29 czerwca 2012, 17:48
Słyszeliście może o diecie i ćwiczeniach Kasi Skrzyneckiej i jej chłopaka? Podobno dobrze jest w tygodniu sobie wybrać dzień w którym je sie to na co ma sie ochotę bez ograniczen o dziwo sie chudnie. Myślicie że można to zastosować do każdej diety czy tylko do tej stworzonej przez nich??
- Dołączył: 2012-04-27
- Miasto:
- Liczba postów: 1209
29 czerwca 2012, 17:51
A jaką dietę Oni stosują?;>
29 czerwca 2012, 17:51
Jakbym tak zjadła za cały dzień to na co miałabym ochotę to bym na pewno schudła
- Dołączył: 2011-07-19
- Miasto: Puck
- Liczba postów: 1474
29 czerwca 2012, 17:52
oczywiście, jestem na tak! poprawiasz metabolizm nie odzwyczajasz organizmu, zapobiegasz zastojom. Nic nie zaszkodzi taki dzien byle też z umiarem. Ja np w taki dzien jem drożdzówkę z mlekiem na śnaidanie, potem prince polo, obiad normalny ludzki, potem lód a na wieczór winko
29 czerwca 2012, 17:53
No własnie nie wiem bo trzeba najpierw sie zarejestrowac na ich stronie a potem diete wykupic:D Ale czytalam opinie i ludzie chudna wiec zaczelo mnie to zastanawiac:D
29 czerwca 2012, 17:54
oczywiście że można tak robić ale w granicach rozsądku i nie najeść się na cały przyszły tydzień diety
29 czerwca 2012, 17:54
wilimadzia napisał(a):
oczywiście, jestem na tak! poprawiasz metabolizm nie odzwyczajasz organizmu, zapobiegasz zastojom. Nic nie zaszkodzi taki dzien byle też z umiarem. Ja np w taki dzien jem drożdzówkę z mlekiem na śnaidanie, potem prince polo, obiad normalny ludzki, potem lód a na wieczór winko
Widze ze juz bardzo użo schudłaś :) I od początu diety tak robisz??
- Dołączył: 2011-10-08
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 100
29 czerwca 2012, 17:59
To zależy w jaki sposób interpretujesz "to, na co się ma ochotę" i "bez ograniczeń". Dla jednej osoby to będzie dzień zwyczajnego odstępstwa od diety, w którym zje tyle posiłków ile normalnie, skomponowanych z rzeczy na które sobie nie pozwala codziennie w stylu: jasne pieczywo, jakieś cięższe mięsko, obfitszy podwieczorek, zjedzone w ilości ludzkiej i wtedy, rzeczywiście, może i to ma jakiś sens, ale dla kogoś innego "to, na co się ma ochotę" będzie oznaczało wpierdzielanie bez opamiętania czekolady na przemian z pizzą i frytkami "na zapas", bo "przecież dziś mi wolno". No i wtedy trochę lipa z taką dietą
29 czerwca 2012, 18:03
hehe :) STARWITNESS masz rację. Ale myśle ze takie racjonalne odstępstwo od diety moze byc dobre. Własnie sie zasanawiam czy by nie zastosowac czegos takiego
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 8533
29 czerwca 2012, 18:11
jak jesz ladnie przez 6 dni , a jeden dzien sie objesz ( powiedzmy nie od razu 7000 kalorii ) to pewnie ,ze bedziesz chudnac...bo w ciagu 6 dni oszczedzisz wiecej kalorii niz zjesz w ten jeden dzien nadprogramowych.