26 września 2012, 14:32
Hej :* Zakładam grupę wsparcia od poniedziałku 01.10.12 zaczniemy się odchudzać (każdy jak chce, nie ma jakiejś określonej diety :) Dołączajcie już teraz ! Co tydzień będziemy podawać swoją wagę :) Wspierać się i motywować do dalszej pracy !
- Dołączył: 2012-03-18
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 7878
13 marca 2013, 19:49
Zonda napisał(a):
hmmm....chyba zostałyśmy już tylko 2 na placu boju....nie podoba mi sie taka cisza tutaj
Myślisz ze cisza oznacza że jedza i nie chcą sie przyznać !? Ja skończyłam dzisiaj na 1260 kcal, 60 minut rower stacjonarny, 20 minut pieszo na uczelnie i 25 minut ćwiczeń z hantlami :) A jak u Ciebie?
- Dołączył: 2012-09-27
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5632
13 marca 2013, 20:04
kalorycznie jak zwykle nie mam pojęcia:D I śniadanie parówka drobiowa i pól kajzerki, po chwili dopchałam kawałkiem ciasta z fasoli
II sniadanie: pomarańcza i serek wiejski
Potem na uczelni miałam sałatkę na 2 porcje z kurczaczkiem i ok 350g gotowanego kalafiorka i kawałek schabu w zielonym pieprzu, terasz piję kakao no zaraz idę spać a głodna specjalnie nie jestem
- Dołączył: 2012-03-18
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 7878
13 marca 2013, 20:16
Zonda napisał(a):
kalorycznie jak zwykle nie mam pojęcia:D I śniadanie parówka drobiowa i pól kajzerki, po chwili dopchałam kawałkiem ciasta z fasoli II sniadanie: pomarańcza i serek wiejskiPotem na uczelni miałam sałatkę na 2 porcje z kurczaczkiem i ok 350g gotowanego kalafiorka i kawałek schabu w zielonym pieprzu, terasz piję kakao no zaraz idę spać a głodna specjalnie nie jestem
Na oko Cię podlicze ;P
100+90+ nie wiem co to za ciasto ale 100+ 80+ 120+ 150+150+ 80+ 150+ 100 :P całkowicie na oko :) = 1120 kcal :) czyli malo a jakis ruch miałaś dzisiaj?:)
- Dołączył: 2012-09-27
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5632
13 marca 2013, 20:23
taaa do autobusu i z autobusu:)
nie mam pojęcia jak to policzyłaś:D
a ciasto z fasoli mogę polecić, nie byłam przekonana aż do wczoraj ale to naprawdę fajny sposób na coś słodkiego, ta wersja jest do diety south beach a Ty spokojnie możesz dać zwykły cukier i mleko nie odtłuszczone chociaż jak się okazało odtłuszczone sporo tańsze
BLACK BEAN BROWNIES:
- puszka czerwonej fasoli - odcedzona i przeplukana wodą;
- 4 jajka;
- ile chcecie słodzika sypkiego -ja dałam 30 tabletek i jest ok
- 3 łyżki niesłodzonego kakao;
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia;
- 1/2 łyżeczki sody;
- 2 łyżki oliwy z oliwek;
- 1 łyżka aromatu waniliowego;
- 1/2 szklanki mleka w proszku - odtłuszczonego
- 1/4 szklanki jogurtu naturalnego
Opcjonalnie posiekane orzechy, migdały itp.
Fasole
przepuszczamy przez maszynke, mielimy w młynku do kawy albo blenderze
takim do rozkruszania lodu. Generalnie chodzi o to, aby fasola miała
konsystencje kremową. Dodajemy wszystkie składniki, mieszamy porzadnie
i wylewamy do formy. Na wierzchu można posypac orzechami, albo zrobić
polewe z kakao, mleka beztłuszczowego i słodzika. Ciasto pieczemy
30-40 minut i konsumujemy z kawa. Jest pyszne!!! - Dołączył: 2012-10-02
- Miasto: Złoty Stok
- Liczba postów: 114
14 marca 2013, 21:08
Hej jestem wróciłam. Zepsułam sobie kompa, mąż musiał
odzyskiwać dane i wgrywać nowy system. Potem kilka dni czasu nie miałam, ale
już jestem. Teraz będę Was czytać i pisać.
Zonda mój synek ma 16 miesięcy, więc nie da mu się wytłumaczyć,
że mama niechce. Trzeba wziąć i już.
