5 stycznia 2006, 10:04
powiedzcie mi kochani jakie sa wasze główne motywacje by schudnąc???
Piszmy tu co chemy osiagnac i dlaczego i pielegnujmy nasze marzenia :)
pozdrówka:smile:
5 stycznia 2006, 10:10
nie chce sie wstydzic wyjsc na plaze w stroju dwuczesciowym, sama dla siebie,zreszta przebywam w otoczeniu szczuplych co mnie tez motywuje.nie podoba mi sie tez to ze moj chlopak jest lzejszy ode mnie.choć on uważa że przesadzam :rolleyes:
- Dołączył: 2006-01-02
- Miasto: Tczew
- Liczba postów: 1528
5 stycznia 2006, 10:12
Marzy mi się szczupla sylwetka, bo nigdy takiej nie mialam:laughing:
A tak na serio to chciałabym widzieć zachwyt w oczach mojego mężczyzny, no i moich własnych:smile:!!!
Nosić rozmiar38 a nie 42:smile:
I być wreszcie dostrzezoną. Bo mój główny problem byl taki że ubieralam sie jak facet( bojówki, glany, bluzy z kapturem), bo chciałam ukryć pewne mankamenty. Koledzy widzieli we mnie tylko kumpla i to mnie wkurzalo, a jak trochę zrzucę to może zmienię też styl?? Już nie będzie taki wstyd:cool:
POZDRAWIAM KASIA
- Dołączył: 2005-10-20
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1316
5 stycznia 2006, 10:26
a ja chce po porstu wrócic do swojej wagi sprzed ciąży, nie marzy mi się waga "anorektyczki" bo nie mam tyle silnej woli, zeby chudnąć 20, 30 kilo ;) rozmiar 40 mnie w zupełności zadowoli. Chcę wejść do skjlepu i nie mieć problemu z wyborem ubrań, bo to mnie najbardziej wkurza. W duszy cały czas widze siebie z moją dawną figurą i jak sie ubieram w jakiś nowy ciuszek to ZAWSZE przeżywam rozczarowanie, że on na mnie nie pasuje. Źle mi z moja wagą i chcę to zmienić :D
5 stycznia 2006, 10:27
podejrzewam, ze nasze marzenia beda bardzo zlizone.
ja po 1 chce sie czuc lzej, bo juz mialam okazje to poczuc.
chce bez wiekszych oporów wyjsc sobie na plaze i czuc sie normalnie i nie myslec o tym by byc caly czas na wdechu :)
Ogladajac zdjecia nie chce sie wstydzic tego, ze wygladam okropnie.
Chce nosic fajne kobiece ubrania.
Chce w koncu polubic robienie zakupów w sklepie z konfekcja!!!!!!!!
Chce zeby w koncu mezczyzni zaczeli widziec we mnie również kobiete a nie tylko kumpla
- Dołączył: 2005-11-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 555
5 stycznia 2006, 11:17
Mi się marzy kupowanie ubrań bez problemów. Mam duży biust i teraz w zasadzie mogę nosić prawie tylko rzeczy rozciągliwe bo nic się w cyckach na mnie nie dopina. Bardzo mi się podoba ostatnio moda - lubię takie kolorowe, falbaniaste rzeczy. One niestety wyglądają dobrze tylko na szczupłych kobietach.
Poza tym chciałabym, żeby mój mąż wychodząc ze mną na miasto, do znajomych itp. był dumny jak paw, że ma taką piękną żonę.
A po trzecie chciałabym, żeby niektórym moim koleżankom dawno nie widzianym, szczęki opadły ;)
5 stycznia 2006, 11:19
Tez sie pod tym podpisuje :)))
>
> Poza tym chciałabym, żeby mój mąż wychodząc
> ze mną na miasto, do znajomych itp. był dumny
> jak paw, że ma taką piękną żonę.
>
> A po trzecie chciałabym, żeby niektórym moim
> koleżankom dawno nie widzianym, szczęki opadły
> ;)
:undecided:
5 stycznia 2006, 11:19
moją motywacją sa modelki z okładki shape-wiem,ze nigdy taka nie bede bo nie mam zamiaru katować się dietą, ale im wyżej poprzeczka tym większa motywacja.
Mi się marzy że mam super brzuszek i mogę swobodnie nosić bluzki, które go odsłaniają, i nie wyglądać tak jak większośc diewczyn które to robia- że spod bluzki wylewa się opona:)może to przykre,ale niestety tak jest
a to żeby podobać się naszym i nie tylko naszym facetom to cel każdej z nas:)
- Dołączył: 2005-12-16
- Miasto: Swaratowice
- Liczba postów: 8164
5 stycznia 2006, 12:05
To trochę dziwne ale jedną z moich motywacji jest teściowa...Ona ma 51 lat i super figurę,mieszka teraz za granicą i przyjeżdza 2 razy w roku.Nic jej nie mówiłam,że się odchudzam i gdy przyjechała na święta to ją zatkało( w dobrym tego słowa znaczeniu).Dla męża się nie odchudzam,bo jemu na tym wcale nie zależy,już się martwi,że mi biust maleje.Głównie jednak odchudzam się dla siebie.Lubię znowu patrzeć na siebie w lustrze,bo był czas,że robiłam to tylko wtedy kiedy musiałam.
5 stycznia 2006, 12:12
znam ten bol. ja w tej chwili przegladam sie w lustrze tylko kiedy robie poranny makijaz :(