16 lutego 2010, 20:17
Od jutra (17.02 popielec) do 4 kwietnia (przeddzień świąt wielkanocnych) jest 47 dni.
Kto chce przez nie schudnąć 5 kg?
____________________
Robimy tak:
jutro każda się waży naczczo i jak będzie miała czas to wpisuje tą wagę pogrubioną czcionką żeby zawsze się rzucała w oczy podczas gdy my będziemy sobie rozmawiać czcionką normalną.
4.04 wszystkie się spotykamy i chwalimy wynikami.
+ motivation - każda pisze jaką nagrodę sobie sama fundnie (nie muszą to byc tylko rzeczy materialne) jeśli schudnie od jutra do kwietnia te 5 kg.
Tylko pamiętajcie ważymy się czwartego równiez naczczo.
Do boju Vitalijki! ;**
Edytowany przez pannaa.X 16 lutego 2010, 20:27
- Dołączył: 2009-03-05
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 508
5 marca 2010, 12:06
Ja dzisiaj mam 3 dzień diety hehe znowu zaczęłam dietę 1000- 1200 i jak na razie wytrzymuję chociaż jest ciężko nie powiem zmieścić się w 1000cu wcale nie jest łatwo heh.
Tylko z ćwiczeniami jest źle jak wracam z pracy po 21ej to już nie mam siły na ćwiczenia a rano ochoty.Czekam na wiosnę to zacznę biegać skromne 30 minut dziennie ale 5 razy w tygodniu.Może na basen się w końcu skuszę fajnie by było.
Życzę Wam miłego dnia!
- Dołączył: 2009-03-05
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 508
5 marca 2010, 12:15
Rroni Ty się nie przejmuj tak bywa jeżeli trzymasz się diety i ćwiczysz to normalne że w pewnym momencie waga staje albo wzrasta musisz to przetrzymać i zobaczysz że niedługo waga znów ruszy w dół.
Najgorsza rzecz jaką możesz teraz zrobić to się poddać i zacząć jeść tak jak ja mam to w zwyczaju robić a potem się dziwię że spodni nie mogę dopiąć heh.
- Dołączył: 2009-03-05
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 508
5 marca 2010, 12:16
ok uciekam bo praca czeka
- Dołączył: 2009-02-03
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1951
5 marca 2010, 12:24
a u mnie za oknem śnieg!!a było już tak fajnie, drogi suche... ale mam nadzieje ze na Świeta zablysnie sloneczko i pokazemy dziewczyny nasze zgrabne figury po tym poście hehe.
- Dołączył: 2009-05-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 693
5 marca 2010, 13:02
ewcia084 a ważyłaś się o tej samej porze?? rano?
ja właśnie pożarłam drugie śniadanie- wielki talerz witamin!;-) i lecę liczyć coś do magisterki :)
miłego popołudnia!:)
- Dołączył: 2009-02-03
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1951
5 marca 2010, 13:19
tak ważę się o tej samej porze, mysle ze jest to przejściowe ale takie troche dołujące.Nie mam zamiaru poddawać się...
- Dołączył: 2009-10-15
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4376
5 marca 2010, 13:40
no ja tez o tej samej porze sie waze... a poza tym tu nie chodzi o jednodniowe, bardziej codzienne... wazylam sie w sobote i bylo 70,8 potem sie zwazylam we wtorek i bylo 71,3, wkurzylam sie wiec trzymalam diete i poszlam na silownie itp... bylam pewna ze to chwilowe, po czym w srode sie waze a tu 71,5, no to mnie cholera wziela, humor zepsuty, ale sie nie poddam, zjadlam jeszcze mniej tego dnia, cwiczenia i sauna do tego, dzis wchodze na wage a tu 71,8??????????? WHAT THE F?????
- Dołączył: 2009-02-03
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1951
5 marca 2010, 13:49
mi jak na razie pierwszy raz coś takiego się zdarzyło, ale trzeba przyznać ze jest to trochę wkurzające...