21 września 2006, 18:26
Witam Was wszystkie :)
Ponieważ temacik na forum do którego się przyłączyłam chyba zdycha
![]()
więc postanowiłam założyć swój. Odchudzam się już jakiś czas, ale szukam kogoś z kim mogłabym to kontynuować, w końcu co dwie głowy to nie jedna.
Dlatego dziewczynki (choć facetów nie przekreślam)
piszcie tu czy się przyłączacie.
Uwaga, zanim to zrobicie to zastanówcie się dobrze. Na tym temacie chcę mieć osoby tylko takie, które chcą w tym wytrwać-a nie przez kilka dni jest 20 wpisów dziennie, a potem zachcianka się nudzi i temat zdycha...
![]()
![]()
![]()
Razem damy sobie radę! :)
![]()
9 listopada 2006, 17:40
schudlam juz 2 kg przez 1 tydzien
![]()
supcio jest ;d;d
a jak u was piekne?
10 listopada 2006, 10:29
a wiec przylaczam sie w niedziele 5.11.07 mialam 79 teraz jest dzis patek i mam 76 i co 3kg w 5 dni malo ale do 55 daleka droga ale nie dam sie . Do lata 2007 dam rade co nie? HIHI
![]()
![]()
![]()
POZDROWIONKA
10 listopada 2006, 16:51
witamy cie lechoniewicz serdecznie i trzymamy kciuki :)
LAski ja mam jutro urodzinki i boje sie tego ze moge sie nawpieprzac....chociaz sama nie wiem czy to nie jest dobry pomysl. Na swoje urodzinki mozna sobie pofolgowac
:D
15 listopada 2006, 17:12
powiem tak chrzanie was i to forum :)
Nie mam zamiaru sie naciagac zeby utrzymac temat. malysmy sie odchudzac razem ale idze ze wiekszosc pisze cos jak ewentualnie ktos odnajdzie jakas super cud diete gdzie mozna wpierdzielac i chudnac.....zalosne...albo jakies tabletki od ktorych sie chudnie bez skutkow ubocznych heh.
Brac to kazda z was potrafi ale dac cos z siebie i napisac cokolwiek to juz gorzej prawda?
Mile i sympatyczne dziewczyny ktore razem walcza z tluszczykiem itp. swietnie sie to nadaje do jakies mitologii odchudzania.
Obecnie mam to wszystko w dupie. Radze sobie sama schudlam juz 5 kg i swietnie mi idzie.
A wy sie zalamujcie dalej jak sie nawpieprzacie 2 kg slodyczy :) idzcie sie wyzalic na forum i rzuccie haslem typu "dziewczyny dajcie mo kopa" haha samoponizanie sie :) i tak wam tu nikt nie odpowie.
Co innego gdyby tu byly same diety cud i to ukladane specjalnie dla was i dostosowane do waszego najblizszego spozywczaka nie prawdaz?
Ale jak trzeba dac cos z siebie to juz nie ma nikogo....wiem ze sie powtarzam ale nie mam slow dla takiego zachowania (zwlaszcza ze w 1 poscie napisalam zeby pisaly osoby tylko takie ktore sa na to zdecydowane widac brak u was umiejetnosci czytania ze zrozumieniem....)
Dobra narazie milego meczenia sie dieta bo dla mnie to juz jest tylko przyjemnosc.
15 listopada 2006, 19:59
galaretko a gdzie twoj pamietnik? nie zalozylas sobie? chcialam zobaczyc jakci idzie ale nie moge :/ tak sie zastanawiam czy sie przylaczyc wiesz? juz jestem jakis czas na diecie ale srednio mi to idzie zawsze znajdzie sie cos co mi ja popsuje nie wiem juz co mam robic zeby wytrwac :/ masz jakas rade?
15 listopada 2006, 21:25
Galaretko, spokojnie
ja jestem 2 tydzien na diecie z marnym efektem![]()
czasem popelnie jakies male grzeszki, ale grunt to sie nie poddawac
![]()
ja pisze duzo na forum ale w innym 'pokoiku' gdybys chciala tam zajrzec, to zapraszam
![]()
pozdrawiam
16 listopada 2006, 19:04
galaretko masz racje moja idealna figura jest we mnie musze sie tylko do niej dokopac :-)bardzo motywujace okreslenie :-) powiem ci ze jesli zapisuje wszystko co jem i zliczam wszystkie kalorie dokladnie to rzeczywiscie waga mi spada nawet jak szalona tylko ile czlowiek moze tak naprawde wytrzymac na liczeniu kalorii i wazeniu wszystkiego? mi to sie szybko nudzi i wychodze z zalozenia ze wiem ile co ma i dam sobie rade bez liczenia ale jak widac potem szybko kilogramy wracaja wlasnie tak mialam ostatnio :/ dlatego powoli trace juz nadzieje ale powiedzialam sobie ze bede sie dzielnie trzymala i osiagne swoj cel :-) tobie tez tego zycze mimo ze nie wyobrazam sobie jak mozna wazyc tyle co ty i miec zastrzezenia no ale mysle ze wiesz co robisz wiec negowac nie bede :-) nie wiem czy barszcz taki jak mowisz ma 19 kcal bo sam goracy kubek ma okolo 100 kcal ale sprawdze to :-) pozdrawiam i do kolejnego napisania papa
19 listopada 2006, 08:53
galaretko jestes tam? jak ci idzie? mi niezbyt dobrze znowu zaczynam sie opuszczac :/ nie lubie tego jakos trace ochote na wszystko zaczynam czuc ze mi sie nie uda mozesz mi zapodac jakiegos porzadnego kopa? prosze
- Dołączył: 2006-11-18
- Miasto:
- Liczba postów: 20
19 listopada 2006, 15:09
odchudzam sie od jakichs 3 lat, ale od wczoraj zaczelam kolejny raz. roznie to juz bywalo, tym razem musi mi sie udac, tak stopniowo, do 3 grudnia chce wazyc 65 kilo, potem do 27- 60,
![]()
, sama nie wiem czy nie przesadzilam, ale wlasciwie to nie mam duzego wyboru...
chyba troche poznawo sie za to odchudzanie wzielam...
- Dołączył: 2006-11-18
- Miasto:
- Liczba postów: 20
19 listopada 2006, 15:17
Robalku, nie poddawaj sie!!!!
juz tyle schudlas, wyobraz sobie te 3 kilo na stole pod postacia tluszczu, to jak 13 kostek masla, udalo Ci sie i uda jeszcze wiecej, tylko sie nie glodz, najedz sie jakichs otrebow z chudym jogurtem, popij to wszystko woda i posprzataj np w szafce, najlepiej, zeby Ci to sprzatanie zajelo jak najwiecej czasu, to przestaniesz myslec o jedzeniu.
ja mam jeszcze wiecej do pozbycia sie, zaczelam dopiero wczoraj, ale czuje sie zmotywowana, mam 2 wazne spotkania, na ktorych musze wygladac jak czlowiek, zwlaszcza 27 grudnia, kiedy spotkam dawnych znajomych , ktorzy pamietaja mnie sprzed 20 kilogramow....