- Dołączył: 2011-07-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 545
27 października 2012, 19:02
Wiecie co powiedzial? ze tyle razy mowie, ze bede sie odchudzac itp, ze biore sie za siebie, a i tak pare dni sie pilnuje, a potem piwo na wieczor i sie obzeram... jak sie poznalismy to faktycznie bylam 10 kg chudsza i tak sie zapuscilam przez 5 lat, a to sie przeklada tez na moje samopoczucie, bo sie dobrze ze soba nie czuje, na wakacjach wstydze sie siedziec na plazy w kosiumie, nie moge zalozyc obcislej bluzki, bo mi bebzon odstaje...
on i tak jest dla mnie kochany, bo mowi, moj brzuszku kochany itp, ale ja widze, ze wolalby zebym byla taka jak kiedys..
a dzis powiedzial, kocham Cie, ale bardziej mi sie podobalas jak bylas chudsza i wtedy bylas bardziej pewna siebie :-(
Wiec i dla siebie i dla niego musze w koncu wziac sie za siebie, co sadzicie?
- Dołączył: 2012-10-21
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 43
27 października 2012, 20:16
Dokłądnie, facet widzi, że masz problem z zrzuceniem tych kg a bardzo ci z tym źle, może myślał, że jak Ci tak powie to Cie bardziej zmotywuje, tym bardziej, tez mi się wydaje, że chodzi mu tu głównie o te pewnosc siebie, wiem bo pamietam jak bylo z moim bylym, ktrego pewnosc siebie spadla do poziomu zero, mimo ze to facet, po tym jak przytyl i to nie bylo fajne. Hm cóż ale to tylko moje zdanie, mysle ze facet mowiac ci to nie mial nic zlego na mysli potraktuj to jako dodatkowy motywator:)
tak, jasne, każdy teraz gada "odchudzaj sie dla siebie" nikt mi nie jest w stanie wmówic, ze w glowie chociaz raz nie mial "oo ale sie zdziwią" czy cos w tym stylu. Tutaj bardziej chodzi o to, że jesli faktycznie dobrze sie ktos czuje ze swoja waga to niech sie nie odchudza tylko i wylacznie bo komus to nie pasuje
Edytowany przez chcezalozycszorty 27 października 2012, 20:18
- Dołączył: 2007-06-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15666
27 października 2012, 20:17
Lenag0 napisał(a):
Powiedział szczerze. Kocha Cię tak samo, jak Cię kochał, ale bardziej podobałaś mu się szczuplejsza i to nie tylko przez to, że byłaś szczuplesza, a dlatego, że byłaś pewniejsza siebie. Dla mnie to normalne, też kobieta bardziej podobałaby mi się fizycznie, gdybym była mężczyzną, gdyby była szczuplejsza i wyglądała mega pewnie. 10 kg to w cale nie jest rok pracy - 3 miesiące i spadnie!
o, też tak bym to odczytała.
na pewno nie miał niczego złego na myśli - to facet, a jak na faceta to i tak powiedział ładnie co miał na myśli. i popieram w zupełności koleżankę wyżej!
- Dołączył: 2009-04-24
- Miasto: Austria
- Liczba postów: 1554
27 października 2012, 20:25
No to chyba czas wziasc sie za siebie.Nie rozumiem czemu sie niektore dziewczyny bulwersuja sama autorka napisala, ze sie nie najlepiej czuje z tymi 10kg roznicy... maz tez nie tyle co widzi te kilogramy ale widzi, ze sie sama tego wstydzisz i krepujesz i przez to jestes inna. Ale widac, ze kocha i bedzie wspieral w odchudzaniu wiec powodzenia!!!
- Dołączył: 2011-07-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 545
27 października 2012, 20:31
dziekuje Wam za wszystkie wypowiedzi, tez uwazam, ze odchudza sie czlowiek dla siebie, ale... nie oszukujmy sie tak jak powiedziala jedna z Was nie raz mowimy sobie, jak schudne to beda na mnie patrzec, albo ja mu pokaze, zeby byl zazdrosny jak sie inni mezczyzni za mna beda ogladac hehe taka prawda!
dla tych co nie doczytaly, ja sie zle czuje z ta 10 wiecej niestety, ani na plazy sie dobrze nie czuje z trzesacym brzuchem i cellulitem, czy chcac zalozyc moj ulubiony wakacyjny stroj- jakis dresik i obcisla boxerke i co- nie da sie, bo bebzon odstaje, dlatego tez ja sie z tym zle czuje, maz mi tego nie okazuje, jak pisalam mowi do mnie- gdzie moj brzusio, a pokaz mi swoj brzuszek i to mowi z usmiechem i bez pretensji, ale ja sie wkurzam!
nie mam pomyslu na diete i na cwiczenia, ale musze, nie nie musze CHCE! wszystko siedzi w naszych glowach!
