, ale chleb:|:|
- Dołączył: 2009-05-19
- Miasto:
- Liczba postów: 13885
27 lipca 2010, 22:07
hilary ja mam to samo ;/
dzis mialo byc grzecznie i co ?!?
i znowu rzucilam sie na jedzenie ...
nie wiem co sie ze mna dzieje!
wstyd mi ;/
- Dołączył: 2010-07-14
- Miasto: Xxx
- Liczba postów: 746
27 lipca 2010, 22:11
Ja tam lubię chleb. Dziś strzeliłam sobie pół bułki na śniadanie i 2 kromki grahama (tradycyjnie) na kolację. I nie mam wyrzutów sumienia.
27 lipca 2010, 22:15
dziewczyny kto normalny na 27 dniu diety zje 6 kromek ciemnego chleba??? o 22???? masakra !! ja;/
27 lipca 2010, 22:16
po prostu na samą myśl, że znowu będę głodna dostaję odruchu wymiotnego, muszę się przestawić i to ostro^^
- Dołączył: 2010-07-14
- Miasto: Xxx
- Liczba postów: 746
27 lipca 2010, 22:30
> dziewczyny kto normalny na 27 dniu diety zje 6
> kromek ciemnego chleba???
Jest jeden świetlisty punkt w tym wszystkim: ciesz się, że to to tylko ciemne pieczywo.
- Dołączył: 2010-06-30
- Miasto: Freiburg
- Liczba postów: 205
28 lipca 2010, 07:57
ja miałam cel osiągnąć wagę 64 kg do 12 sierpnia, niestety to nierealne, a mogłam dać radę, niestety ostatnio za mało mobilizacji i aktywności... ;/
a i muszę dziś chyba kupić nową wagę ;/ nie wiem, zobaczę, ale ta moja coś nie bardzo waży, jak jej się chce ;/
Edytowany przez else88 28 lipca 2010, 07:58
28 lipca 2010, 10:25
a ja do 1 sierpnia miałam schudnąć do 76,5 szczerze? miałam szansę na 75,9 i co?????????? przegięłam z jedzeniem i mogę się już pożegnać z tymi liczbami;(;(
Ale nie na zawsze:D od dziś mam pełną mobilizację:)
- Dołączył: 2010-07-14
- Miasto: Xxx
- Liczba postów: 746
28 lipca 2010, 11:18
Wczoraj
rower - 337
stretching - 193 (długo, bo wszystko boli więc i rozciąganie trwa dłużej)
razem 530
530+675=1205/2230 założyłam bazę wypadową do szturmu na szczyt. Myślę, że w tej bazie posiedzę ze 2 dni aż mi zakwasy zejdą i naprawią rower, bo bez powietrza jeździ się kiepsko.
- Dołączył: 2009-05-19
- Miasto:
- Liczba postów: 13885
28 lipca 2010, 12:36
dziewczyny poszalalam dzis ...
wlasnie zeszlam z orbiego ... cale 25 minut ...
w tym tygodniu dam sznase innym na podium :)
heheh pwoiem wam tylko tyle ze jak bede miec w sobote swoej 59 kg bede szczesliwa ...
na dzis dzien mam 59,8 ;/
jest to wogole mozliwe zebym w 4 dni schudla 80 dkg ?!?