Monika, zdjęcie w sukience (wstawione 2 marca) rewelacja.
Wyglądasz Bosko.
Ja się uparłam schudnąć stosując dietę Dukana, ale gubi mnie zajadanie się na noc :( Waga lekko spadła, ale potem dzień Kobiet i urodziny męża w jednym, potem dzień Mężczyzn, w sobotę imporeza urodzinowa męża bo w piątek nikomu nie pasowało. Wcześniej 4 marca imieniny mojego taty, jutro urodziny mojego brata, a pod koniec marca święta i urodziny mojej bratanicy. słabo to widze :(
- Dołączył: 2012-09-27
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5632
14 marca 2013, 21:34
a na przełomie marca i kwietnia święta....i okazji nie brakuje, trzeba się pilnować. Dobrze że do nas wróciłaś bo już się cicho robi tutaj.
- Dołączył: 2012-09-27
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5632
15 marca 2013, 07:04
na Dukanie nigdy nie byłam i się nie wypowiem ale mogę za to powiedzieć kilka ciepłych słów od South Beach jak byś chciała coś dla odmiany jak Ci Dukan zbrzydnie to mogę polecić.
- Dołączył: 2012-03-18
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 7878
15 marca 2013, 10:34
Anitora napisał(a):
Hej jestem wróciłam. Zepsułam sobie kompa, mąż musiał odzyskiwać dane i wgrywać nowy system. Potem kilka dni czasu nie miałam, ale już jestem. Teraz będę Was czytać i pisać. Zonda mój synek ma 16 miesięcy, więc nie da mu się wytłumaczyć, że mama niechce. Trzeba wziąć i już. Monika, zdjęcie w sukience (wstawione 2 marca) rewelacja. Wyglądasz Bosko.Ja się uparłam schudnąć stosując dietę Dukana, ale gubi mnie zajadanie się na noc :( Waga lekko spadła, ale potem dzień Kobiet i urodziny męża w jednym, potem dzień Mężczyzn, w sobotę imporeza urodzinowa męża bo w piątek nikomu nie pasowało. Wcześniej 4 marca imieniny mojego taty, jutro urodziny mojego brata, a pod koniec marca święta i urodziny mojej bratanicy. słabo to widze :(
Dziękuję bardzo za miłe słowo :) Wyjazd juz w nastepny piątek więc moja waga do tego czasu jakos drastycznie się nie zmieni.
Co do świąt i innych okazji, to niestety ale tylko silna wola pomaga, mój pra dziadek miał 89 urodziny w sobotę- było pełno żarcia, tort itd- nic nie tknęłam ( bo poszliśmy o 17stej więc juz miałam tylko jakieś 200 wolnych kalorii na kolację w domu) i byłam z siebie dumna, jeśli chodzi o święta, jasne że zjem białą kiełbaskę itd- ale wszytsko w ramach moich zaplanowanych kalorii- święto nie oznacza że trzeba się objeść - warto o tym pamiętać dziewczyny bo szkoda dla chwili dobrego smaku w ustach potem sobie wytykać ze znów sie zjadło i znów wygląda sie źle .
- Dołączył: 2012-10-02
- Miasto: Złoty Stok
- Liczba postów: 114
15 marca 2013, 12:50
Monika, wiem, wiem, że święta i inne okazje to nie powód żeby się obżerać, ale nie mam wsparcie. Mąż kapitulował, jak zrobię obiad czy kolację to zjada ze mną, a potem się opycha czymś. Ciężko tak. W sumie to przez niego tyle przytyłam, Jak się poznaliśmy 9 lat temu ważyłam 55kg. Od tamtego czasu ciągle tyje. A po ślubie to już w ogóle masakra z wagą. Chyba się z nim rozwiodę hihi
Przeczytałam gdzieś kiedyś, że człowiek kojarzy pewne miejsca i osoby z np. jedzeniem. I jak jest w danym miejscu lub z daną osobą to przestawia się na tryb "jedzenie". I ja też tak właśnie mam. Jak męża nie ma to spoko, dietka i ćwiczenia, a ja wraca z pracy albo delegacji to masakra jakaś ;/ wiem, to nie wytłumaczenie, to się już chyba powinno leczyć na kozetce u specjalisty hihi
Zonda, a na czym polega ta dieta South Beach ??
miłego piąteczku :)