- Dołączył: 2012-08-24
- Miasto: Zbylitowska Góra
- Liczba postów: 1694
27 października 2012, 20:38
toja29 napisał(a):
kupił ci stepper, matę itp???? No to już dla mnie przegięcie. A wy dziewczyny przestańcie z tym motywacyjnym kopniakiem. Najbliższe osoby mają nas akceptować, a nie oceniać nasze ciała jak na targu.Facet ewidentnie chce żebyś się odchudziła- jego zachowanie mnie wpędziłoby w kompleksy. Nie ulegaj i nie odchudzaj się dla niego bo to nie wyjdzie. To jest pod presją. Może coś głębiej leży między wami? A te naciski to taki pretekst?
absolutnie sie z tym nie zgadzam...myśle ze mąz ją akceptuje ...co innego jak by jej powiedział ze odchudź sie bo brzydko wyglądasz ...skoro sa szczerzy to pewnie wprost by tak powiedział...cóz złego jest w tym ze osoba bliska dopinguje swoja drugą połowę aby zawalczyła o swoje lepsze samopoczucie...kupnem maty stepera itp tylko podał na tacy narzędzia do tego...gdybym ja usłyszła od swojego męża takie słowa i zaproponował by mi jeszcze fitnes itp to nie koniecznie musiałabym sobie tłumaczyc ze jestem za gruba tylko zadbałabym przedewszystkim o swoje zdrowie ,samopoczucie i wyglad i tyle...zrobiłabym to dla siebie a jemu by łabym wdzieczna za doping i pomoc
- Dołączył: 2011-07-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 545
27 października 2012, 20:44
a i zapomnialam dodac, ze mam zawsze takie glupie przyzwyczajenie, jak pewnie wiekszosc z Was, ze diete planuje od jakiegos dnia, przewaznie- od 1 kazdego miesiaca, czy od poniedzialku, a czemu np nie od jutra?
- Dołączył: 2012-08-24
- Miasto: Zbylitowska Góra
- Liczba postów: 1694
27 października 2012, 20:45
madziolinap napisał(a):
dziekuje Wam za wszystkie wypowiedzi, tez uwazam, ze odchudza sie czlowiek dla siebie, ale... nie oszukujmy sie tak jak powiedziala jedna z Was nie raz mowimy sobie, jak schudne to beda na mnie patrzec, albo ja mu pokaze, zeby byl zazdrosny jak sie inni mezczyzni za mna beda ogladac hehe taka prawda!dla tych co nie doczytaly, ja sie zle czuje z ta 10 wiecej niestety, ani na plazy sie dobrze nie czuje z trzesacym brzuchem i cellulitem, czy chcac zalozyc moj ulubiony wakacyjny stroj- jakis dresik i obcisla boxerke i co- nie da sie, bo bebzon odstaje, dlatego tez ja sie z tym zle czuje, maz mi tego nie okazuje, jak pisalam mowi do mnie- gdzie moj brzusio, a pokaz mi swoj brzuszek i to mowi z usmiechem i bez pretensji, ale ja sie wkurzam!nie mam pomyslu na diete i na cwiczenia, ale musze, nie nie musze CHCE! wszystko siedzi w naszych glowach!
dokłanie w naszych głowach to siedzi...dlatego poprostu nie mysl co Ci powiedział tylko odstaw zresygnuj z jedzenia przed tv niepotzrebnych rzeczy..uwierz da sie...ja potrafiłam dawniej mało co jesc w ciągu dnia a wieczorem zajadąłam czego żywnie mi sie chciało ...zeby byo smieszniej to uwielbiam frytki, chipsy,pepsi dobra picce, placki ziemniaczane po wegiersku -wszystko tuczące i nie specjalnie wartosciowe...nie jem tego od 9 tygodni...czasem pare fryt...odchudzanie nie polega na ostawieniu wszystkiego tylko na tym by jesc regularnie, smacznie, zdrowo no i cwiczyc a to jest dla zdrowia a dodatkowo masz efekt w postaci ładniejszego ciała...taka nadwage jak piszesz mozesz zrzucic w tri miga wiec wrzuc program jak w pralce do głowy ze zmieniasz sposób zywienia...nie mysl ze sie odchudzasz...poczytaj co mozna jesc...kup sobie co trzeba i do roboty...dobze jes pisac sobie pamietnik ...ja tak robie...to też mobilizuje....Powodzenia
- Dołączył: 2009-10-08
- Miasto:
- Liczba postów: 262
27 października 2012, 20:56
Kochana , ja nie moglam zrzucic tych cholernych 7 kg od 3 lat az wreszcie powiedzialam sobie , albo teraz albo kiedy ? Zaczelam od 1szego maja i w lipcu moglam sie wreszcie pokazac na plazy. Cwiczenia z Jillian i Mel B CODZIENNIE , przez 8 tygodni nie mialam przerwy ( to wciaga ). Jadlam wszystko ale liczylam kalorie , 1200 kcal dziennie. Teraz moj organizm sie wreszcie przyzwyczail ze to moja NORMALNA waga i nawet jak zjem za duzo , nie tyje :))) Oczywiscie pilnuje sie aha i piwo wyrzuc na zawsze ze swojego menu .
27 października 2012, 20:57
dziwisz mu się? zapewne nie chodzi mu o to jak wyglądasz, ale o to jak wygląda Wasze życie, pewnie nigdzie nie wyjdziecie bo kiepsko wyglądasz, kiepsko się czujesz, nie masz się w co ubrać itp itd i pewnie już go to męczy, byłam w podobnej sytuacji, ale staram się tego wyzbywać dla dobra związku, postąpił wobec Ciebie ok mówiąc prawdę a nie ściemniać słodkie pierdy w twarz...
- Dołączył: 2012-04-03
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 323
27 października 2012, 21:07
Ptasiowa napisał(a):
Zauważ słowa "bo byłaś bardziej pewna siebie". Właśnie dlatego wolał Cię chudszą, to nie kwestia wyglądu.
Mądre spostrzeżenie!