- Dołączył: 2008-11-18
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 6178
22 lutego 2009, 10:58
Ale ja naiwna jestem... Myślałam że tylko kilkanaście stron mam do nadrobienia... Nie wpadłam na to że będzie nowy wątek forum i będzie miał 50!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! stron!!!!!!!!!!!!!!!
oszalałyście????? :-D
Ja jeszcze słabiutka a tyle czytania przede mną :-P
Nadrabiam chyba mi do środy zejdzie - ale spróbuję...
- Dołączył: 2009-01-13
- Miasto: Drobin
- Liczba postów: 2975
22 lutego 2009, 10:59
Viki cześć... nie nadrabiaj tylko pogadaj z nami :D
- Dołączył: 2008-11-18
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 6178
22 lutego 2009, 11:01
Nie to bez sensu
nie nadrabiam
- Dołączył: 2008-11-18
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 6178
22 lutego 2009, 11:02
Cześć dziewczynki
wracam do życia
ale mnie choróbsko złapało
już ładnych parę lat nie byłam taka chora...
- Dołączył: 2008-04-16
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 11430
22 lutego 2009, 11:04
ta cholerna zima moglaby sie juz skonczyc
- Dołączył: 2008-11-18
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 6178
22 lutego 2009, 11:14
nadrobiłam tylko dzisiejszy dzionek - i muszę wam powiedzieć że mój R miał w domu to samo - wszystko pod nos, kanapki do pracy mu mama robią - hehe (moja przestała mi kanapki robić jak poszłam do 5 klasy podstawówki) ale wcale nie jest "leniwcem domowym" w domu zrobi wszystko - w granicach wolnego czasu oczywście... kiedyś jak nie pracował tyle to nawet wyszukiwał po znajomych jakis przepisów i próbował mi przyjemność zrobic i gotował - nieźle mu szło :-) teraz nie ma na to czasu :-( a szkoda... myślę zatem że to nie jest tylko kwestia mamy... bo jego tata "inwalida" przez mame a on "pełnosprawny" mimo takiego samego traktowania, - teści nawet sobie sam zupy nie naleje bo nie wie czy jest dobrze ciepła!!!! dziś mnie to juz nie dziwi ale kiedyś - to normalnie mi oczy wychodziły jak byłam u nich na obiedzie i ona teściowi i mojemu R i swojemy wnukowi wszystko nakładała a ja i jego siostra same musiałtśmy... nawet sie do nas nie zwróciła z pytaniem - tylko Panom podała pod nos i usiała do stołu anas mieła gdzieś... taki typ człowieka... kobita to dla niej podgatunek...
- Dołączył: 2008-04-16
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 11430
22 lutego 2009, 11:18
ale masz tesciowa Viki, wspolczuje...
- Dołączył: 2008-11-18
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 6178
22 lutego 2009, 11:19
a co do mojej choroby... dawno nie gorączkowałam tak często, tak długo i tak... wysoko :-/
w czwartek naszykowałam jakos paczki do wysylki a potem chciałam poleżeć ale mnie tak telepało że stwierdziłam że bez lekarza sie nie obejdzie a że nie lubie sie z emerytkami przepychac na rejonie to chodze do pomocy doraźnej (takie pogotowie nocne i weekendowe) i sobie zaplanowalam pójsc wieczorem... ale telepki i ból gardła narastały a moja kuzynkw która u mnie pracuje mnie na siłe do swojwj doktorowej zapisała bo akurat w cz od 14tej przyjmowala - no i całe szczęście bo pojechała ze mną - od razu antybiotyk bo mialam ropne zapalenie gardła i krtani... - potem jeszcze odwiozłam ja do domu (kuzynkę|) pojechałam do apteki (cały czas mnie telepało okrutnie ale sądziłam, że to kwestia mrozu na dworze) na końcu po Viki do przedszkola a potem juz tylko wyrko... Zmierzyłam w domu gorączką a tu... 39,8!!! no takiej gorączki to juz ładnych pare lat nie miałam!!!
wziełam przeciwgorączkowe leki ale przez godzine jeszcze rosła aż wreszcie zaczeła spadać ale nie na długo... 3 dni na lekach przeciwgorączkowych i dopiero dzis wsałam z wyra i sie ubrałam
- Dołączył: 2009-01-13
- Miasto: Drobin
- Liczba postów: 2975
22 lutego 2009, 11:21
Viki... sama jest podgatunkiem to myśli że wszystkie są też heheh