- Dołączył: 2009-12-28
- Miasto:
- Liczba postów: 4415
11 marca 2010, 16:08
Witam.
Jestem juz tak zmeczona, ze nie moge doczekac sie piatku.
Cale szczescie, ze od 19.03. mamy wakacje wielkanocne, bo bym juz tego stresu nie wytrzymala.
- Dołączył: 2009-12-28
- Miasto:
- Liczba postów: 4415
11 marca 2010, 18:11
Cisza i spokoj, wieje pustkami. Odpoczywamy?
- Dołączył: 2008-12-20
- Miasto: Przy Szosie
- Liczba postów: 31256
11 marca 2010, 18:25
Witaj Basiu
Pewnie odpoczywamy lub zajęte jesteśmy przy innych czynnościach
- Dołączył: 2009-09-15
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 13219
11 marca 2010, 18:47
Ale od jutra mam tytko dwie zmiany. Tzn będę jeździła tylko do firmy własnej i pracowała do 15-16 a resztę w domu. Do tej pory jechałam do firmy cudzej 8-15, potem własnej 15-18, a potem już w domu. Czyli trzy zmiany.
- Dołączył: 2009-09-15
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 13219
11 marca 2010, 18:57
Muszę powiedzieć, że przeżyłam wczoraj małą traumę w odchudzaniu a raczej obecnie stabilizacji. Jak weszłam rano na wagę stwierdziłam lekko ponad 2 kg na plus.Przeraziłam się że mam jojo. Ostatnio jadłam wieprzowinę w postaci kiełbasy. Tak mi okropnie zasmakowała a dawno nie jadłam no i w niedzielę był schabowy. Świniny nie jadłam prawie od września. Ale po obejrzeniu wzięłam się za siebie i jadłam w ciągu dnia jogurty, maślankę, ryby i małą surówkę. Na kolację zjadłam mus z czarnej porzeczki z maślanką. Przed snem trochę popedałowałam . Jakieś 10 km bo więcej nie miałam siły. No i rano było 2,5 kg mniej. Czyli wróciłam " do domu ". Jednak tej świniny jeść nie będę. Może od czasu do czasu. Od dłuższego czasu jest dla mnie za ciężka. Musze kupować tylko przetwory z drobiu ( kurczak , indyk ) no i nie zapominać że trzeba się ruszać. Takie małe 15 minut a zaraz lepiej.
Edytowany przez jolaps 11 marca 2010, 18:57
- Dołączył: 2009-12-28
- Miasto:
- Liczba postów: 4415
11 marca 2010, 19:10
Tez bym sie bala jesc za czesto wieprzowine Jolu. Waga niestety ma prawo sie troche podnosic, bo to zalezy tez od tego ile wody sie nazbieralo, ale przeciez Ty to wszysko wiesz. A ja sie zapomnialam i zrobilam sobie 6 dni z warzywami, wiec zrobie jeszcze jutro jeden i potem siedem samych protein.
Zmykam po dziecko.
- Dołączył: 2009-09-15
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 13219
11 marca 2010, 19:21
Witaj Basiu, ja teraz wprawdzie mam wykupioną dietę na V tzw. stablilizującą po zmianie z smacznie dopasowanej ale bardziej na jadłospisy patrzę niż stosuję. Znam już rytm w jakim powinnam sie utrzymywać. Czasem wracam tez do p. Dukana. Jednak ja bardziej lubię jedzenie bez ograniczeń produktowych. Tzn lubię również jeść owoce i warzywa i mięso a nawet kluchę. Zauważyłam już dawno że świnina mi nie służy i teraz się przekonałam że tak jest. Jem owoce ( mam w diecie ) i nic się nie dzieje. Zjadłam nawet niedawno ( było w diecie ) kluski śląskie a nawet pyzy z mięsem. Tak więc myślałam że już wolno mi wszystko. A tak nie jest. Musze pilnować wagi i to robię . Nie martwię się o 1-1,5 kg bo waga tak lubi się wahać , ale to wczorajsze ranne wahnięcie mnie przestraszyło. Wygląda na to ze takie pilnowanie już mi zoastanie do końca życia jeśli nie chcę sie znowu utuczyć.