- Dołączył: 2008-12-20
- Miasto: Przy Szosie
- Liczba postów: 31256
22 kwietnia 2010, 21:00
Witam i żegnam Was zarazem.
Gosiu, dzięki za przepis, a do maszyny wiadomo, najpierw mokre, potem suche a resztę maszyna zrobi sama.
Jolu życzę Ci szybkiego zakończenia tej ciężkiej pracy i trochę oddechu po niej.
22 kwietnia 2010, 21:11
> Witam i żegnam Was zarazem.Gosiu, dzięki za
> przepis, a do maszyny wiadomo, najpierw mokre,
> potem suche a resztę maszyna zrobi sama.Jolu życzę
> Ci szybkiego zakończenia tej ciężkiej pracy i
> trochę oddechu po niej.Helenko ja robilam najpierw w misce zamiesilam a potem tz za 3 min dawalam do maszyny i sie udawał.Pozdrawiam mówie DOBRANOC
- Dołączył: 2008-12-20
- Miasto: Przy Szosie
- Liczba postów: 31256
23 kwietnia 2010, 18:13
Dobry wieczór.
Już na jutro przygotowałam zaczyn do chlebka. Tym razem będzie z siemieniem lnianym i słonecznikiem na zakwasie.
- Dołączył: 2009-12-28
- Miasto:
- Liczba postów: 4415
24 kwietnia 2010, 12:38
Witam.
Zawalilam cala diete. Musze sie zabrac za siebie znowu, bo inaczej obudze sie z reka w nocniku, a wtedy bedzie za pozno. Mam nadzieje ze dzisiaj juz nic mi nie przeszkodzi w uderzeniowce.
- Dołączył: 2008-12-20
- Miasto: Przy Szosie
- Liczba postów: 31256
24 kwietnia 2010, 14:57
Witaj Basiu
U mnie też z dietkowaniem nie najlepiej. Niby ogólnie wystrzegam się tego co nie powinnam jeść, ale ostatnio sporo w chlebie i ziemniakach siedzę. Tak więc efekty jakieś nie w tą stronę idą.
- Dołączył: 2009-09-15
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 13219
24 kwietnia 2010, 15:21
Witam w słoneczną , ciepłą sobotę
Wczoraj musiałam upiec chleb na dzisiejsze śniadanie. Nie chciało mi się kombinować i zrobiłam wiejski z mieszanki lidlowskiej. Wyszedł bardzo dobry. Dzisiaj jednak postanowiłam wypróbować chleb według przepisu Gosi pszenno - żytni. Upiekłam na programie podstawowym/ szybkim. Wyszedł bardzo dobry. Trochę mu skórka popękała ale wygląda smakowicie nawet z tym. Nie sypałam słonecznikiem bo to chleb dla męża a on się wścieka jak mu coś w zęby wchodzi ( albo pod ).
Byłam na zakupach. Pojechałam po rośliny do korytek. Jeszcze słabo. Kupiłam małe krzaczki surfinii pakowane po 6 sztuk. Będą rosły " od małego " to może przetrwają. Wyszło mi 18 tych krzaczków na 4 duże korytka. Trochę będzie gęsto jak urosną. Kupiłam tez tuje w doniczkach na taras. Podejmuję kolejną próbę ich uprawy w donicach ( właściwie to są duże, głębokie korytka ). Dotąd mi się nie udawały i do końca sezonu usychały. Tui mam w ogrodzie zatrzęsienie ale są w ziemi. Niektóre mają prawie 3 metry. Ale w donicach mi nie wychodzą. Może macie jakieś rady albo wskazówki?
Kupiłam jeszcze fajna lekką walizkę na kółkach ( promocja ) , dwa kubki - termosy ( właśnie je testuję ) i odtwarzacz DVD ( już podłączony i działa ( też promocja ). To już trzeci jaki mam. Jeden kupiłam parę lat temu, drugi dostałam z Plusa za punkty telefoniczne. Ten kupiony padł zupełnie i nie opłaca się go naprawiać skoro nowy można kupić za stówę i jest bardziej rozbudowany niż ten pierwszy a do tego ma 20x20 cm. Kupiłam ten odtwarzacz bo wcześniej kupiłam ( też w promocji ) płytę na ćwiczenia brzucha i nie mogłam jej obejrzeć ( płyta kosztowała 2,50 ). Teraz mam komplet i mogłam obejrzeć tą płytę. To są ćwiczenia ABS. Panie pokazują oglądacze ćwiczą. Ćwiczenia łatwe. Będę miała mały fitness w domu i będę dbać o swoją sylwetkę. A Wam jak to idzie?
Znowu się rozpisałam . Raz a dobrze.
- Dołączył: 2008-12-20
- Miasto: Przy Szosie
- Liczba postów: 31256
24 kwietnia 2010, 16:47
Witaj Jolu
Faktycznie się rozpisałaś, ale jak mówisz raz a dobrze.
Gratuluję udanych zakupów.
Ja z kolei upiekłam chlebek z ziarnami siemienia i słonecznika. Zasmakowałam w chlebkach na zakwasie i muszę go sobie zaraz dorobić. Skoro piekę tylko dla siebie i to raz w tygodniu a czasem na 5 dni starcza to mogę się trochę pobawić, bo to się naprawdę opłaca. Dzisiaj znów mój bluetooth zastrajkował i nie mogę rzucić fotki z chlebkiem na laptopa. Jak się uda to pokażę.
Gratuluję Ci również zacięcia do ćwiczeń, bo u mnie to jak się już wcześniej tego spodziewałam, mój przyrząd leży w kącie i zerka na mnie groźnie.
U mnie dopiero teraz się słonko pokazało.
Miłego popołudnia życzę.
- Dołączył: 2009-09-15
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 13219
24 kwietnia 2010, 18:03
Dzisiaj miałam pomiary obowiązkowe i nie wiem czy się smucić czy cieszyć. Waga w górę o 0,7 a cm na obwodach minus 3 cm. Ostatnio trochę poszalałam słodyczowo i chlebowo. Dobrze ze mam tą bieżnię bo tam wychodzę jakieś kalorie. Ile nie wiem. Ale chyba czas wziąć się za siebie. Z jednej strony chcę utrzymać to co zdobyłam a z drugiej chciałabym jadać w granicach rozsądku już wszystko zachowując odpowiednie proporcje i łączenia.Tym bardziej że zbliżam się coraz bardziej do wakacji. Już w najbliższy piątek wyjeżdżam.
24 kwietnia 2010, 18:32
Witajcie dziewczynki. Dołączam do was, u mnie z dietkowaniem krucho, waga skoczyła dwa kg, trochę ostatnio pofolgowałam. Trzeba się wziąść w garść .Chyba razem będziemy się wspierać. U mnie piekarnia zamknięta na klucz.Do wakacji dwa miesiące i trzeba jakoś wyglądać.
Jolu ale masz fajnie ,że już u Ciebie będą wakacje. należy ci się porządny odpoczynek po takiej harówce w pracy.
Helenko, moje przyrządy tez leżą w kącie i złośliwie zerkają na mnie a ja nic , obojętnie przechodzę obok nich. trzeba się z nimi przeprosić.