Temat: Mój NAJWIĘKSZY BŁĄD. ZIW

Witam wszystkich wieczorową porą:) Pomyślałam, że przydałby się nam temat, w którym zebralibyśmy nasze (tegoroczne?) największe błędy, "zbrodnie" przeciwko utracie wagi. Czego żałujecie? Jakie diety, specyfiki, zmiany w jadłospisie, czy ćwiczeniach najchętniej wymazalibyście z przeszłości i dlaczego? Chciałabym was zachęcić do prostego, acz konstruktywnego uzupełnienia poniższego zdania:

"Mój największy błąd to ................, PONIEWAŻ ................."

Myślę, że wiele osób może skorzystać z tak podanej listy rzeczy, których lepiej unikać. Nie tylko suchych faktów, ale real life stories;)
Mój największy błąd to zmarnowanie straconych kilogramów(2 razy), ponieważ ciężko mi zejść poniżej 63kg...
Pasek wagi
Mój największy błąd to niezabranie się za siebie od początku 2009r., ponieważ już teraz byłabym szczupłą laską.
mój największy błąd to zaprzestanie zdrowego odżywiania 2 lata temu ponieważ dzięki temu przybyło mi ponad 10kg... jak bym zdrowo jadła to nadal bym ważyła 53kg ;( a chodziło tylko o utrzymanie wagi ehhh... a teraz o wieeeele ciężej mi schodzi... co chwile mam zastoje i co jakies 2 tygodnie 1kg schodzi, później znowu wraca... takie wahania
moim największym błędem było tkwienie w matni obżerania się przez wiele lat, ale jak to mówią, lepiej późno niż nigdy

Mój największy błąd to zajadanie problemów i depresji. Nigdy więcej :)

Mój największy błąd to popadanie ze skrajności w skrajność - raz ssie obżeram raz nic nie jem. Muszę to zkończyć!<br>

Moj najwiekszy blad to glodowki.... po kilka dni na wodzie i coli zero x.X''

Plus rzucanie sie na jedzenie i bulimia - bo nie chcialam przytyc x.x''

ech - no comments.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.