Temat: akcja - świąteczna spowiedź wagowa

Mam pomysł na świąteczną motywację.
Proponuję w środę rano zważyć się i podać tu wynik. Następne ważenie w środę rano po świętach.
Zobaczymy kto zwycięży w konkursie - jak najmniej przytyć przez święta!!!

Dla mnie to taka zachęta, by nie dać ponieść się obżarstwu i pilnować się w tym trudnym dla nas czasie.

Czy ktoś dołączy do mnie?

A moja waga jednak w górę, odkąd jestem z Wami
A tak na  poważnie to pewnie, że chciałabym zobaczyć mniej na wadze, ale nie dołuję się tak bardzo, bo u mnie przy moich treningach, to troszkę inaczej działa.
Mam dzisiaj urlop, o którym dowiedziałam się niecałą godzinę temu i znów wybieram się na wypad rowerowy, tym razem będą to okoliczne góry Myślenic. Jadę sama, więc z jednej strony fajnie, bo nic nie będzie mnie powstrzymywało przed szaleństwami pod górki:)

Pasek wagi
a fajnie.. zazdroszczę.. ja od 7 rano w pracy
Breezee nieźle dajesz czadu. No i zazdroszczę tej wolności.  I marzy mi się taki weekend nic nierobienia i tylko dla mnie, całe dwa dni tylko dla mnie, bez sprzątnia, gotowania, prasowania, biegania po zakupy. Tylko ja i jakies SPA. Ehh pomarzyć dobra rzecz. A teraz czas się brać do roboty i odgruzować dom po weekendowej wizycie znajomych.
Pasek wagi
Ja już po chrzcie.. wszystko się udało. ;) ale niestety diety kompletnie nie trzymałam i pewnie dlatego dzisiaj zobaczyłam 71 z powrotem na wadze.. a mam za swoje, dobrze mi tak, mobilizacja jest przynajmniej..idę do łóżka bo coś się przeziębiłam wczoraj i kicham, prycham i wszystko na raz.:(
Monique.. możemy się razem umówić do tego SPA.. ja już nie pamiętam kiedy miałam ostanio czas tylko dla siebie :(
krzyzykomania powiem Ci, że teraz to i tak mam dobrze bo dzieciaczki chodzą do przedszkola, ale było groźnie jeszcze dwa lata temu
Pasek wagi
Cześć
Nie pojechałam wczoraj jednak na wycieczkę rowerową. Zadzwonili z pracy, że jednak mam być. Byłam wściekła, jedzenie ustawione pod kątem wyprawy, woda, mapa w plecaku.
Skończyło się na tym, że poszłam do pracy.
Wieczorem dopiero pojechałam  na siłkę na rowerze (39km łącznie)
Pasek wagi
> łoł - super dziewczyny :) gratuluje...fajnie jest
> tak razem powalczyć, mi to dużo daje.. ejszce
> nigdy tak nie schudłąm w miesiąc, jak tu z Wami

Ja mam wrażenie, że w tak kameralnym gronie jednak motywacja jest większa :)
Mi też tu dobrze, choć przyznam, że ostatnio za bardzo sobie pobłażałam.

Breezee przykro mi, że wypad rowerowy nie wyszedł.

U mnie dziś od rana pada, a miałam w planie troszkę pochodzić sobie na świeżym powietrzu.

Monique... to masz dobrze.. moja córa dopiero od września do przedszkola (właśnie udało się ją zapiasać i kamień z sera mi spadła, że mam miejsce)... ale Misiek.. niestety pewnie jeszcze w domu z niańką.. ogólnie mam dość tych nianiek w domu, już bym chciała żeby nikt mi się po chacie nie krzątał.. wolę sama porobić i mieć spokój a nie żeby tam ktoś nos wtrącał - nawet jakby był niewiadomo jak dyskretny.. ale to ogólnie męczy..

nyks1.. lepiej już z okiem?

Breeze.. szkoda ze wycieczka się nie udała, ale siłownię zaliczyłaś to jesteś mocna :)

Mnie podoba się, że nie jest nas tu specjalnie dużo, lepiej się poznamy:)
U mnie pogoda świetna, słoneczko świeci, cieplutko.
Pewnie po wczorajszym dniu waga wyższa, ale nie ważę się w środku tygodnia. A wyższa dlatego, że przygotowałam sobie z racji wycieczki więcej węglowodanów prostych i zjadłam je, żeby nie zmarnowały się, a tak intensywnego wysiłku nie miałam.
Nyks, co robisz, że mówisz, że sobie pobłażasz?

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.