11 stycznia 2006, 22:39
NIe wiem ale wydaje mi sie ze moje jedzenie to juz nałóg. Ja musze wiecznie cos jesc tzn cos gryzc, miec w ustach wtedy mi dobrze Ja juz jestem pojedzona a jeszcze bym cos zjadła wydaje mi sie czasem ze potrafie zjesc wiecej niz moja mama czy brat! a ja tak nie chce! Chce jesc mniej i chudnąć! Pomoznie! Powiedzcie co mam robic Z góry dziekuje Buziaki :* :*
11 stycznia 2006, 22:43
najlepij w momecie kiedy masz ochote cos zjesc wypij sobie 0,5 l wody niegazowanej z sokiem z cytryny. mi to pomaga.pozdrawiam:)
11 stycznia 2006, 22:56
technicznie mówiąc, jeśli nałóg to psychiczny, nie fizyczny, ponieważ Twój organizm nie potrzebuje tak dużo pożywienia. jeśli z kolei psychiczny to Twoja silna wola tylko to zwalczy. musisz być silna, wspomagać się czymś, ale przede wszystkim musisz to "rzucić". powodzenia
11 stycznia 2006, 23:11
ja tez tak mam , a njgorzej jest jak sie zdenerwuje to jem wszystko co mi pod reke wpadnie a potem mam moralniaka a jak mam moralniaka to albo zaczynam sie odchudzac albo jem zeby zabic smutek. teraz jestem twarda a jak mam ochote na jedzenie to wychodze na spacer albo do znajomych i nie biore pieniedzy zeby jakiegos sklepu nie zaatakowac. i jeszcze jednym sposobem dla mnie jest nie posiadanie jedzenia oprocz oczywiscie warzyw przede wszystkim marchew, własnie pogryzanie marchwi radziła mi kiedys doktorka.
poprostu musisz sobie postanowic ze jedzenie nie zdominuje twojego zycia i nie jest jedyna istniejaca przyjemnoscia( np. jest jeszcze sex ,nie to ze przyjemne to jeszcze sie kalorie spala :smiley14::smilie5:)) musimy nauczyc sie cieszyc zyciem, wyjsc z kuchni, lodowki ulubionego baru i bawic sie, korzystac bo na starosc zostana nam tylko jedne wspomnienia- walka z jedzeniem!!!!i to dopiero bedzie przykre jak nie bedziesz miala co wnukom opowiadac!!!
powodzenia Kiciu i nie podchodz to siebie zbyt serio i nie dołuj się!! stan przed lustrem i powiedz ze jestes piekna i wspaniała i zaczynasz nowy rozdzial w swoim zyciu!!! a co bedzie w tym rozdziale to sama sobie zaplanuj!!!:wink:
11 stycznia 2006, 23:20
myślę że trzeba zachować umiar, walczyć ze sobą jeśli nam coś przeszkadza, a tak rozumiem że ten nawyk Ci przeszkadza, to go zwalczaj. ale baw sięteż, ok. ale to nie znaczy obrzeraj się bo potem co? no nic, gorzej. a z sexem to nie jest tak że zawsze spalasz, to zależy jak bardzo jestes aktywna oczywiście.
11 stycznia 2006, 23:20
a spacerek zawsze dobry:smiley24:
11 stycznia 2006, 23:31
Dziekuje Wam dziewczyny bardzo za rady :* i prosze o dalsze! Jestescie suuper!
11 stycznia 2006, 23:32
jasne że jesteśmy super, a najlepsze rady pod słońcem na forum ryczących 40tek. polecam
12 stycznia 2006, 00:43
ja też tak mam i nie moge sobie poradzić :frowning::frowning::smiley23:
12 stycznia 2006, 09:35
Ja piję wodą. Piję ją do momentu, kiedy nie czuję, że jestem pełna. Dwie szklanki z reguły wystarczają. A jeśli mam ochotę na coś słodkiego to... to jem ;) Ale przeważnie tak, żeby był to naprawdę malutki słodycz i bardzo to celebruję. Jeśli chcę zjeść czekoladę, to jedną kostkę łamię na dwie, kładę na spodeczku i stawiam przed sobą. Jak już się napatrzę i narazduję że zaraz to zjem to mi lepiej. A jak już jem to cieszę się tą chwilą, żeby ją dłużej zapamiętać :) Taki mój sposób :)