26 września 2012, 14:32
Hej :* Zakładam grupę wsparcia od poniedziałku 01.10.12 zaczniemy się odchudzać (każdy jak chce, nie ma jakiejś określonej diety :) Dołączajcie już teraz ! Co tydzień będziemy podawać swoją wagę :) Wspierać się i motywować do dalszej pracy !
- Dołączył: 2012-03-18
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 7878
9 kwietnia 2013, 19:07
u mnie idzie w górę;/ ale nie wiem w sumie czemu, troszke wpadek było ale nie jakis drastycznych a na wadze 52,4 i dalej czuje sie spuchnięta - dzisiaj zjadłam 1900 kcal ...
- Dołączył: 2012-03-18
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 7878
11 kwietnia 2013, 21:25
a dzisiaj 1250 kcal a dziewuchy to chyba pomarły :(
- Dołączył: 2012-10-02
- Miasto: Złoty Stok
- Liczba postów: 114
12 kwietnia 2013, 20:06
Co tam dziewczyny, zajadacie ??
- Dołączył: 2012-03-18
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 7878
12 kwietnia 2013, 21:38
chyba zajadają :( ja dzisiaj 1100 kcal :)
- Dołączył: 2012-09-27
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5632
15 kwietnia 2013, 08:38
uwaga wróciłam!!
miałam trochę problemów z motywacja, trochę z czasem, trochę okazji do podjadania...stwierdziłam, że zamiast Wam tu marudzić że sobie nie radzę sama z sobą wrócę jak już będę miała wszystko poukładane i zakodowane w głowie, że muszę i chcę schudnąć.
I oto właśnie jestem:)
- Dołączył: 2012-10-02
- Miasto: Złoty Stok
- Liczba postów: 114
15 kwietnia 2013, 23:26
Witaj ponownie :) jak wagowo stoisz ?
- Dołączył: 2012-09-27
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5632
16 kwietnia 2013, 06:46
Wagowo to ja leże:( to co straciłam w 2 tyg zyskałam w 6 tak że jestem na zero i z moją magiczną wagą, której nie mogę przekroczyć a jak już jakimś cudem przekroczę nie mogę utrzymać 64kg.
- Dołączył: 2012-03-18
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 7878
16 kwietnia 2013, 19:58
no to ponownie trzymamy kciuki:) moja waga wczoraj 51,8 kg i chyba nie jest mi pisane zejść niżej bo organizm nie chce ;(
- Dołączył: 2012-09-27
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5632
16 kwietnia 2013, 20:55
czytałam kiedyś o fazie platou -nie jestem pewna czy tak to się pisze, jednak jest to podobno granica ustanowiona przez nasza podświadomość i koniec, niżej jest trudno zejść. Patrząc na nas to chyba nieestety działa