- Dołączył: 2012-02-07
- Miasto: Lol
- Liczba postów: 206
9 lutego 2012, 11:29
Bulimia (żarłoczność psychiczna; stgr. βουλῑμια, łac. būlīmia nervosa) – zaburzenie odżywiania charakteryzujące się napadami objadania się, po których występują zachowania kompensacyjne. Do najczęstszych zachowań należą: wywoływanie wymiotów, głodówki, użycie diuretyków, środków przeczyszczających, wykonywanie lewatyw, nadmierne ćwiczenia fizyczne.
Wyróżnia dwa typy bulimii. Pierwszy z nich to typ przeczyszczający (purging type) czyli taki, w którym po napadzie żarłoczności następuje prowokowanie wymiotów,używanie środków przeczyszczających, diuretyków, lewatywy. Drugi to typ nieprzeczyszczający (non-purging type), w którym zamiast przeczyszczania się środkami farmakologicznymi i wymuszaniawymiotów, chorzy, w ramach działań kompensacyjnych, stosują ścisłą dietę (często głodówkę), ograniczając ilość spożywanych pokarmów do minimum, bądź też wykonują dużo wyczerpujących ćwiczeń fizycznych (tzw. bulimia sportowa). Na podstawie objawów diagnozuje się chorobę, ale nim rozpocznie się stosowanie jakiejkolwiek terapii, należy wykluczyć schizofrenię oraz uszkodzeniemózgu, które także mogą być przyczynami nadmiernego łaknienia.
Właśnie odkryłam na co choruję. Bulimia, typ nieprzeczyszczający.. Od roku. Czy da się z ty poradzić, bez psychologa? Czy teraz 1300kcal + ćwiczenia, to dobra opcja?
- Dołączył: 2011-04-07
- Miasto:
- Liczba postów: 1928
9 lutego 2012, 12:28
hmmm wytlumaczy mi ktos na czym polega anoreksja u osoby grubej bo nie ogarniam??
- Dołączył: 2012-02-07
- Miasto: Lol
- Liczba postów: 206
9 lutego 2012, 12:36
Anoreksja nie występuje tylko u osób szczupłych. Wyobraź sobie, że ktoś z ogromną nadwagą zaczyna się odchudzać, głodzi się, i zaczyna mieć obrzydzenie do jedzenia. Nadal ma nadwagę, ale ma jadłowstręt, i bardzo szybko gubi kilogramy. To anoreksja.
- Dołączył: 2011-04-07
- Miasto:
- Liczba postów: 1928
9 lutego 2012, 12:43
aaa no w takim razie ok, tak to rozumiem. Myslalam,ze to ma dzialac na zasadzie,ze ma anoreksje, jest gruby ale i tak nie chudnie. Teraz czaje.
9 lutego 2012, 12:51
podręcznik samopomocy ,,Bulimia - program terapii" M. Cooper, G.Todd spróbuj...
Ale i tak leczenie będzie najlepsze... psycholog...
9 lutego 2012, 13:39
Ja od czasów liceum miałam tak:
etap 1: głodzenie się
etap 2: obżeranie się popijane ziołami przeczyszczającymi lub tabletkami
etap 3: chwila równowagi emocjonalnej i jedzenie w miare normalne (bez szaleństw), ale z powrotem kg
i żeby schudnąć powrót do etapu 1.
Czyli z tego wynika że od kilku lat jestem chora??? Tak???
Cały czas myślałam, że mając nadwagę nie mam bulimii. Stara i głupia!
9 lutego 2012, 13:50
novajulia napisał(a):
Ja od czasów liceum miałam tak: etap 1: głodzenie sięetap 2: obżeranie się popijane ziołami przeczyszczającymi lub tabletkamietap 3: chwila równowagi emocjonalnej i jedzenie w miare normalne (bez szaleństw), ale z powrotem kgi żeby schudnąć powrót do etapu 1.Czyli z tego wynika że od kilku lat jestem chora??? Tak??? Cały czas myślałam, że mając nadwagę nie mam bulimii. Stara i głupia!
Nie jesteś ani stara ani głupia. Byłaś po prostu nieuświadomiona o swoim problemie. Sama chyba przypuszczałaś, że coś jest nie tak z Twoim sposobem odżywiania.
9 lutego 2012, 14:53
syndrom studenta medycyny;D
niedawno były modne 'kompulsy', a teraz 'bulimia'. Ok, część z Was być może rzeczywiście choruje, ale niektóre po prostu szukają wytłumaczenia i mądrej nazwy dla obżarstwa i nietrzymania się diety.
Grunt to zniezbyt restrykcyjna dieta, której nie złamie byle czekoladka! ;)
9 lutego 2012, 14:59
frau.iwona napisał(a):
syndrom studenta medycyny;Dniedawno były modne 'kompulsy', a teraz 'bulimia'. Ok, część z Was być może rzeczywiście choruje, ale niektóre po prostu szukają wytłumaczenia i mądrej nazwy dla obżarstwa i nietrzymania się diety.Grunt to zniezbyt restrykcyjna dieta, której nie złamie byle czekoladka! ;)
Też prawda. Ale kiedy ma się już do czynienia z uszczerbkiem na zdrowie, to trzeba reagować.
- Dołączył: 2011-07-03
- Miasto: Malmo
- Liczba postów: 3369
9 lutego 2012, 15:23
Choruję na to samo już 6 lat. Otóż nie, nie da się bez psychologa ;p Bo nie wystarczy schudnąć, w głowie się musi pozmieniać.
