- Dołączył: 2009-06-03
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 194
4 czerwca 2009, 12:50
Od roku stosuje dietę, bardzo dużo schudłam, dalej się pilnuje z jedzeniem tzn, nie jem słodyczy, nie łącze białek z węglowodanami, jem dużo owoców i warzyw, zero smażonego,jednak od miesiąca zauważyłam że mam coraz większy apetyt: przejawia się to w tym że wystarczą mi 3 posiłki ale ogromnych rozmiarów!!! przy śniadaniu jest jeszcze ok, moge zjeść mało ale najadam się na obiad i czasem kolacje! największy problem jest z obiadem! uwielbiam makaron i jem go samego lub obecnie z truskawkami ale nawet gdy czuję że nie jestem już głodna - ż
![]()
e mogłabym przestać jesć --- DALEJ JEM!!! potrafie zjeść niesamowite ilości! czasem na kolacje jem orzechy włoskie z migdałami, pestkami z dyni,słonecznika i śliwki suszone - uwielbiam taką mieszankę - jest bardzo sycąca ale ja się nią opycham bez opamiętania! - nie moge przestać!!! CO ROBIĆ!!!????pomóżcie ! próbowałam już brać błonnik w tabletkach kilka razy dziennie - nie pomogło! martwie sie że znów przytyje! mam podejżenia że jest to może związane ze stresem? czy kiała któraś z was takie doświadczenia?
- Dołączył: 2008-08-18
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 2959
4 czerwca 2009, 12:55
kiedyś zalecano picie pół godz przed posiłkiem szklanki wody, podobno mniej się zje,ale osobiscie nie próbowałam....
ale ja robię tak. Nakładam sobie na mały talerz i jak zjem to wychodzę z psem na spacer bo inaczej to bym pewnie wzięła dokładkę ;) a tak chwilke z nim pochodzę i głód przejdzie ;P
- Dołączył: 2009-03-03
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 844
4 czerwca 2009, 12:56
Przed posiłkiem można wypic szklankę wody, która wypełni troche Twój żołądek.
A co do makaronu sie nie przejmuj, zrób go al'dente i moze kup go sobie żytniego.
Pycha.
Miałam taki czas, ze chciało mi sie jeść. Faktycznie może to być stres. Moz epowinnaś udać się do lekarza, on mógłby cos doradzic. - dietetyk.
; )
Z tą szklanka wody to w sumie dziwna sprawa, ale warto spróbować.
A moze jedz mniejsze 4 posiłki.
Albo 5.
śniadanie
II sniadanie
obiad
podiweczorek
kolacja
moze wtedy nie będziesz miała takiej dużej ochoty na jedzenie dużych ilości jedzenia . ^^
- Dołączył: 2008-07-07
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1446
4 czerwca 2009, 12:57
Po prostu mniej sobie nałóż to szybciej skończysz jeść...
4 czerwca 2009, 12:58
szkalnka wody i spacer z kundelkiem pomoga, ale nie kupuj tego co lubisz jesc, może zamiast orzechów jedz kiwi, albo truskawki, to można jeść w duuużych ilościach, rozdymka murowana i po apetycie.
- Dołączył: 2009-05-29
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 2660
4 czerwca 2009, 12:59
-jesc o regularnych porach
-na małych telerzach
-pic przed posiłkiem a nie w trakcie albo po
no i duzo warzyw:)
4 czerwca 2009, 13:00
oj ja tak mam...ale jem kilka razy dziennie...wlasnie pochlaniam 2 miche zypy czeresniowej ( zdrowej, bez cukru i smietany)z kluseczkami z twarogu....zapchalam sie juz jak bym zjadla z miche kartofli z schabowym...
- Dołączył: 2009-06-03
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 194
4 czerwca 2009, 13:00
myśle że to już coś w psychice chyba nie tak, bo tak jak mówie największy problem to to że JUŻ NIE JESTEM GŁODNA a jem dalej NA SIŁE!!! potrafie nałożyć sobie mały talerzyk np. mięska kęs + dużo surówki, i zjem sobie to a potem ide do garnka z mięsem i podjadam niepotrzebnie na szybko tyle mięsa ile tylko moge! przecież to chore z mojej strony!!!! już się martwię!
- Dołączył: 2008-06-08
- Miasto: Fidżi
- Liczba postów: 1843
4 czerwca 2009, 13:00
lepiej nie zjeść wszytsko jak się przejeść... jedz pół z tego co masz na talerzu:)
- Dołączył: 2006-10-22
- Miasto: Cornwall
- Liczba postów: 73
4 czerwca 2009, 13:01
ja przygotowywuje sobie male porcje a jesli po posilku jestem nadal głodna pije kawe inke ma mało kalorii a zapycha mi zoladek jesli to nie pomoze to wypijam nastepna...