16 lutego 2010, 20:17
Od jutra (17.02 popielec) do 4 kwietnia (przeddzień świąt wielkanocnych) jest 47 dni.
Kto chce przez nie schudnąć 5 kg?
____________________
Robimy tak:
jutro każda się waży naczczo i jak będzie miała czas to wpisuje tą wagę pogrubioną czcionką żeby zawsze się rzucała w oczy podczas gdy my będziemy sobie rozmawiać czcionką normalną.
4.04 wszystkie się spotykamy i chwalimy wynikami.
+ motivation - każda pisze jaką nagrodę sobie sama fundnie (nie muszą to byc tylko rzeczy materialne) jeśli schudnie od jutra do kwietnia te 5 kg.
Tylko pamiętajcie ważymy się czwartego równiez naczczo.
Do boju Vitalijki! ;**
Edytowany przez pannaa.X 16 lutego 2010, 20:27
- Dołączył: 2008-11-24
- Miasto: Miasto Aniołów
- Liczba postów: 1296
13 marca 2010, 18:32
kurcze... od 2 dni nie bylam w kibelku... a pije takie herbatki co powinny mnie pogonic
no i zjadlam kilka jablek..... cos ze mna niedobrego sie dzieje..
- Dołączył: 2010-02-21
- Miasto: Mrzeżyno
- Liczba postów: 924
13 marca 2010, 20:13
Cześć Dziewczyny, ostatnio mam mało czasu żeby tu zaglądać.
Chciałam Wam zwrócić uwagę na jedną sprawę, a mianowicie jeden kawałek tortu czy tam czegoś bardziej kalorycznego nie spowoduje przyrostu wagi aż tak bardzo żebyście mogły panikować jak to będzie kiedy na wagę jutro wejdziecie, prawdopodobnie w ogóle nie spowoduje przyrostu wagi. Co innego jakbyście jadly mega kaloryczne posiłki non stop. Obżeranie się np słodyczami nie ma nic wspólnego ze zjedzeniem jednego batonika snickersa raz na jakiś czas. proszę Was nie popadajcie w paranoję.
Ja co prawda nie jem obecnie słodyczy i chipsów, ale jak zjem np kawałek pizzy- czyli bomby kalorycznej, to nie panikuje. Po prostu miałam ochotę to zjadłam nie za dużo żeby jednak zachować dietę, ale nie bije się w pierś mówiąc winna.
Tak zjadłam dziś kawałek pizzy :P
Czasem bywają gorsze dnie ze sie zje grubo ponad 1000 kcal a czasem nie zje się nawet 500 kcal.
Odchudzanie to nie katorga! To tylko trening silnej woli, przy którym poprawia się sylwetkę:)
Pozdrawiam:*
- Dołączył: 2010-02-21
- Miasto: Mrzeżyno
- Liczba postów: 924
13 marca 2010, 20:22
No i jeszcze dodam, że fakycznie miałam teraz gorszy tydzień w odchudzaniu, bywa, w końcu to był półmetek, od jutra zaczynam z nowymi siłami!:)
13 marca 2010, 22:24
Hejka !! u mnie tydzień słabiutki codziennie trochę cwiczeń ale z dietka gorzej,na szczęscie waga nie poszła w górę dalej
69kg .Mam za to nowe motywacje od siostry dostałam swietne ciuchy i wszystko o rozmiar za małe więc mam po co sie odchudzać,no i kupiłam hula hop z masażerem wiec sobie codziennie kręce 15 minutek
boje sie tylko o muj stepper bo ostatnio zaczyna strasznie piszczeć ,zgrzytać itd
- Dołączył: 2009-07-25
- Miasto: Malbork
- Liczba postów: 1549
13 marca 2010, 22:49
Jakiś taki tu mniejszy ruch podczas weekendu.
Troche jestem zła na siebie po dzisiejszym dniu... jakos tak za dużo zjadłam zwłaszcza jeslu chodzi o kolacje. Mam nadzieje ze jutro waga będzie taka jak dziś Moja motywacja z dnia na dzień wzrast choć zaczynam bardzo tęskić za słodyczami!!
Dobranoc wszystkim
- Dołączył: 2009-08-03
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 531
14 marca 2010, 08:19
witam wszystkie Panie :)
Już wszamałam śniadanko.... a niedlugo jadę do mamusi na obiad... same pyszności ale wszystko z umiarem...
Miłej niedzieli Wam Laski Zyczę :)
- Dołączył: 2009-07-25
- Miasto: Malbork
- Liczba postów: 1549
14 marca 2010, 08:46
Dzień dobry wszystkim!!
Aleź piekne słoneczko dzisiaj świeci aż chce sie wyjśc z domu
Dzisiaj dzień podawania wagi więc grzecznie (choć ze strachem) stanęłam rano na wadze i..... 71,3 kg .... i to pomimo @ więc naprawde sie ciesze bo w koncu waga ruszyła. Może nie duzo schudłam ale ciesze się bo juz tak długo nic nie spadało
- Dołączył: 2009-08-03
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 531
14 marca 2010, 09:11
Jak już ruszyła w dół Twoja waga to teraz będzie tylko lepiej :)
- Dołączył: 2008-09-23
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1953
14 marca 2010, 09:17
Witajcie! Waga
56,2kg
Jeszcze 2,2kg nie dużo aczkolwiek zauważyłam ze coraz wolniej gubię kg... a moze to przez ten 6dniowy zastój... nie wiadomo ważne ze poleciało w dół... wymiary jak ostatnio. Może jakieś kardio ćwiczonka... niewiem ostatnio jedne co mi się nie nudzi to rowerek przed tv:P
BUZIAKI
Edytowany przez Casssie 14 marca 2010, 09:17
14 marca 2010, 10:18
a u mnie masakra...przez dwa dni miałam powiedzmy "wolne" zjadłam dużo za dużo no i waga pokazuje blisko 60, ale to dlatego,ze nie mogę się wypróżnić:( a dodatkowo kochane ja chudnę wolniej, bo dziennie wypijam niecały litr wody.... a dlaczego? bo nie moge więcej choc baaardzo chcę... niestety mam chory pęcherz, całymi dniami jestem poza mieszkaniem no i po prostu nie moge sobie pozwolić na to,żeby latać do toalety co godzinkę.... masakra....ale leki już kupiłam i będzie dobrze.... do wielkanocy dojdę do 55 i po wielkanocnym obżarstwie zaczynam stabilizację:D