6 maja 2012, 08:47
hej! mam problem....wiadomo próbuje zgubic pare kilo...a moze nie kilo co bardziej oponke z brzucha...cwicze ,.... biegam...codziennie! a efekty znikome...dlaczgo/! bo nie potrafi sie oprzec fast food...raz w tygodniu jem gyrosa...kawalek pizzy...zazwyczaj kolo 22....wiem ze to najwiekszy blad i wszystko przez to....jak Wy dalyscie sobie z tym rade? pomozcie! nie jem slodyczy...gazowanego....ale temu nie potrafie sie oprzec! poradzcie cos prosze....
Edytowany przez Barbara0390 6 maja 2012, 08:47
- Dołączył: 2011-07-12
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 3944
6 maja 2012, 08:47
to lepiej zacznij bo inaczej nici z odchudzania. krótka pilka.
6 maja 2012, 09:09
ja też myślałam, że nie mogę, się im oprzeć. jestem dopiero 7 dzień na diecie, ale nawet nie mam na fast foody ochoty. Motywacja i silna wola :)
- Dołączył: 2012-02-04
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4364
6 maja 2012, 09:11
Lubię fast foody, ale nie diecie nie ma zmiłuj. Nie jem i tyle. Ustalam sobie jeden dzień (w miesiącu nie w tygodniu) i np. zakładam, że zjem hamburgera/ pakę chipsów/czy co tam chcesz i nie zjem więcej, po prostu. Na to nie ma rady, musisz się sobie postawić ;)
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 8533
6 maja 2012, 09:16
ja poszukalabym jakichs mniej kalorycznych przepisow i robilabym sama , bo jesli sie oprzec nie potrafisz to musisz sie nauczyc z tym zyc.Z drugiej strony jesli np zaplanujesz sobie jeden dzien na taka prrzyjemnosc to wtedy w ciagu dnia zjesz mniejsze posilki i normalnie wliczysz sobie taka pizze w bilans dnia, pocwiczysz wiecej i wszystko sie wyrowna.Wszystko jest dla ludzi i nie ma sensu sie nad sama soba znecac tylko dlatego ,ze ma sie slabosc do jakiegos typu jedzenia.W ciagu ostatniego roku wiesz ile razy ja zamawialam pizze ?:) wazne jest zeby umiec sie podniesc i walczyc dalej.Nie zniechecaj sie tylko walcz.Lepiej zjesc sobie raz niz przez caly tydzien czy miesiac.Dieta powinna byc uczeniem sie nowych nawykow zywienioych trwac wystarczajaco dlugo aby przyzwyczaic sie do nowych lepszych i trwania w nich! ja juz nie pamietam kiedy ostatni raz jadlam pizze albo jakikolwiek inny fast food ale to wymaga czasu.Nikt nie jest idealny i nie musi byc.Wczesniej czy pozniej pokonasz swoj apetyt na fast food ! powodzenia
- Dołączył: 2011-07-12
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 3944
6 maja 2012, 09:19
ja strasznie lubie slodycze - i mimo ze nie wyeliminowaam ich z diety jak juz po nie siegam to w malej ilosci, rzadko i do poludnia - jedzenie fast fooda wieczorem to najwieksze zlo.
- Dołączył: 2012-02-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 714
6 maja 2012, 09:23
A mnie teraz odstręczają fastfoody, jak widzę te frytki w tłustym oleju i wyobrażam sobie że to będzie mój tłuszcz na brzuchu to mi się odechciewa.A może warto zastąpić fasfoody czymś lepszym ale równie smakującym?Zrób pizze sama, frytki smaż w piekarniku, z kebaba jedz tylko sałatke, zrób sama tortille z własnym sosem.Może warto spróbować?
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16222
6 maja 2012, 09:28
jakoś nie chce mi się wierzyć, że przy prawidłowej diecie i ćwiczeniach nic nie chudniesz przez gyrosa czy kawałek pizzy raz w tygodniu.